Os.Piastów Kraków-Koty Rustie i Babci.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2007 19:55

No to mamy jasność w temacie :strach:

A jak będziesz tych karmicieli mordować to daj znać - musimy Ci dobre alibi zorganizować, coby koty się bez opieki nie zostały :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:21

Jak już się rozkręcicie w tym mordowaniu to zróbcie desant na II Pułku Lotniczego :twisted: .
A ten dom dla burej parki to nie jest przypadkiem prezent od Chinki? Jakaś pani pisała do mnie smsa w sprawie parki burasiątek i ja "wrednie" rozpowszechniłam telefon do Rustie - bez pytania (najwyżej pójdę siedzieć).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:24

:strach:

Dobrze, że choć adopcje ruszyły... :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:30

Oprócz Zołzy, domy mają: Misiaczek, Sonia i rudy kocurek (nawet sfocić nie zdązyłam :roll: co ludzie w takich kotach widzą :roll: ). Fukacz też by miał dom, ale próbowal zagryźć kandydatkę na mamusię :evil: Jak już skończę z karmicielkami, jemu tez ukręcę łeb :twisted:

Rodzeństwo rudego - ciemniejsze srebro jest wredne, gryzie i ignoruje kuwetę :? Pozostałe dwa za parę dni będą mogły iść do domków.
Obrazek Obrazek

I Czarnulka - 7 tyg dzikusek cmentarny, oswoiła się od razu, jest zdrowa, czyściutka, kuwetkowa. Czyli lecę robić ogłoszenia :lol:
Obrazek

Z dedykacją dla Bungo :twisted: - stan kotów 10, w tym 8 do adopcji.

W tym tygodniu powinny dołączyć 3 kociaki z miotu Czarnulki, jej dzika mama już w ciąży, inna ciężarna dzikuska, + dwie oswojone na zabieg, mama Misiaczka i mama sreberek i spółki - od dziwnej karmicielki, trzeba je przechwycić jak najszybciej, nim kobieta zacznie wydziwiać. Mam 1 wolną klatkę, hmmm...

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:35

Sylwia, nie uwierzysz - dom dla parki to ten który chciał tylko i wylacznie kocurka, i broń boże nie Chineczkę :roll: Ma się ten dar przekonywania (o kotach mówię :twisted: ). I jeszcze nad ... Romeo się zastanawiali, w sumie i kocur, i bury :wink:

Pani od parki - ha! a ja się dziwię dlaczego ludzie do mnie dzwonią :wink: - ogladała zdjęcia, miała się wstępnie zastanowić, i nie zadzwoniła, my też nie mozemy się dodzwonić. ale jeszcze popróbuję - moze milsze sreberko z buraską jej wcisnąć? :twisted:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:41

Rustie pisze:Z dedykacją dla Bungo :twisted: - stan kotów 10, w tym 8 do adopcji.

W tym tygodniu powinny dołączyć 3 kociaki z miotu Czarnulki, jej dzika mama już w ciąży, inna ciężarna dzikuska, + dwie oswojone na zabieg, mama Misiaczka i mama sreberek i spółki - od dziwnej karmicielki, trzeba je przechwycić jak najszybciej, nim kobieta zacznie wydziwiać. Mam 1 wolną klatkę, hmmm...

To m i wychodzi, że będzie 19 :strach: Niech się te adopcje udadzą :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:52

Mi wyszło że 17, eh te humanistki :wink:
To:
+ dwie oswojone na zabieg, mama Misiaczka i mama sreberek i spółki - od dziwnej karmicielki, trzeba je przechwycić jak najszybciej, nim kobieta zacznie wydziwiać.

są 2 koty, tylko mam problem z przekazywaniem informacji :wink:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2007 9:38

Choróbska poszły sobie precz, to wracamy na górę :)

Do domu poszły w ostatnich dniach oba sreberka i ich bura siostrzyczka, bura dziewczynka ze wsi (jej brat ciągle czeka), czarno-biały Fukacz, oraz mama kudłatych kociąt - Luna.

Z Lunką było zabawnie, na początku wygladała jak kupka nieszczęścia, potem chowała się po kątach i dopiero w sobotę u wetki zauważyłam, po kim kudłacze miały długie futerko :oops: Fajny irokez, prawda? :lol:
Obrazek

Oprócz tego dnie upływają na obsłudze tego towarzystwa:
Obrazek
Sprzątanie kuwety 100 razy dziennie, posiłki non-stop, dokarmianie convem ze strzykawki, gdy wydaje nam się, że któreś nie dojada. I mizianie - to jest najgorsze :lol: Dlaczego człowiek nie ma 10 par rąk :roll:

Czarnuszki to kotki z Cmentarza Podgórskiego, dokarmiane przez forumową Wiesię. Ich matka ciągle nie daje się złapać, ale nie odpuścimy :twisted: Mamy 3 dziewczynki i kocurka - ja nie potrafię ich rozróżnić :roll:
Obrazek

