
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miauczy kotek pisze:może ktoś jeszcze się z jakimiś gadżetami dołoży do bazarku, wtedy można by było wystawić jeden wspólny na zakup klatki.
A klatka na pewno się przyda.
Myszeńk@ pisze:Jolu, masz tel. do Annskr? Może ona ... ja wiem, ma swoje problemy ... ale jak widzisz ... zero odzewu skądkolwiek
Jakby co, wieczorem, ale późnym (ok. 21 dopiero), to ja mogę transportowo ... daj znać jakby co.
Myszeńk@ pisze:miauczy kotek pisze:może ktoś jeszcze się z jakimiś gadżetami dołoży do bazarku, wtedy można by było wystawić jeden wspólny na zakup klatki.
A klatka na pewno się przyda.
Jolu, kontaktowałaś się z miauczykotkiem w kwestii bazarku ?
annskr pisze:przez ostatnie dwa weekendy łapałam po nocach:
10-11.04 - z Mariją Fabryczna i Limanka, sama na Gdańskiej, w sumie 4 sztuki
13.04 w środku tygodnia 3 szt z Rubinowej z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=109954,
17-18.04 - nocą/świtem na Limance, 3szt
Na razie na skutek tych łapanek mam do rozwiezienia trzy koty z dwóch różnych lecznic w dwa różne miejsca i jednego chorego w leczeniu w domu. Mogę je rozwozić tylko wieczorami po pracy - muszę dziś i jutro, bo lecznice mnie poganiają.
Na dokładkę znów zaczął kaszlać Kafel, dopiero w piątek wcześniej kończę i zdążę z nim przed 20tą do lecznicy.
Klatki, którymi dysponuję:
- pierwsza łapie na Piotrkowskiej w tym wątku viewtopic.php?f=13&t=105913&start=45a niestety z małą skutecznością,
- druga jest od weekendu w Sokolnikach,
- trzecia (ta od p.Joli) od dwóch dni na Julianowskiej u p.Łucji, gdzie pojawil się nowy kot,
- czwarta od dwóch dni na Zgierskej czeka na poranionego kota ( to klatka Mariji)
- piąta właśnie pojechała do Tuszynka
- szósta jest u Goski-bs, też intensywnie pracuje, ale ona wielka i na sznurek
- siódmą mam awaryjnie w samochodzie - taką zieloną, niezbyt skuteczną.
W piątek po pracy muszę do lecznicy z Kaflem i tym chorym z łapanki, potem objazd i zebranie kilku klatek, bym świtem w sobotę i niedzielę mogła rozstawić się na Limance - z jedną klatką nie ma wielkiego sensu.
No i pewnie będę musiała postać na tej Piotrkowskiej sama - tam są co najmniej dwie ciężarne, sądząc z tego, że z 10 złapanych kotów beze mnie złapały się tylko dwa, i od miesiąca już nic, muszę tam poczatować. Tylko naprawdę nie wiem, kiedy![]()
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale naprawdę więcej nie wydolę... W wolnych chwilach pracuję na etacie + prywatne zlecenia, mam jakie koty w domu, matką po 80ce, no i sypiam![]()
Jak już tak się wywnętrzam, to dodam, że klatki odbierać muszę sama, często dostosowując się do łaskawego teminu bo jeśli jest potrzebna, to ktoś po nią podjedzie, ale potem z klatką do mnie zupełnie nie po drodze... Np ostatnio wrócila mi klatka, na którą już położyłam krzyżyk - zdematerializowała się ładnych kilka miesięcy wcześnej.... I druga, odebrana od pani, która po prostu odmawiała zwrotu i już, potrzebna jej była chyba do zgarniania pajęczyn - pełną odebrałam
miauczy kotek pisze:Ja bluzki jak najbardziej przekażę/powysyłam jeśli dostanę info, że mam wysłać.
Na dzien dzisiejszy za organizację, reklamę i obsługę bazarku się nie biorę
Ale może ktoś z Was ma na to trochę wolnego czasu?
jolabuk5 pisze:miauczy kotek pisze:Ja bluzki jak najbardziej przekażę/powysyłam jeśli dostanę info, że mam wysłać.
Na dzien dzisiejszy za organizację, reklamę i obsługę bazarku się nie biorę
Ale może ktoś z Was ma na to trochę wolnego czasu?
Problem w tym, ze ja też zupełnie nieczasowa jestemOczywiście, jakby się znalazła dobra dusza i zrobiła bazarek - byłoby suuuper
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości