heheheh no popatrz.. nie doczytałam.
wiec ....
zaczepia Lestata.. chce sie bawić ale on nie bardzo to rozumie. dla niego nowy kot = konkurencja...
trochę syczenia i kupa strachu. gonią sie i są o siebie zazdrosne.
zobaczymy co będzie dalej
do weta wczoraj sie nie dało. poza tym nie byłabym jej w stanie znowu wozić (całą drogę przeraźliwie miałczała.... ;/ )
a dziś w pracy cały dzień ;(