Przychodzę z dobrymi wiadomościami

Dzisiaj rano wraz z karmicielką złapałyśmy kotkę przy stadku z gospodarstwa

Kicia już po sterylce na koszt UM

Jeden maluszek jest u karmicielki na DT, a drugiemu siostra zrobiła już zdjęcia i na dniach wrzucę kicię na stronki. Koteńka jest śliczna, ogłoszenia będą na karmicielkę.
Obawiam się, że nasza niełapalna koteczka straciła maluchy

W ogóle nie widać, żeby miała wyssane sutki i ciągle przebywa w miejscu karmienia
Lista jest teraz taka:
- matka 3 czarnuszków ze stada kotki bomby,
- nie łapalna od 2-3 lat kotka....
- persica, która ma właścicieli, sprawa do wyjaśnienia... nie wiem, czy w końcu właściciele chcą ją sterylizować...
- jednak jedna kotka z wioski od znajomego... będę pożyczać im klatkę łapkę,
- nieduża sunia z wioski od znajomego,
- nieduża sunia z wioski ( matka dwóch tymczasek Pani Mirki. ludzie coś zaczynają się wykręcać od sterylizacji, chociaż załatwiłam im darmówkę...

)
- nieduża sunia z wioski, ludzie zainteresowani sterylizacją,
- kotka z wioski od znajomej- na razie karmi,
- sunia, która w tym roku miała 9 szczeniąt... właściciele są zainteresowani sterylizacją, ale na razie brak funduszy...
+ kotka z kiosku,
Wydatki:
- 3,30zł- bilet ( 05.09.13 )
- 3,30zł- bilet ( 06.09.13 )
- 48zł- Profender dla kociąt dla Fiony i Pchełki,
- 120zł- szczepienie Fiony i Pchełki ( Purevax )
https://sphotos-b-ams.xx.fbcdn.net/hpho ... 9843_n.jpgNo i znowu stan konta wynosi ok. 32zł... czyli bardzo mało
Dziękujemy mamaGiny za jedzonko
stadko kotki bomby


Tu prawie całe stadko kotki bomby, nie ma tylko biało-burej wysterylizowanej koteczki o czasami dochodzącego ogromnego kocura. Na samej górze po prawo ostatnia kotka do złapania z tego stadka.

Kocurek

Maluszek Bomby, jest chyba jednak tylko jeden

Ja na własne oczy nie widziałam drugiego ani razu


Do pewnego stada przyszły dwa nowe koty. Nie uzupełniam już nawet listy kotów tego stadka na pierwszej stronie bo tam co chwile coś dochodzi i co chwile coś ginie...

Ten kocurek wygląda fatalnie



Myślę o jakimś odrobaczaniu dla niego, ale boję się, że go tym jeszcze zabiję...

Najpierw karmicielka postara się go chociaż trochę podkarmić...