Czy jest jakieś..?3 koty potrzebują DT na kilka m-cy,proszę!

Trawko, 4 łapki to napisałam tylko z przyzwyczajenia, wcale nie ma to wpływu na jakość kwiatków :wink:

Sylwia, dzięki

Qlenko, a może dopisac, ze stracą schronienie na balkonie, ponieważ mieszkanie nie jest moje i zostanie sprzedane przez właścicieli? nie wiem czy pisać o mieszkańcach, wiesz jak to jest, może ktoś przeczyta i zostanie to źle odebrane, takie powiedzenie wprost. Nie wiem sama, tak głośno myślę, a Ty co sądzisz?

qlenka pisze:Osoby o dobrych sercach i kochające koty prosimy o pomoc osobie, która zawsze pomagała kotom, a teraz sama potrzebuje pomocy. W związku z sytuacją osobistą musi wyprowadzić się 450 km od miejsca, w którym codziennie dokarmia koty, leczy i opiekuje się nimi – w sumie to 9 kotów, ale 5 już została zaoferowana opieka. Bardzo prosimy w imieniu tej Wielkodusznej Osoby o przygarnięcie na kilka miesięcy pozostałych 4 kotów, które ta osoba odbierze, jak tylko ustabilizuje się jej życie, chyba że ktoś sam zadecyduje, że chce by kot z nim pozostał na stałe. W miejscu, w którym koty przebywają, tylko ta osoba jest im przyjazna, dlatego oprócz faktu, że nikt ich nie będzie dokarmiał, stracą schronienie, które dała im na swoim balkonie (budując budki) i będę zagrożone przez okolicznych mieszkańców.

Propozycja (absolutnie niezobowiązująca):
Bardzo prosimy w imieniu tej Wielkodusznej Osoby o przygarnięcie na kilka miesięcy pozostałych 4 kotów. Jak tylko ustabilizuje się jej życie - niezwłocznie je odbierze (chyba że ktoś sam zadecyduje, że chce by kot z nim pozostał na stałe).

W miejscu, w którym koty przebywają, tylko ta osoba jest im przyjazna. Kiedy wyjedzie, nie tylko nikt ich nie będzie dokarmiał, ale stracą też schronienie (które dała im na swoim balkonie budując budki) i będą zagrożone przez okolicznych mieszkańców.

Dziewczyny a co z tym, ze mieszanie bedzie sprzedane? myslicie, zeby tego nie pisac?

właśnie dlatego Milenko podesłałam, bo nie wiedziałam, czy to dobry pomysł z tymi mieszkańcami.

To może tak ta końcówka:

Bardzo prosimy w imieniu tej Wielkodusznej Osoby o przygarnięcie na kilka miesięcy pozostałych 4 kotów. Jak tylko ustabilizuje się jej życie - niezwłocznie je odbierze (chyba że ktoś sam zadecyduje, że chce by kot z nim pozostał na stałe).
W miejscu, w którym koty przebywają, jest to jedyna osoba, która im w ten sposób pomaga, a po jej wyjeździe mieszkanie zmieni lokatora, nikt ich nie będzie dokarmiał i stracą też schronienie (które dała im na swoim balkonie budując budki).

Ja bym napisała i to na samym początku.

" W związku z sytuacją osobistą musi wyprowadzić się 450 km od miejsca, w którym codziennie dokarmia koty, leczy i opiekuje się nimi, a mieszkanie zostanie natychmiast sprzedane. Prośba dotyczy 4 kotów" (nie trzeba chyba pisać ile ich było, skoro "niezagospodarowanych" jest 4)

Dziewczyny, wg mnie i tak i tak dobrze. Magda, a może podeslij obie wersje i zobaczymy, co będzie bardziej odpowiadało osobie z redakcji?

Ja już na dziś zmykam, koty nakarmione, ja też biore leki, bo znów mnie scina gorączka i się kładę.

Dobranoc Wszystkim

Śpij dobrze Milenko.

Ja też się żegnam i wszystkim dobrej nocy życzę.

Ogłoszenie i zdjęcia wysłałam, mam nadzieje, że uda mu się jakoś pomóc w zamieszczeniu go w gazecie.

kropkaXL pisze:A ja zupełnie zapomniałam -i tak nikt mi kwiatka nie da,bo nikogo takiego nie ma.

Kasieńko - co Ty opowiadasz? Oto dla Ciebie kwiatuszki!!!

A to dla Milenki i innych dziewczynek:

milenap pisze:Ja niestety nie mam miejsca, gdzie kwiatki na stałe mogłabym ukryć, wszędzie koty konwalie można jeszcze wcisnąć do szafki kuchennej, ale innych juz nie za bardzo.