POMOCY - 37 kotów i 6 psów! Potrzebne szczepionki, karma...

dite pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:zeznałam że byłam tam bardzo bardzo dawno a zwierzęta byly w urągających warunkach przekraczających wszelkie normy a psów wtedy było około 30 a kotów około 60 , co sie z nimi stało można się tylko domyślać
dobrze, że to zostało zaprotokołowane, im więcej takich informacji w dłuższym czasie spłynie tym lepiej dla sprawy.
Czy sąsiedzi się nie uskarżają na uciążliwości /intensywny zapach, brud/?

czytalam wczesniej na tym watku, ze wlasnie sasiedzi potrafia podrzucic tej pani kolejne biedy... :roll:

Iljova pisze::evil: i tak Ci się odpłaciła za pomoc

i nie tylko jej, bo kazda osoba, ktora jakkolwiek pomagala tej pani teraz musi sie tlumaczyc na policji.

dite pisze:niestety ta Pani jest prawdopodobnie chora, więc Jej decyzje i działania nie podlegają racjonalnym normom

no to chyba jedynie ubezwlasnowolnienie moze byc jedynym sposobem na zakonczenie tej sprawy jednym cieciem.

Zofia&Sasza pisze:
kaja555 pisze:
niestety w Polsce nie można nikomu zakazać posiadania i ponownego gromadzenia zwierząt

Posiadania zwierząt gospodarskich można zakazać. Vide przypadek Stephena Drew - tego co konie chciał odzwyczajać od jedzenia

zakaz zakazem, ale podejrzewam, ze ta pani mimo zakazu (jesli nawet taki by dostala) i tak bedzie dalej zbierac zwierzaki :roll:

kaja555 pisze:tak na dobrą sprawę, to nawet dobrze, że znana jest policji, w wypadku odbioru zwierząt oni też poświadczą, że to osoba niespełna rozumu

no, patrzac z drugiej strony na to, dobrze sie stalo, ze zaczelo sie cos dziac w tej sprawie. Moze teraz latwiej bedzie o pomoc policji w razie czego, skoro ta pani bedzie juz tam "znana" :ok:

Moze dzieki temu cos sie ruszy we wlasciwym kierunku :ok:

kaja555 pisze:jeżeli chodzi o sparaliżowaną kicię, to ona chyba już dawno nie żyje, jak jej stan się pogorszył, to Grażyna wzięła ją do weterynarza, niestety kotka nie była do uratowania

biedna malenka :crying:

ale faktycznie, mysle, ze moze tak bylo lepiej, jesli-jak piszecie-byla w takim stanie...

muszę się zorientować czy coś sie dzieje teraz w sprawie kotów, w tygodniu na pewno będę rozmawiać z Grażyną

dite pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:zeznałam że byłam tam bardzo bardzo dawno a zwierzęta byly w urągających warunkach przekraczających wszelkie normy a psów wtedy było około 30 a kotów około 60 , co sie z nimi stało można się tylko domyślać
dobrze, że to zostało zaprotokołowane, im więcej takich informacji w dłuższym czasie spłynie tym lepiej dla sprawy.
Czy sąsiedzi się nie uskarżają na uciążliwości /intensywny zapach, brud/?

W jaroszowicach są domy, a to zawsze sąsiedzi trochę dalej niz w bloku, więc pewnie jest zasada nie mój ogródek nie mój problem

aha, to jest w domku, nie w bloku, sorki, widocznie nie doczytałam

jeżeli będzie gdzie umieścić zwierzęta, to będą one odebrane, niestety na razie nie ma pomysłów

nie jest problem odebrać, a co zrobić z taką ilością, pamiętajmy, że jest tam także 6 starych psów...

jak na dzień dzisiejszy wygląda sytuacja kotów i psów u tych starszych państwa?

sylwia1982 pisze:jak na dzień dzisiejszy wygląda sytuacja kotów i psów u tych starszych państwa?

bez zmian, nikt nie jest wpuszczany

póki nie znajdziemy miejsca gdzie zabrać zwierzęta, nie ma co tego ruszać

może kilka Dt by się znalazło na miau, ale większosć zwierząt trzeba gdzieś umieścić

Trzymam

POMOCY - 37 kotów i 6 psów! Potrzebne szczepionki, karma...

Kto przegląda forum