Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 8:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Witam
Od czasu do czasu przyglądam się a chciałam zapytać czy niezgubił ci się kot? Bo w parku na błoniu jest zdjęcie chyba Soni na twojej kanapie czy o innego kota chodzi?

marinka

 
Posty: 1
Od: Sob paź 30, 2010 8:14

Post » Sob paź 30, 2010 8:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mirce się koty nie gubią... :mrgreen:
Co najwyżej znajdują się te, których wcale nie zgubiła. :lol:

[Ktoś musi mieć taką samą kanapę. 8) ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 30, 2010 8:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-47 kotów-Bydgoszcz.

marinka pisze:....chciałam zapytać czy niezgubił ci się kot? Bo w parku na błoniu jest zdjęcie chyba Soni na twojej kanapie...

andrzej780 pisze:... właśnie obudziła się z krzykiem i przybiegła do mnie na kolana 8O - dowód na to, że koty też śnią marzenia senne, bo niewątpliwie musiało jej się cos złego przysnić 8O

    TO TEN SEN :mrgreen: :mrgreen:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5039
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Sob paź 30, 2010 9:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

o boszszsze ,a ja myślałam ze koty nie śnią na jawie 8) no chyba że to było deja vu :lol:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Sob paź 30, 2010 11:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Wim, że przy ul. Abrahama zaginął młody "whiskasik", ale o kocie podobnym do Soni nic nie wiem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 30, 2010 16:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Sonia to na pewno nie jest, bo właśnie śpi sobie smacznie na poduszce :D
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 30, 2010 19:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Zycze Wam jeszcze milej soboty i spokojnej niedzieli!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Nie paź 31, 2010 23:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Aaa kotki dwa...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 01, 2010 7:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

a maluch za budzik robi :ryk:
krynia08
 

Post » Pon lis 01, 2010 16:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Dałam Elenie Sedalin aby ją wyczesać. Rozczesać trochę się dało, ale o wyczesaniu nadmiaru sierści nie ma mowy. Kudły mocno trzymaja się skóry. Elena strasznie obrosła.

Obrazek

Zabawy pod nosem śniętej Eleny.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I kilka kotków.

Obrazek Koczek Obrazek Mika Obrazek Agat

Obrazek Szpecia Obrazek Klusia
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 01, 2010 16:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Chciałam powiedzieć, ze Bączek jest zarąbisty :lol:

A reszta kotów jest tak strasznie zestresowana i zastraszona, że aż przykro było patrzeć. I pewnie tylko udawały, ze beztrosko sobie śpią rozwalone wszędzie, gdzie się da, albo bawią się szaleńczo. I w ogóle to Mirka na pewno kłamie, że ma tyle kotów, żeby sobie z datków na nie żyć komfortowo, bo jakoś tak nijak nie mogłam się doliczyć tych 46, ani się o koty nie potykałam, ani zdesperowane nie przyleciały hurmem na moje kolana (no dobra, dwa albo trzy namolniaki owszem), w ogóle to jakaś ściema :roll:
Wiem, one na pewno są naćpane :!:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon lis 01, 2010 18:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Rozczesać trochę się dało, ale o wyczesaniu nadmiaru sierści nie ma mowy. Kudły mocno trzymaja się skóry. Elena strasznie obrosła.

Naprawdę rozważ ostrzyżenie kocicy.

Piszę to bez złośliwości i czepiania się.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 01, 2010 19:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Może nie złośliwie i bez czepiania się, ale za to bez sensu, bo sierść szybko odrośnie tak samo gęsta o ile gęstsza. Sensowniejsze by było bardzo staranne wyczesanie przy głębszym znieczulenia i użyciu różnych grzebieni wraz z furminatorem. W tej chwili furminatorem jestem w stanie wyczesać jakieś mizerne kępki.


Oko Eleny jest w nieznacznym stopniu klarowne, ale po podświetleniu latarką nie widać źrenicy. Na to oko na pewno nie widzi. W przegubie łapki coś strzyka i małe szanse, że przestanie. Poza tym Elena pod wpływem Sedalinu miała jakby odlot. Chodziła tyłem, bawiła się naderwaną tapetą i podgryzała pręty klatki dla zabawy. 8O
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 01, 2010 19:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mirka, jesli odrosnie to mozna ostrzyc na nowo, to tak szybko nie odrasta. na jakis czas jest spokoj a futro nawet lepsze do czesania jest potem. ja tak zrobilam z Ptrysiem a on ma siersc jak wata.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 01, 2010 19:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Ja też bez złośliwości :wink:

Sierść po strzyżeniu nie rośnie gęstsza, to taki sam mit jak przy ludzkich włosach. Zaś ostrzyżoną persicę można czesać bezboleśnie, nauczyć ją, że czesanie nie boli. Jest szansa, że po ostrzyżeniu pozwoli się czesać regularnie i kołtuny się nie będą tak często robić. A jeżeli pojawił się już filc to przecież i tak trzeba to wyciąć, rozczesać się nie da.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 82 gości