Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Erin pisze:Ja też tak mam.
Będzie dobrze

Tez w to wierzę. :ok:

Był wczoraj telefon o Kubusia - pani zadzwoniła również dziś. Najgorzej, że chce zobaczyć Kubusia - a przeciez moje stado dzikiego futra na obecność OBCEGO w domu chowa się bez możliwości odnalezienia. Uprzedziłam panią - przyjęla do wiadomości. Wizyta w połowie tygodnia wieczorem. :ok:

Fajnie

A jak pani przez telefon? Brzmi konkretnie i sensownie?
U mnie też straszne dzikuny, zaraz się chowają - z wyjątkiem Pysi.
Może przed wizytą wsadź Kubunia do klatki albo zamknij w łazience?
Wiem, trochę to stresujące, ale przynajmniej nie nawieje.

Byłam dzisiaj w lecznicy zrobić foty słodziakom

Mimo że mała klatka to i tak biegają w niej z prędkością światła, turlają się, uprawiają zapasy, ganiają piłeczkę i....niesamowicie piszczą bo chca się wydostać, chcą na ręce, chcą głaskania.. Czarny kocurek na widok człowieka zbliżającego się do klatki od razu włąćza traktor..
Już niedługo będą u mnie i - mam nadzieję - szybciutko znajdą własne, na całe ich superowskie i długie życie, domki :ok:

Chłopak

Dziewczyny
Obrazek

Szylkretka - dziewczynka, wyjątkowo wierciła się i trudno jej bylo zrobić fotkę
Obrazek

Stadko

słodziaki, c'nie?

Już Ci zazdroszczę tych Gości

a kociaki piękne

JolaJ pisze:Już Ci zazdroszczę tych Gości
a kociaki piękne

Mogę podrzucić

całą czwórkę

Są telefony o kociaki - pani nauczycielka jutro bedzie oglądać kocurka czarnego no i odezwał się facet zainteresowany szylkrecią.
Samotny :roll:

mieszka w mieszkaniu w domu przy ruchliwej ulicy :roll:

pracuje w warsztacie samochodowym :roll:

całe życie mieszkając z rodzicami miał koty, od dwóch lat mieszka sam i mu tęskno za futrzakiem. Whiskas i kitekat już w domu ma bo dokarmia kota kumpla. Oczywiście że zgoadza się na wizytę pa - z wielką chęcią

i umowieni jesteśmy dziś na 20 :roll:

Bez wizyty nie dam mu szylci - sama na wizytę do niego nie pójdę :roll:

może jestem przewrażliwiona, ale jakoś wolę z kimś

Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze:Już Ci zazdroszczę tych Gości
a kociaki piękne

Mogę podrzucić

całą czwórkę

nie, nie, nie :strach:

Właśnie Kuba przestraszył sie ekspresu do kawy, bulgotu i pary i obsyczał go i nawet probował pacnąć łapą. Oczywiście pogadał z nim, a nawet zrobił mu awanturę.

JolaJ pisze:
Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze:Już Ci zazdroszczę tych Gości
a kociaki piękne

Mogę podrzucić całą czwórkę

nie, nie, nie

tak myślałam :wink:

Marzenia11 pisze:Właśnie Kuba przestraszył sie ekspresu do kawy, bulgotu i pary i obsyczał go i nawet probował pacnąć łapą. Oczywiście pogadał z nim, a nawet zrobił mu awanturę.

Dobre

Wizyty pa dla szylkretki nie będzie, bo zadzwonił pan że rezygnuje, bo...kupił za 1tyś maincoona.
I dobrze.
dla maincoona :ok:

dla szylkretki :ok:

Kuba ma w czwartek wieczorem odwiedziny. :ok:

Ja nie wiem, czy jest się z czego cieszyć - jak on dał tysiaka, to taki to i main coon

Od rozmnażaczy jakiś pewnie

Dobrze, że szylkrecia do niego nie pojedzie, tak myślę.
A domki się znajdą, kociaczki cudne są :1luvu:

Pewnie że się znajdą - własnie sobie emailuję z panią zakochaną w szylkreci!

Cała rodzina się w niej zakochała, wizyta pa w sobotę a pani za chwilę jedzie po zakupy

Poza tym jutro przychodzi pani zainteresowana kocurkiem czarnym, w środę sąsiadka pani Renaty właściwie już po wybor kociaka, a w piątek jacys państwo od lecznicowego weta po kociaka na próbę na weekend - jak kociak nie zje królika-miniaturki to zostanie

Wtedy najparwdopodobniej żaden kociak do mnie nie przyjedzie tylko od razu pojadą do swoich domów.

A ogłoszenia działają, działają... :wink:

Byłam dzisiaj przy szpitalu bielańskim - okazało się, ze pan widział dzisiaj jednego kota, nie był czarny, ale tez nie jasny, jakiś taki szary... pokazałam fotkę Szafirki i Jotki i pan stwierdził, ze chyba właśnie podobny do tych...
Może zyją? :ok:

Pewnie że żyją tylko mają swoje sprawy do załatwienia w innym miejscu.

Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Kto przegląda forum