Warszawa zaginiony SAURON odnalazł się po 4 miesiącach :)...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 29, 2012 4:21 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

nurmi pisze:Przykra ta historia...
Wiem, że Almare posypało się całe życie, ale niestety tak to jest, że nieszczęścia chodzą razem...
Ja jak szukałam Gucia (7 miesięcy, podczas strasznie mroźnej zimy) to akurat zmieniałam pracę, więc miałam świetny początek. Szukałam go dniami i nocami i tak naprawdę nikogo nie prosiłam o pomoc (podobnie jak Iwonami). Było mi bardzo ciężko, ale jak myślałam sobie, co Gucio przeżywa sam na wolności, to od razu dostawałam powera i sił!
I znalazłam Gucia, upór zawsze wygrywa, trzeba tylko chcieć!

Wierzę, że Sauron nie zaginął, bo Almare naprawdę go kocha. Może po prostu to wszystko ją przerosło. Nie osądzajcie jej. Oczywiście uważam, że kota należy szukać i powinna ona się włączyć do poszukiwań (w ogóle dla mnie nie do pomyślenia jest, żeby ktoś za mnie szukał kota!) ale może życie zbyt bardzo dało się jej we znaki? Nic nigdy nie jest tak po prostu jednoznaczne - nie szuka kota to go nie kocha i lepiej żeby do niej nie wrócił... Nie, tak nie jest, nie wszyscy mają tyle siły i zaparcia aby rzucić wszystko i szukać dniami i nocami. Czasem po drodze wydarzają się straszne historie, czasem człowiek po prostu traci nadzieję (choć nie powinien). Różni są ludzie, różne koleje losu. Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.

Mam głęboką nadzieję, że Sauron się odnajdzie (jeszcze przed nadejściem mrozów.......)

Kto mnie zna wie, że takie dokuczanie, czy osądzanie innych nie jest w moim stylu. Oprócz tego forum "dokuczałam" autorce tego wątku i na Facebooku.
Ponieważ moje wpisy zmobilizowały Almare i poruszyły kilka osób, (mam nadzieję, że to są jej koleżanki i koledzy) uważam moją rolę "w tym temacie" za zamkniętą.
Bardzo leży mi na sercu los Saurona, bo jak wspomniałam wiem jak się zachowuje domowy kot, który stracił dom.
Podzieliłam się moimi doświadczeniami i wiedzą, tak jak ze mną się dzielono gdy ja poszukiwałam mojej kotki. Ponieważ korzystałam z każdej rady jaką tu na forum otrzymałam uznałam, że winna jestem i ja, zresztą na osobistą prośbę Almare przekazać jej te wszystkie dobre rady, które ja otrzymałam. Ponieważ sytuacja stała się taka jak tu było widać w tym wątku, postanowiłam posunąć się do prowokacji. Czy ostatecznie z dobrym skutkiem? tego niestety już nie wiem.....

Resztę wyjaśnilam na Facebooku:
http://www.facebook.com/events/337695429643252/
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto paź 30, 2012 14:47 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Aniu, po świętach umówimy się?
Może też pójdziemy rozklejać ogłszenia?
Nie każdy ma tyle szczęścia ile ja z Michelle, codziennie to sobie powtarzam.
Ale też pomoc przyszła z Miau, i to jaka pomoc.
Michelle jest taka sama głupawka/dyndunia jak była. Dzienks.

Aniu, coś wymyślimy, :kotek:
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 30, 2012 15:30 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

lamiglowka pisze:Aniu, po świętach umówimy się?
Może też pójdziemy rozklejać ogłszenia?
Nie każdy ma tyle szczęścia ile ja z Michelle, codziennie to sobie powtarzam.
Ale też pomoc przyszła z Miau, i to jaka pomoc.
Michelle jest taka sama głupawka/dyndunia jak była. Dzienks.

Aniu, coś wymyślimy, :kotek:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
wiem, ze Ania miała w tym tygodniu więcej czasu na wieszanie ogłoszeń.

