BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Ojej, pani 1969ak coś napisała, a ja nie widzę co

Ale to pewnie kolejna "prawda", więc w sumie nic nie stracę :lol:

Zastanawiam się czy warto dalej dyskutować... bo to i tak to do niczego nie prowadzi, tylko niepotrzebne nerwy i bezpodstawne zarzuty.

Jakimś dziwnym trafem, każdy kto nie zachwyca się Kotkowem, jest taki, śmaki i owaki.
Jakaś dziwna tendencja taka

A tak swoją drogą, dogadać się w sprawie odbioru kolczyków było nie sposób, a teraz taka elokwencja.

Post usunięty:) nie będę się wdawać w zbędne dyskusje

Żegnamy z radością panią, która tyra całymi dniami

czy to jest nadal wątek kociaków z ulicy :?:

a może został przeniesiony, bo od jakiegoś czasu,
nie ma żadnych wiadomości o maluchach...

Kociaki są już w swoich DS.

bardzo, bardzo dziękuję za wspaniałą wiadomość :lol:

bardzo się cieszę
a wiesz może coś więcej
każde z nich poszło osobno :?:

jak im tam jest :kotek:

Wszystko wie Asia - Czarnulka21, u której były w DT.
Ja sytuację znam tylko z postów z innego wątku

Czarnulka21 pisze:Dwa Oseski -rudy chłopak i jedna z dziewuszek jadą dzisiaj do swoich DS Malec Rudy zrobił się niezłą pieszczochą głaskany mógłby być non stop i być na rączkach również. Będą mieli dużo radości jego nowi opiekunowie Trzecia Oseska ma być odebrana jutro- moja ulubienica. Będzie miała towarzystwo dorosłego kota i strasznie z tego powodu się cieszę bo akurat ona jest taka delikatna i skromniutka, że obecność innego kotka jej się przyda.

Czarnulka21 pisze:Pojechały trzy Oseski- domki super można tylko marzyć, żeby wszystkie kotki miały takie domki jakie otrzymały te trzy maluchy. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu

bardzo dziękuję :kotek:

puszatek pisze:czy to jest nadal wątek kociaków z ulicy
a może został przeniesiony, bo od jakiegoś czasu,
nie ma żadnych wiadomości o maluchach...

Na tym wątku już informacji o kociakach nie będzie. Dziewczyny, dajcie na luz. Taka szarpanina ani jednej, ani drugiej stronie nie pomaga

Albo przynajmniej zmieńcie tytuł .

Od siebie, chciałam bardzo podziękować za opiekę nad mamą i maluszkami. Jestem wdzięczna, ze mogłam spać spokojnie, bo wiedzialam, ze są pod dobrą opieką. Sama nie mogłam nic zrobić. Gdyby nie pomoc Pan z kotkowa, na pewno zginęłyby wszystkie.
Bardzo dziękuję :1luvu:

Myślę, że poprosze o zamknięcie wątku. Wszystko dobrze się skończyło, więc chyba juz nie ma sensu ciąg dalszy.

No tak, oprócz tego, że kotka została wywalona z powrotem na ulicę, wszystko jest OK :ok:

Maluszki pewnie znajdą domki, ale nie chce mi się wierzyć, że biedna kocia mama ma przed sobą świetlaną przyszłość, zwłaszcza, że jest już wiekowa, a zimy na mrozie nie należ do przyjemności. No ale... niewiele jej pewnie już tego życia zostało. Nadzieja tylko w tym, że Fundacja sie nią zaopiekuje w razie potrzeby i choroby. I nie będzie zmuszona już rodzić nowych kocich dzieci.

Rodzić to już nie będzie, ale czy przetrwa zimę, to faktycznie jedna wielka niewiadoma

Bez domu, bez żadnego schronienia ...a zimy na Podlasiu bywają mocno srogie ...

BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Kto przegląda forum