dzidziu proszę cierpliwości wszystko zrobię tylko jak uda mi sie compa dorwac na dlużej bo ja moge tylko w pracy pokryjomu. Chyba ktoś sie za mnie modli kogo Pan Bóg poważa bo tyle dobroci doświadczam dla moich kotków. dziękuję z całego serca.
Iwonko jeśli chcesz mogę przyjechać do Ciebie w niedzielę z aparatem i popstrykać kotki? Daj znać. Wiem,że w tygodniu Ty jesteś bardzo zajęta a w sobotę z kolei ja nie mogę.
Wczoraj w tym samym miejscu co oczuś chora szylkretka to przeklęte miejsce jest nie udalo się złapać nawet najpierw ja wypatrzyłam i dala mi sie poglaskać i wziąśćna ręce a nie mialam gdzie schować i uciekła potem szukalyśmy ją dwie godziny a potem klatka mi sie nie zamknęła i kocia wzięła jedzenie i wyszła Jestem zrozpaczona. i jeszcze przyszedł oswojony czarny kocur co nikt go nie chce siedział przy nas jest sliczny tylko coraz bardziej zaniedbany i czekał i łepek podsuwal do glaskania on to by chciał być zabrany bardzo tylko nikt go nie chce I sliczny Krzyś przyszedł i jego biedna mama Kasia i Borys i mały czrnuszek moje biedy kochane
Szylkrecia mała, wg mnie roku nie ma. Taka fajna, bo nie cała szylkretowata, tylko zmieszana z białym. Chora bidka, trzeba ją odłowić, ale zwiewała przed nami jak oszalała.
A ten czarnuszek kochany! No żeby go ktoś chciał!!! Siedział przy nas, nadstawiał do głaskania, ba! daje się bez problemu wziąć na ręce!!!
Aparatu wczoraj nie miałam bo pożyczyłam przyjaciółce akumulatorki a bez tego ani rusz. Ale dziś je odzyskam więc jeśli pojedziemy łapać to będą fotki.
Kotka śliczna tylko brudna i zaniedbana,do tego KK i przekrzywiona głowa co może wskazywać na jakieś choroby których nazw nie pamiętam ale wiem,że istnieją,pewnie ma bardzo zainfekowane ucho.
Postaramy się kicię złapać.