WIOLA-Schr. Łódź- MiauMiau u Igowiec i Capri :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2008 18:03 Re: ?!

Satoru pisze:
Ewik pisze:Przeciśnie się, przeciśnie....o tym też pomyślałam ale wolałabym szybko zapomnieć... :cry:


pardon mła, ale czy to jest widok z 7 pietra?

Na oko stawiałam na 6-te...czemu??
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lis 15, 2008 18:05

Capricorna, Ty się nie obrażaj, jak dziecko. Jeśli naprawdę uważasz, że jestes niewinna, to spójrz na to wszystko z boku... Czy nie mamy rację, że zostawiłaś kota na pastwę losu, zamiast SZUKAĆ go do skutku, resztkami sił choćby?
Capri, ja uważam, że tylko winni się wycofują, Ci którzy są pewni swoich racji zostają.
Poza tym, co jest przykre, to że ciągle tylko się usprawiedliwiasz, ani razu nie napisałaś nic o tym, co musi teraz czuć kotka. Skupiasz się na SOBIE, zamiast na tym, by jej pomóc. A to nie Ty jesteś biedna, tylko kot, który jest gdzieś tam sam, na zimnie. Niestety taka jest prawda. Przestań użalać się nad sobą, wsiadaj w pociąg i wracaj jej szukać. Dziewczyny podpowiadają Ci, gdzie i jak. Rodzina zrozumie, jeśli faktycznie taka zaangażowana w pomoc zwierzętom :!:

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Sob lis 15, 2008 18:14

wycofam sie, gdy kot się odnajdzie.

Wy spojrzcie na to z boku - oskarżacie mnie o coś, o czym nawet sama z siebie bym nie pomyślała.
NIE WIEDZĄC DLACZEGO MUSIAŁAM POJECHAĆ DO DOMU.

Ja spojrzałam na swoje zachowanie z boku - i masz rację, Doroto - spieprzylam sprawę jeśli chodzi o szukanie kotki. Ale naprawdę MUSIAŁAM wyjechać na weekend - a Wy zamiast to zrozumieć i pokrzyczeć że tak sie nie robi, od razu nakreślacie jakieś paranoidalne scenariusze...


Piętro jest 7.


Zajrzę do piwnicy w niedzielę, przeszukamy raz jeszcze całe osiedle z Igą, postukamy w miseczkę - oby MiauMiau poznała nasze głosy...


Mam płakac na forum?
Chyba wirtualnie się nie da.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obrazek

Fionka :( [']
Ten,kto pozostaje w sercu,nigdy nie umiera :(

Don't let them burry the light...

capricorna

 
Posty: 196
Od: Pon paź 06, 2008 21:32
Lokalizacja: Warszawa, Sosnowiec

Post » Sob lis 15, 2008 18:17 Re: ?!

Ewik pisze:
Satoru pisze:
Ewik pisze:Przeciśnie się, przeciśnie....o tym też pomyślałam ale wolałabym szybko zapomnieć... :cry:


pardon mła, ale czy to jest widok z 7 pietra?

Na oko stawiałam na 6-te...czemu??


tak pytam
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob lis 15, 2008 18:22

prosze o spokoj i powstrzymanie nerwow na wodze.

oskarzenia w tej chwili nic nie dadza.

Dziekuje Ewik i pozostalym za tak wielka pomoc w szukaniu, nie wiem jak sie Wam moge odwdzieczyc.
Capri I Ige prosze w niedziele o pomoc dziewczynow w szukaniu Wioli.
I oczywiscie pozniej rowniez!

I bardzo prosze o nieoskarzanie. Mam nadzieje ze dziewczyny naucza sie na bledzie, wyciagna wnioski, odnajda Wiole i zapewnia jej opieke w pelni odpowiedzialna ( w sensie zawsze dmuchamy na zimne)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2008 18:28

Etka pisze:prosze o spokoj i powstrzymanie nerwow na wodze.

oskarzenia w tej chwili nic nie dadza.

Dziekuje Ewik i pozostalym za tak wielka pomoc w szukaniu, nie wiem jak sie Wam moge odwdzieczyc.
Capri I Ige prosze w niedziele o pomoc dziewczynow w szukaniu Wioli.
I oczywiscie pozniej rowniez!

I bardzo prosze o nieoskarzanie. Mam nadzieje ze dziewczyny naucza sie na bledzie, wyciagna wnioski, odnajda Wiole i zapewnia jej opieke w pelni odpowiedzialna ( w sensie zawsze dmuchamy na zimne)

śledzę ten wątek i jestem za.. za nieoskarżaniem i nieosądzaniem, to nic nie da, a już na pewno nie pomoże w szukaniu...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob lis 15, 2008 19:52

Etka pisze:prosze o spokoj i powstrzymanie nerwow na wodze.

oskarzenia w tej chwili nic nie dadza.

Dziekuje Ewik i pozostalym za tak wielka pomoc w szukaniu, nie wiem jak sie Wam moge odwdzieczyc.
Capri I Ige prosze w niedziele o pomoc dziewczynow w szukaniu Wioli.
I oczywiscie pozniej rowniez!

