
Już zostałam wyprowadzona z błędu przez kocięta, które zrobiły się niespodziewanie grzeczne i ciche... Zaniepokojona tym spokojem zajrzałam do łazienki i... o mało co zeszłam na zawał. Małe gangreny wysypały zawartość kosza na śmieci i się nią bawiły.

Cisza była, bo dzieci miały zajęcie.
