Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dellfin612 pisze:mnie też Haniu, tak bardzo wierzyłam w słowo PRZESILENIE CHOROBY
Dziś jestem już na skraju wyczerpania po ostatnich dniach i ostatniej nocy.
Idę sobie popłakać..
Niestety właściwie wyczerpałam już niemal do dna możliwości finansowe walki z chorobą, a czekają mnie jeszcze wydatki związane z konieczną dezynfekcją mieszkania. I utrzymanie stada.
Muszę podjąć okrutną decyzję: jeśli dzień jutrzejszy nie przyniesie gwarancji wyleczenia pozostałych Stasiów, będę musiała zrezygnować. Myślałam o pożyczce, ale staram się unikać takich rozwiązań ze względu na nieduże źródło utrzymania.
Nie mogę wystawiać rzeczy na bazarku, bo są skażone, praktycznie wszystko do spalenia.
Zresztą i tak nie mam kiedy pilnować bazarków.
Jedynie to co już jest wystawione znajdowało się w innym bezpiecznym pomieszczeniu (przywiezione ze sklepu od przyjaciół od razu tam trafiło, uf), razem ze zdrowymi kotami.
Proszę więc o mocne, bardzo mocne kciuki i dużo pozytywnej energii za pozostałe kocurki
MUSZĄ WYZDROWIEĆ I TO SZYBKO!!!
Bazyliszkowa pisze:Kciuki i pozytywna energia są - w ilościach nieograniczonych.
Musi się udać, musi być dobrze, musi się udać, musi być dobrze![]()
![]()
![]()
![]()
jeśli dzień jutrzejszy nie przyniesie gwarancji wyleczenia pozostałych Stasiów, będę musiała zrezygnować.
dellfin612 pisze: Niestety właściwie wyczerpałam już niemal do dna możliwości finansowe walki z chorobą, a czekają mnie jeszcze wydatki związane z konieczną dezynfekcją mieszkania. I utrzymanie stada. [/b]
TotemPotem pisze:dellfin612 pisze: Niestety właściwie wyczerpałam już niemal do dna możliwości finansowe walki z chorobą, a czekają mnie jeszcze wydatki związane z konieczną dezynfekcją mieszkania. I utrzymanie stada. [/b]
Poproszę o numer konta na PW. Powalczymy jeszcze trochę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Caseyriple, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek i 39 gości