O burych maleństwach pisałam w tym wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65343&highlight=
Ciągle do złapania została 4 rodzeństwa, w tym jeden maluszek bez oka. No i matka. Buraski początkowo miały kłopoty z zajarzeniem do czego służy micha, ale już jest ok :) Z przodu: Niunia - przylepa, z tyłu Kretynek - jak imię wskazuje "inteligentny inaczej" :wink:
Obrazek

Stan kotów na dziś rano: 10 w tym 8 do adopcji. I po raz pierwszy, ze wzgledu na rodzeństwo burasiątek moknące na deszczu, liczymy, że ta liczba szybko się zwiększy 8)

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2007 9:44

O kurcze - ale czubek :D
Fajny irokezowy grzbiecik ...

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2007 22:26

Co się polepszy, to się pop... :(

Na osiedlu, po akcji z policją opisywaną w wątku rodzinki, jestesmy spalone. W dodatku własciciel sklepu przymierza się do wcielenia w zycie planów zalania kotów betonem. Bo się wkurza, że tyle to trwa. Tylko jak mają się koty łapać, jak idioci wszelkiej maści, łącznie z właścicielem, łażą pod nogami, przeszkadzają i płoszą koty :? Już pomijam to, że brakuje czasu na sterczenie pod sklepem - z Polą cały dzień w lecznicy, mój remont, praca, całodobowa opieka nad tymczasikami..
Jutro dzwonię do Straży dla Zwierząt z prośbą o ochronę, charyzma munduru się przyda.

Przy okazji - w tamtej części osiedla multum kotów. Mieszkańcy-sadyści (jeden się chwali, jak to ukatrupił parę dni temu kociaki, bo mu kocica się na balkonie okociła, a przecież koty przynoszą pecha, więc jaki miał wybór 8O ) I kretyńskie karmicielki do kompletu :? Jeden miot z matką dostaniemy, jak dozorczyni, w tajemnicy przed tymi babami, zlokalizuje właściwą piwnicę.

Na dniach przyjadą piwniczne kociaczki, takie ledwo jedzące, matkę zabił samochód. Są od naszego sponsora - fajny facet, pomaga "kociarom" jak może, bo, jak twierdzi, do pracy w terenie się nie nadaje.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 8:21

:strach:
:(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 8:34

Rustie pisze:Na dniach przyjadą piwniczne kociaczki, takie ledwo jedzące, matkę zabił samochód. Są od naszego sponsora - fajny facet, pomaga "kociarom" jak może, bo, jak twierdzi, do pracy w terenie się nie nadaje.


8) 1 biało bury i 3 buraski. Malusie, ale straszne łobuzy :lol: Panu babcia weszła na ambicję, ma zacząć łapać koty na kastracje na swoim osiedlu :ok:

Do straży nie dzwoniłam, bo wsparcie znalazło się samo 8) Nauczą się idioci, że z "kocią mafią" sie nie zadziera :twisted:

Trzymajcie kciuki, właściciel cement już zakupił, więc teraz kto pierwszy ten lepszy :roll: Wyrok skazujący za morderstwo na kotach średnio mnie usatysfakcjonuje, wolę koty dostać żywcem :roll:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 9:40

Szlag mnie trafił.

:x

Zadzwonię dziś do ciebie.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 20:51

Matko najdroższa....dawno tu nie zaglądałam, i zyłam sobie w takiej błogiej nieswiadomości...u nas na osiedlu nie ma maluchów, nie ma kotów nie karmionych....albo ja o nich nie wiem!? - ale Pani Ania (karmicielka) raczej zaraz by powiedziała że coś jest nie tak...
Rustie, nie mogę teraz pomóc inczczej niż finansowo...Bartosz jest potwornie zajmujący,ciągle płakusia, problemy z karmieniem mamy okropne...ale pocieszam się, że do 3 misięcy już niewiele zostało...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro wrz 12, 2007 6:37

Srebny gad wygrał..

a raczej przegrał...

mógł mieć dom, ciepłe lóżko, miseczki pełne smakołyków...

zostanie jednak dzikim kotem bezdomnym, spiącym pod samochodami i grzejącym sie pzry silniku...

Mama zawiesza akcję, już nie ma sił...ileż mozna łapać kota....
karmiciel mówi że on go złapie w rękę :? :roll: ale jakoś od pól roku kot nadal biega po osiedlu....

Poza tym Mama przerazona ilością kotow w naszym domu stwierdziła że niestety nie mozemy go zabrać...


szkoda kotku ze byłes taki głupiutki


a ja nie mogę sobie darować że wtedy nie udalo się mi go złapać do transportera jak juz był w środku.....



Rustie napisz coś dzisiaj bo post Twoj wielce jest ciekawy :strach:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 66 gości