Juz pisze kochane cioteczki, to bardzo mile, ze nie zapomnialyscie o Kukisi
Dzwonilysmy wczoraj do pana, jest dobrze
Kuki z rezydentka nie sa przyjaciolkami, ale sie akceptuja. Kuki caly czas siedzi przy miskach, ale to akurat nie nowosc dla Nas. Przypomnialysmy jeszcze raz panu, ze jakby cos sie z Kuki dzialo to od razu ma Nas powiadomic bo Kuki ma swojego weta i, ze my bedziemy placic za jej leczenie, pan powiedzial, ze to wszystko wie bo juz raz mu powiedzialysmy. Poprosimy pana o jakies fotki Kukisi.
Takze mozna powiedziec, ze Kukisia znalazla swoj domek