I bardzo prosze o nieoskarzanie. Mam nadzieje ze dziewczyny naucza sie na bledzie, wyciagna wnioski, odnajda Wiole i zapewnia jej opieke w pelni odpowiedzialna ( w sensie zawsze dmuchamy na zimne)

Brawo Etka :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: Podpisuje sie pod kazdym slowem tego postu.
I jeszcze raz dziekuje dziewczynom z Warszawy za wielka pomoc :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob lis 15, 2008 20:03

W Koneserze Wiola raczej się nie pojawiła. Był dzisiaj na dyżurce pan, który zna wszystkie koty więc zauważyłby nowego. Stan stada nam się odliczył. Ale to wcale nie znaczy, że nie mogła się tam gdzieś zaszyć w jakiejś dziurze. Dużo tam tego. Jutro się jeszcze rozejrzę.
A na parkingu przy Korsaka cały czas kręci się jeden kot, też biało-czarny, ale to nasz, piwniczny. Zresztą w piwnicy też tylko na niego się natknęłam.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob lis 15, 2008 20:10

Ech...ja tez tylko mojego piwnicznego rezydenta widziałam...dwa razy...jak na dzikiego kota to duzo...a Wiola jak kamfora...ona musi tam gdzies być!!! Mam jednak nadzieję, że nie przeszla przez Ząbkowską...na to jednak sporo odwagi trzeba a Wiola to chyba raczej niesmiała dziewczynka? :roll:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lis 15, 2008 20:30

Ewik pisze:Ech...ja tez tylko mojego piwnicznego rezydenta widziałam...dwa razy...jak na dzikiego kota to duzo...a Wiola jak kamfora...ona musi tam gdzies być!!! Mam jednak nadzieję, że nie przeszla przez Ząbkowską...na to jednak sporo odwagi trzeba a Wiola to chyba raczej niesmiała dziewczynka? :roll:


z czasów schroniska - z pewnością. Jak już mówiłam, Wiola starała się być w miarę "nieprzeszkadzająca", niewidoczna prawie,. ale się nie chowała. Jak ktoś się w boksie bił obok niej - zawsze odchodziła, spokojnie, nie uciekała, ale starała się oddalić... Poza tym spędzała czas raczej leżąc w jednym miejscu...

nie wiem, jakich informacji mogłabym jeszcze Wam udzielić, żeby pomóc... Wiola była jednak jakiś czas w domu, mogła się zmienić...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 15, 2008 20:43

Wiola już cały tydzień niczego sie u nas nie bała.

Tylko odkurzacz wprawiał ją w strach - ale nie wiała przed nim, tylko wskakiwała na łóżko, obserwowała i dygotała :( Potem na nas krzyczała (miau miau i miau) że ja straszymy.

To tak gadatliwy kociak, że jesli jest w pobliżu, to MUSI się odezwać...

Raz (na początku pobytu u nas) weszła mi pod wannę. Szukałam jej chyba z 10 minut, po czym gdy zaczęłam miaukać to od razu sie odzywała :(

Gdzie ona jest... :(
Dziękuję Wam za pomoc, innym za wiarę w to, że nie zabiłam MiauMiau w jakimś ciemnym zimnym kącie :/
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obrazek

Fionka :( [']
Ten,kto pozostaje w sercu,nigdy nie umiera :(

Don't let them burry the light...

capricorna

 
Posty: 196
Od: Pon paź 06, 2008 21:32
Lokalizacja: Warszawa, Sosnowiec

Post » Sob lis 15, 2008 21:00

Koty domowe, ktore uciekly/wypadly (np. z balkonu, okna) nie zachowuja sie jak w domu, nie odpowiadaja na wolanie opiekunow, w zasadzie nei wydaja z siebie dzwiekow, z reguly zostaja w okolicy zaszywajac sie na jakis czas w najgorszej dziurze.
To tak z doswiadczen wlasnych :(
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2008 22:38

hoop :!: Wiolu znajdź się.... :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lis 15, 2008 23:42

Kotka może być w piwnicy. Ta nocna kocia awantura jest tu moim zdaniem jakimś śladem. Wystraszony zwierzak jest w stanie cicho siedzieć w dziurze przez wiele godzin, nawet tydzień lub dwa może upłynąć, zanim kot zdecyduje się wyjść.
Moja niedawno adoptowana Psotka po szczepieniu (wetka przyszła do domu) prysnęła do kuchni i zniknęła jak kamfora. Szukałam długo, nigdzie ani śladu. Dopiero na koniec zajrzałam za kuchenkę gazową - teoretycznie szczelina za wąska na kota - i tam tkwiła Psota. Gdybym nie odsunęła kuchenki i jej nie wyciągnęła, nie wiem, ile by tam siedziała.
W piwnicy kiedyś "zabezpieczyłam" znalezionego w nocy na klatce kocura - był zadbany i wyglądało, że komuś zginął - zbyt późno było na stukanie do wszystkich drzwi - a moja piwnica bezpieczna - bez okien i możliwości wyjścia na zewnątrz. W tej piwnicy mieszkały urodzone tam dzikie piwniczaki.
Rano właścicielka się znalazła, schodzimy do piwnicy, a kota nie ma. Głupio mi sie zrobiło, dziewczyna poszła, a ja zaczęłam go szukać. Tzn. wystawiać graty z mojej komórki. Okazało się, że popędzony przez piwniczaki nowy wcisnął się za dużą szafę, której ruszyć nie byłam w stanie. Zawiadomiłam właścicielkę i dopiero ona skłoniła go do wyjścia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lis 16, 2008 0:46

Dziewczyny wracajcie jutro szybko i szukajcie Wioli, do bólu... Macie wielkie wsparcie od dziewczyn forumowych, wykorzystajcie to w 120%... Wiola MUSI się znaleźć.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości