» Nie mar 17, 2013 16:56
Re: WZ- Mela i Fela są teraz Warszawianki!
Taa.. wybaczę: Mandarynka - Pinka w ogóle się nie myje, dwa razy dziennie walka:zakrapianie oczu, mycie pyska, wyciąganie fluków i resztek żarcia wbitych wokół nosa, i dwuosobowo mycie tyłka, bo tak się wije,że sama nie dam rady. Jest gruba jak dynia, i mądra "inaczej". Jak ją szwagier zobaczył po paru miesiącach rzekł: o k.....a to był taki ładny kotek!
U weta obsługa musi być 3 osobowa, inaczej nie da rady. Kto chce zepsutego kotka grubasa? Co dziwniejsze ona myje Kreta, i mi o 6 rano potrafi zrobić peeling twarzy. Kret - gamoń i łamaga, no ale on cierpi to mu wybaczam, i jeszcze ma te zaletę, ze nie budzi mnie rano, i czasem się mizia.
Nie, Mandarynka nie ma zębów do usunięcia, trzeba zdjąć z kilku kamień, ma zastrzyki i żel do pyska. Te dziąsła nie są tragiczne, gorzej oczy, nie ma na nie sposobu.
Na razie się obraziły - ponad 3 godz w klatce,(kolejka u wet), i sobie poszły. I nie wracają. Pewnie znowu dały się komuś zamknąć w garażu, durnowate. Dobrze, ze dziś koniec weekendu, to wieczorem wrócą. Ale raz się zdarzyło, ze były gdzieś zamknięte od wieczora w piątek do niedzieli.