Nie znam dokładnie sytuacji Astry, ale jeśli takie rzeczy robi osoba, która oddała Ci ja pod opiekę to jest to nie w porządku [delikatnie rzecz ujmując].
Osoba u której Astra była- jest jak najbardziej w porządku.
Osoba, która szukała u mnie tymczasu i przywiozła Astrę do mnie- już nie.
I wszystko było ok, byłam super hiper idealna, dopóki nie zostałam oskarżona o kradzież kotów przez nią


Agn- wiesz, mogę odpocząć, odetchnąć.. ale działanie w obrębie jednej organizacji pro zwierzęcej z osoba która tylko ci kłody podkłada, jest... niewykonalne na dłuższą metę. Zwłaszcza, że u mnie jest fajny argument- gówniara jesteś. Nie wtrącaj się, ja wiem lepiej

