NOTKA - nowych pomysłów ciąg dalszy

Dopiero zobaczyłam Małgosiu że ty już po urlopie i z nami :kotek:

Notka

TRZY GRACJE

Super - piekne koty zamiast bibelotow :ok:

I jeszcze kazda sie na cos innego patrzy, normalnie pozujza te Twoje Gracje

MalgosiaZ pisze:TRZY GRACJE

Epickie dzieło

Nie ma to jak się rozchachać do monitora widząc coś fajnego

Zdjęcie słabej jakości , bo jak tylko je zobaczyłam tak usadowione ,łapałam aparat i robiłam fotkę jakkolwiek :mrgreen:

.
Inne bibeloty nie mają racji bytu w tym miejscu :ryk:

.

MalgosiaZ pisze:.
Inne bibeloty nie mają racji bytu w tym miejscu .

I słusznie :wink:

Najbardziej na zdjęciu podoba mi się to, że każda panna patrzy w inną stronę :lol:

Trzy Gracje :ryk:

Super zdjęcie, a jak się czyta Wasze komentarze dziewczyny, to można boki zrywać ze śmiechu!
A Notce wyjątkowo do twarzy w fiolecie :1luvu:

Trzy tygodnie temu do mojej "mamy" zadzwoniła Pani . Mądra Pani . Najpierw nie wypytywała jaka ja jestem , ale opowiedziała o sobie , swojej rodzinie i domu. Szukała przyjaciółki na dobre i złe dla swojego rudego kocurka.Razem z kocurkiem mieszka dwoje Dużych i mała dziewczynka 2,5 roku . Dużo gadały z "mamą" , przez 3 dni ciągle do siebie dzwoniły. Aż w końcu Ci Duzi i dziewczynka przyjechali do mnie w odwiedziny. Przywitałam ich w progu jak to mam w zwyczaju. Przywieźli smakołyki , takie kiełbaski. I bardzo dużo się ze mną bawili , a mnie się to podobało. Dużo rozmawiali z "mamą" o zabezpieczeniu okien (bo tego nie mieli) , o dobrym kocim jedzonku itp itd. No i mieli pomyśleć czy będą chcieli abym u nich zamieszkała. "Mama" prosiła aby na spokojnie się zastanowili , nie chciała aby spotkała mnie przykrość tak jak to już było. No i zadzwonili ,że bardzo chcą abym miała u nich domek. I wszystko było ustalone. Ale jak ja w nocy położyłam moje nóżki "mamie" na twarzy (bo my tak sobie śpimy) a potem łapką przywaliłam kilka razy w oko żeby mnie miziała i położyła dłoń pod moją główkę(bo ja tak lubię), to "mama" już do rana nie spała. Rano tak na nią spojrzałam :

A "mama" zapytała : " a gdzie Ty się Notusiu wybierasz ? Dom ? Jaki dom ? Tu jest Twój dom i Twoje miejsce przy mnie. W końcu jestem Twoją "mamą" i bardzo Cię kocham" . Wreszcie zrozumiała . Ludzie to jednak głupie są :roll:

.
No to się od razu poczułam jak w domu :mrgreen:

aż mi się pysio uśmiechnęło

a potem zjadłyśmy wspólną kolację : ja kozi serek , "mama" to co zostało :wink:

Podczytywałam wątek, a teraz bardzo się cieszę

Notka napisała szczerą prawdę . Dziś minął rok jak ją zabrałam ze schroniska. Wiele razem przeszłyśmy. Myślę ,że to dzięki Notce zwróciłam uwagę na Nutkę .Notka jest naprawdę niezwykłą koteczką i nie wyobrażam sobie domu bez niej. Poza tym Duzi Nutki/Tami postawili bardzo wysoko poprzeczkę jeśli chodzi o DS.I to nie kwestia metrażu ale odczuwalnej miłości do kota. Na wszystkich chętnych zaczęłam patrzeć wyjątkowo czujnym wzrokiem.Może stałam się przewrażliwiona ?Nutka/Tami jest bezpieczna i kochana, Notce ja zapewnię to bezpieczeństwo i miłość. Kiedy tej nocy gdy podejmowałam decyzję o jej nowym domu ,spojrzałam jak spokojnie śpi trzymając główkę na mojej dłoni , wiedziałam ,że nie mogę tego spokoju jej odebrać. Nie chciałam aby jej maleńkie serduszko znów było pełne strachu , niepewności i rozczarowania. Tak więc WITAJ NOTUSIU W SWOIM DOMKU . Mam nadzieję że będziesz szczęśliwa ze mną tak jak ja z Tobą :1luvu:

.

Tak sobie dzisiaj spokojnie spała na balkonie :