Witojcie
Wróciłam własnie ze szpitala
czytam i ryczę jak krowa na rowie
Matko ta Wasza dobroć i troska to taka bomba wzruszeń
Mama dzisiaj też płakała ale to były takie radosne łzy
Opowiadam jej jak trzymacie kciuki i wogóle te dobre ciepłe myśli
Słuchajcie usiadła na wózek
powiedziała że będzie walczyć bo chce trzymac na kolanach Koty
Przesyła Wam moc uścisków i buziaków
Ma chwile mocnego załamania ale nie pozwalam na to za bardzo
Ciągle opowiadam o wesołych rzeczach
Dzisiaj na całym oddziale było słychac jej śpiew naszych rodzimych piosenek
aż się pielęgniarki zbiegły i była kupa śmiechu
no i kociamie zwieracz zastrajkował
Zakupiłam piłeczki do ćwiczenia rąk
musi mieć siły w tych wątłych słabych rączkach
ale walczy,wymęczyłam ją ćwiczeniami i po umyciu i przebraniu w czystą koszulinę zasneła
Apetyt cudowny aż sama załapałam i z radości zjadłam duzo a teraz mnie brzuch boli
Rudolfik ani sladu po sparzeniu
jednak szybko zareagowałam i nic się nie dzieje ,ale piec gazowy omija z daleka
Nie wiem czy Kociaste czują to wszystko ale chyba tak bo starają sie nie grymasić
zjadaja ładnie wszystko
Muszę mocz Rudusiowi zbadac bo te struwity ciągle powracają
mimo diety urinary
niechętnie pije wode jana a gdy pił to tych struwitów nie było wcale
nie wiem coś mu się zaczeło w tej wodzie nie podobać za bardzo
Daguś ,Aniu Dziekuje Wam za pomoc
i Bungo i Lemoniadce
Jestem Wam wdzięczna z całego serca
tylko jak zwykle ogarnia mnie lęk że Wam czegos zabraknie
Mam straszną ochotę na ciepłą kąpiel ,ogromna kanapkę i zdrowszy sen
Dziekujemy Wam za obecność
Krysiu nie pociesza mnie to że Masz kłopoty a raczej martwi
Trzymaj się mocno
Karmelito,Morfi ,Kefcio
jakie piękne foty
jutro odpoczywam wiec mam nadzieję Was poodwiedzać Wszystkich w wątkach
Trzymajcie sie cieplutko
