jest to okropny okres ,miałam kiedyś super domek tymczasowy który bardzo nam pomagał ale domek ma problemy finansowe i musiał się wycofać
trzymam mocne kciuki aby te problemy się skończyły
po tej 8 odwiezionej do Azylu obiecałam sobie że już nigdy tak nie postąpię

ja wiem że tam nie jest zle ,adopcje lepiej idą niż u mnie ,ale tam jest tyle kotów ,ryzyko zachorowań większe niż gdziekolwiek indziej ,wiadomo jak chorują koty w miejscach przepełnionych
Na 2-3 maluszki ( z mojego miotu w Azylu) są już chętni ale muszą czekać aż będą zaszczepione .
Toto jeszcze nie był szczepiony ,jest za malutki ,jeszcze muszę minimum z tydzień poczekać ,dzis powinnam zaszczepić Christine
MR i MCz lepiej ,tz. chłopak zdecydowanie lepiej oczka czyste ,zero gluta ,MR niestety oczy nadal zaklejają się ,kaszel i katar ,ale apetyty super i zaczynamy się bawić ,MR jest śmielsza ,już chce człowieka MCz też ,ale jeszcze nie jest o tym do końca przekonany .
kociaki nadal w kabinie prysznicowej.
Margolcia chodzi do tyłu ,lub zawiesza się i stoi

myślę że ma duże zmiany w mózgu

będę musiała się z nią pożegnać ,tylko że to wcale nie takie łatwe
Mocci potencjalny domek się wycofał ,zapewne po moim e mailu informacyjnym ,ale lepiej że teraz niż jak by już u nich były.
Niestety mam problem bo Niebieściucha jej nie toleruje ,tz. wszystkie na nią warczą ,ale Niebieściucha rzuca się na nią jak wściekły pies
wczoraj Gadzina popędził naszą rezydentkę od siebie z pokoju i zamknął drzwi ,mówił że chciała wręcz zjeść Mocce
paskudy