W niedzielę wieszałyśmy ponad 2 godziny i naprawdę sporo zrobiłyśmy. Ale jest jeszcze duża częsc nieobwieszona.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lis 02, 2012 13:23 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Iwonami pisze:
nurmi pisze:Przykra ta historia...
Wiem, że Almare posypało się całe życie, ale niestety tak to jest, że nieszczęścia chodzą razem...
Ja jak szukałam Gucia (7 miesięcy, podczas strasznie mroźnej zimy) to akurat zmieniałam pracę, więc miałam świetny początek. Szukałam go dniami i nocami i tak naprawdę nikogo nie prosiłam o pomoc (podobnie jak Iwonami). Było mi bardzo ciężko, ale jak myślałam sobie, co Gucio przeżywa sam na wolności, to od razu dostawałam powera i sił!
I znalazłam Gucia, upór zawsze wygrywa, trzeba tylko chcieć!

Wierzę, że Sauron nie zaginął, bo Almare naprawdę go kocha. Może po prostu to wszystko ją przerosło. Nie osądzajcie jej. Oczywiście uważam, że kota należy szukać i powinna ona się włączyć do poszukiwań (w ogóle dla mnie nie do pomyślenia jest, żeby ktoś za mnie szukał kota!) ale może życie zbyt bardzo dało się jej we znaki? Nic nigdy nie jest tak po prostu jednoznaczne - nie szuka kota to go nie kocha i lepiej żeby do niej nie wrócił... Nie, tak nie jest, nie wszyscy mają tyle siły i zaparcia aby rzucić wszystko i szukać dniami i nocami. Czasem po drodze wydarzają się straszne historie, czasem człowiek po prostu traci nadzieję (choć nie powinien). Różni są ludzie, różne koleje losu. Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.

Mam głęboką nadzieję, że Sauron się odnajdzie (jeszcze przed nadejściem mrozów.......)

Kto mnie zna wie, że takie dokuczanie, czy osądzanie innych nie jest w moim stylu. Oprócz tego forum "dokuczałam" autorce tego wątku i na Facebooku.
Ponieważ moje wpisy zmobilizowały Almare i poruszyły kilka osób, (mam nadzieję, że to są jej koleżanki i koledzy) uważam moją rolę "w tym temacie" za zamkniętą.
Bardzo leży mi na sercu los Saurona, bo jak wspomniałam wiem jak się zachowuje domowy kot, który stracił dom.
Podzieliłam się moimi doświadczeniami i wiedzą, tak jak ze mną się dzielono gdy ja poszukiwałam mojej kotki. Ponieważ korzystałam z każdej rady jaką tu na forum otrzymałam uznałam, że winna jestem i ja, zresztą na osobistą prośbę Almare przekazać jej te wszystkie dobre rady, które ja otrzymałam. Ponieważ sytuacja stała się taka jak tu było widać w tym wątku, postanowiłam posunąć się do prowokacji. Czy ostatecznie z dobrym skutkiem? tego niestety już nie wiem.....

Resztę wyjaśnilam na Facebooku:
http://www.facebook.com/events/337695429643252/


wiem wiem :)
Trzymam kciuki za poszukiwania Saurona i proszę Almare, aby się nie poddawała!
To, że koty się odnajdują, JAK SIĘ ICH SZUKA, to fakt - ja i Iwonami tego doświadczyłyśmy!
http://koty-nurmi.blogspot.com - moje kochane kociska :) zapraszam serdecznie do nas!

