SabaS pisze:rozumiem Cię doskonale kicikici3, sama mam nadstan kotów, bo miałam być tylko domem tymczasowym , a wyszło jak wyszło.
Trzymaj kciuki, żeby wszystko się udało, żeby Czaruś się zaaklimatyzował i pokochał Dużych tak jak Ciebie. Wiesz, że gdyby coś nie wyszło, to powrotu do Ciebie nie maJestem z Ciebie dumna, że dałaś radę
![]()
Mocno zaciskamy kciuki i łapki za nowy domek Czarusia. Jeśli ta pani jest tak kontaktowa, to pewnie będziesz miała często zdawane relacje i kontakt się nie urwie.
Tak , musi mi zdawać relację, poza tym ją uprzedzałam że ile czasu ma kot aby się wysikać i że nie może nic nie jeść, dłużej niż dobę .Jakby miało być dramatycznie , że zacznie mijać półtorej doby a on sikać nie pójdzie , gdzie tutaj sikał 2 razy na dobę, to wiedzą że będzie musiał do mnie wrócić . Bo zdrowie najważniejsze i życie . Nie wiem czy będzie tam szczęśliwy jako jedynak, na początku tak się mi wydawało , ale w ostatnim czasie, tak pięknie bawił sie z Maćką ..być może że fakt bycia jedynakiem mu się spodoba .To dobrzy ludzie, zarówno pani jak i jej mąż są łagodni i wiem ze kochać go będą (zwłaszcza pani) ale mimo wszystko, strasznie mi jest źle . Pamiętam jego spojrzenie za mną, tą chęć abym go zabrała


już nigdy nie wezmę kota na "tymczas" .