nurmi

 
Posty: 808
Od: Sob lis 20, 2010 10:14

Post » Sob lis 03, 2012 10:51 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Hej. Wiem, że dawno nie pisałam. Wiem, że niektórzy myślą, że machnęłam już ręką i zrezygnowałam. Że odpuściłam definitywnie. Wiem, że z boku tak to może wyglądać. Ale przysięgam, że tak nie jest. Przysięgam, że po ostatniej akcji plakatowej z Marzenią sprawdziłam każdy sygnał jak ktoś dzwonił. Przysięgam, że mam wydrukowane kolejne ogłoszenia i będą one rozwieszone co do jednej sztuki. Tęsknię za Sauronkiem niewyobrażalnie. Myślę o nim obsesyjnie. Zwłaszcza teraz jak jest zimno. Drżę o niego czy znalazł schronienie, czy ma co jeść i pić. Przysięgam, że się nie poddałam. Chociaż wiem, że z boku to może wyglądać inaczej. Od śmierci Taty juź trzy razy byłam we Włoszech. Za każdym razem po kilka dni. I to niestety nie w celach wycieczkowych. Są momenty kiedy po prostu fizycznie nie mogę nic zrobić bo mnie najzwyczajniej nie ma :(. Pomoc Marzeni jest dla mnie bezcenna bo dzięki temu też odebrałam kilka telefonów- każdy sprawdziłam. Następny wyjazd mam dopiero po 10 listopada i do tego momentu zamierzam oplakatować wszystko co się da. Nie chcę żeby to zabrzmiało jak frazes, ale jest mi na prawdę strasznie ciężko. Walczę sama ze sobą żeby wykazywać jakąkolwiek aktywność a nie siedzieć i nie gapić się w ścianę bo tak bym najchętniej robiła. Każdy dzień jest walką. O to żeby wstać, ubrać się i iść do pracy. Nie wieszajcie na mnie "psów" bo ja na prawdę się staram. Szukam pomocy u terapeuty żeby stanąć mocno na nogach. Gdyby istniał w Polsce jakiś detektyw od zwierząt to z chęcią bym go wynajęła. Ale takiej osoby nie ma. Chyba, że ktoś z Was wie coś więcej na ten temat.
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Wto lis 06, 2012 1:29 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Hej, takie cudo dostałam na bazarek dla moich wszelkich kotów...
viewtopic.php?f=20&t=147743
Może ktoś się skusi i zrobi sobie lub komuś gwaizdkowy na przykład prezent? zapraszam! :wink:
potrzeby są ogromne, niestety....
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lis 11, 2012 20:46 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Stała się bardzo dziwna rzecz. Dzisiaj odebrałam telefon z ogłoszenia, więc poszłam sprawdzić i zobaczyłam kotka identycznej jak Sauronek nie miałam ze sobą transportera, więc co T by pobieglam do domu i jak wróciłam to zabrałam tego kotka do domu. Sam wszedł do transportera a wcześniej bez problemu dał się wziąć na ręce. Wypuscilam go w domu z transportera i nie widać było w tym korku żadnego strachu. Szybko się usadowil na oknie i obserwował otoczenie. W miedzy zasięgu sprawdziłam czy działa dzisiaj jakaś lecznica. Zapakowalam więc tego kotka znowu do transportera (a raczej sam się zapanował) i pojechaliśmy z chłopakiem na Shroegera. Tam jednak nie stwierdzono czipa a ponadto ten kotek waży 2kg wiecej od Sauronka w momencie zaginięcia. Zdezorientowani wróciliśmy do domu bo postanowiliśmy go jednak trochę poobserwować. I teraz jestem totalnie zdezorientowana bo ten kotek jak gdyby nigdy nic śpi sobie na oknie tam gdzie zawsze sypiał Sauronek a jak po obiedzie leżeliśmy sobie na kanapie to w pewnym momencie zszedł z okna, wskoczył na kanapę i położył mi się na brzuchu. Sauron tez tak zawsze robił. W tym momencie zgłupiałam bo albo jakkmś cudem Sauronek przytył (może był u kogoś w domu) i ma uszkodzonego mikroczipa albo nie wiem co bo ten kot jak na obcego kota w obcym domu i z obcymi ludźmi zachowuje się codziennie zadziwiająco. Słyszałam już historie o uszkodzonych czipach i totalnie nie wiem co mam myśleć. Coś mi mówi, ze to jednak nie Sauronek, ale nie wiem czy to nie wynika z mojego pesymizmu i rozpaczy za nim. Poradźcie mi coś, proszę...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Nie lis 11, 2012 20:48 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Przepraszam za literówki. To z przejęcia.
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Nie lis 11, 2012 21:36 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Almare pisze:Stała się bardzo dziwna rzecz. Dzisiaj odebrałam telefon z ogłoszenia, więc poszłam sprawdzić i zobaczyłam kotka identycznej jak Sauronek nie miałam ze sobą transportera, więc co T by pobieglam do domu i jak wróciłam to zabrałam tego kotka do domu. Sam wszedł do transportera a wcześniej bez problemu dał się wziąć na ręce. Wypuscilam go w domu z transportera i nie widać było w tym korku żadnego strachu. Szybko się usadowil na oknie i obserwował otoczenie. W miedzy zasięgu sprawdziłam czy działa dzisiaj jakaś lecznica. Zapakowalam więc tego kotka znowu do transportera (a raczej sam się zapanował) i pojechaliśmy z chłopakiem na Shroegera. Tam jednak nie stwierdzono czipa a ponadto ten kotek waży 2kg wiecej od Sauronka w momencie zaginięcia. Zdezorientowani wróciliśmy do domu bo postanowiliśmy go jednak trochę poobserwować. I teraz jestem totalnie zdezorientowana bo ten kotek jak gdyby nigdy nic śpi sobie na oknie tam gdzie zawsze sypiał Sauronek a jak po obiedzie leżeliśmy sobie na kanapie to w pewnym momencie zszedł z okna, wskoczył na kanapę i położył mi się na brzuchu. Sauron tez tak zawsze robił. W tym momencie zgłupiałam bo albo jakkmś cudem Sauronek przytył (może był u kogoś w domu) i ma uszkodzonego mikroczipa albo nie wiem co bo ten kot jak na obcego kota w obcym domu i z obcymi ludźmi zachowuje się codziennie zadziwiająco. Słyszałam już historie o uszkodzonych czipach i totalnie nie wiem co mam myśleć. Coś mi mówi, ze to jednak nie Sauronek, ale nie wiem czy to nie wynika z mojego pesymizmu i rozpaczy za nim. Poradźcie mi coś, proszę...


Bardzo to dziwne, ale obcy kot by tak sie nie zachowywal 8O
To, ze przytyl to nic moze nie znaczy, moze mial dom lub go ktos dokarmial :?:
A czy reaguje - reagowal na swoje imie :?: chociaz to moze tez nic nie znaczy - nie wiem.
Czipy moga byc uszkodzone duzo o tym czytalam - moje koty maja wytatuowany numer w uchu - widoczny golym okiem.
A moze to naprawde Sauron :?: Oby tak bylo :ok:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Nie lis 11, 2012 21:54 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

A od razu trafił do swojej miski i kuwety?
Z tego, co piszesz, to jednak tak zachowuje się kot wracający do swojego domu. Jakikolwiek inny domowy miziak, nawet nieustraszony, najpierw zwiedzałby pomieszczenie, rozglądał się itd. Bo byłoby dla niego nowe, więc wzbudzające zainteresowanie. Koty w przeciwieństwie do psów przywiązują wielką wagę do wyglądu otoczenia, zauważają najdrobniejsze w nim zmiany, więc obcy kot musiałby szczegółowo wszystko obejrzeć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lis 11, 2012 21:59 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

A ja zupelnie nie wiem co myslec :roll:

przy okazji zaproszę Was na bazarki na rzecz moich kotow:

viewtopic.php?f=20&t=147970

viewtopic.php?f=20&t=147946

viewtopic.php?f=20&t=147743
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lis 11, 2012 22:19 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Aniu, jak mówiłam, przeprowadziłabym małe śledztwo w miejscu znalezienia.
Zwłaszcza, że znasz tam karmicielki.
Bo być może ktoś tam znalazł Saurona, karmił go ile kot chciał i kot przytył.
I albo zaczął wychodzić, albo się wymknął, albo jest po prostu czyimś kotem wychodzącym.
Jednak przychylam się do zdania mziel52, kot w nowym miejscu zwiedza każdy kąt.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 11, 2012 22:22 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Jeśli masz stare zdjęcia Sauronka to wstaw je razem ze zdjęciem tego kotka na forum. Obejrzymy go i może da się stwierdzić czy to on na pewno.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24456
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 11, 2012 22:23 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Iwonami pisze:Aniu, jak mówiłam, przeprowadziłabym małe śledztwo w miejscu znalezienia.
Zwłaszcza, że znasz tam karmicielki.
Bo być może ktoś tam znalazł Saurona, karmił go ile kot chciał i kot przytył.
I albo zaczął wychodzić, albo się wymknął, albo jest po prostu czyimś kotem wychodzącym.
Jednak przychylam się do zdania mziel52, kot w nowym miejscu zwiedza każdy kąt.

aaa, dokładnie! zapomniałam o tym powiedziec - ja bym poszła tam gdzie znalazłaś Saurona (?) - mozesz coś napisac o tym miejscu? Wiesz coś - czy ktos się nim tam zajmował itp? Te dziewczyny go długo tam widywały? itp.
No i mi tez się wydaje że on się zachowuje jak u siebie, ale pewności nie mam.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lis 11, 2012 22:23 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

meg11 pisze:Jeśli masz stare zdjęcia Sauronka to wstaw je razem ze zdjęciem tego kotka na forum. Obejrzymy go i może da się stwierdzić czy to on na pewno.

no :D :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 120 gości