KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 22, 2011 18:24 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:Nie mam nic przeciwko budom!
wydaje mi się jednakowoż dziwne kwestowanie na budy na kocim forum.
Tyle i nic więcej.
Nie wiem kiedy będę dokladnie-jak będę postaram się zorientować

Wszyscy tu będziemy wdzięczni za informację.
Zwróć uwagę na koty z chorymi oczami / bez oczu.
Dziękuję.


To jest jedna z potrzeb, koty mają nową kociarnię itp., ale oczywiscie jezeli masz pomysł-cos bardziej potrzebnego i jednocześnie w miarę łatwego w organizacji, to prosze o info.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 18:29 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Hm... potrzeby... Pomyślmy.... Może właściwe leczenie kotów i troskliwsza opieka? Szczepienia? Odrobaczenie? Wydaje mi się, że to raczej potrzebne rzeczy, a mały ptaszek szepce mi do ucha, że korabiewickie koty są tego pozbawione :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 18:35 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

Ale w sprzyjających okolicznościach, przy pewnej dozie pomyślunku, umiejętnym posługiwaniu się mediami i zdolnościach organizacyjnych można naprawdę sporo zwierząt wyadoptować w krótkim czasie. W dużym schronie w mieście, z którego pochodzę, w czasie Dni Otwartych (czyli jednego weekendu) wyadoptowano, o ile mnie pamięć nie myli, ok. 75 zwierząt. Przy dosyć umiarkowanym nagłośnieniu, lokalnym i mało dramatycznym. Owszem, Korabiewice są w samym środku niczego - ale to utrudnienie można obejść dzięki netowi, umiejętnej organizacji, a także wykorzystaniu zainteresowania mediów...

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw gru 22, 2011 18:37 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

myamya pisze:
sosna pisze:Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

Ale w sprzyjających okolicznościach, przy pewnej dozie pomyślunku, umiejętnym posługiwaniu się mediami i zdolnościach organizacyjnych można naprawdę sporo zwierząt wyadoptować w krótkim czasie. W dużym schronie w mieście, z którego pochodzę, w czasie Dni Otwartych (czyli jednego weekendu) wyadoptowano, o ile mnie pamięć nie myli, ok. 75 zwierząt. Przy dosyć umiarkowanym nagłośnieniu, lokalnym i mało dramatycznym. Owszem, Korabiewice są w samym środku niczego - ale to utrudnienie można obejść dzięki netowi, umiejętnej organizacji, a także wykorzystaniu zainteresowania mediów...

Z Boguszyc zabraliśmy przeszło 80 kotów w ciągu bodajże 2-3 miesięcy. Tyle że tam była otwartość i chęć współpracy.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 18:45 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

myamya pisze:
sosna pisze:Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

Ale w sprzyjających okolicznościach, przy pewnej dozie pomyślunku, umiejętnym posługiwaniu się mediami i zdolnościach organizacyjnych można naprawdę sporo zwierząt wyadoptować w krótkim czasie. W dużym schronie w mieście, z którego pochodzę, w czasie Dni Otwartych (czyli jednego weekendu) wyadoptowano, o ile mnie pamięć nie myli, ok. 75 zwierząt. Przy dosyć umiarkowanym nagłośnieniu, lokalnym i mało dramatycznym. Owszem, Korabiewice są w samym środku niczego - ale to utrudnienie można obejść dzięki netowi, umiejętnej organizacji, a także wykorzystaniu zainteresowania mediów...


Zgadzam się, tylko sensowne akcje zachecajace do adopcji maja sens

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 18:53 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
magaaaa pisze:Nie mam nic przeciwko budom!
wydaje mi się jednakowoż dziwne kwestowanie na budy na kocim forum.
Tyle i nic więcej.
Nie wiem kiedy będę dokladnie-jak będę postaram się zorientować

Wszyscy tu będziemy wdzięczni za informację.
Zwróć uwagę na koty z chorymi oczami / bez oczu.
Dziękuję.


To jest jedna z potrzeb, koty mają nową kociarnię itp., ale oczywiscie jezeli masz pomysł-cos bardziej potrzebnego i jednocześnie w miarę łatwego w organizacji, to prosze o info.

Opieka wet z prawdziwego zdarzenia, szczepienia, odrobaczanie itd itp.
Leczenie chorych.
Taka wiesz - praca u podstaw.

EDIT: nie twierdzę że to łatwe w organizacji, zwłaszcza tam.
Ale [...] , ze kotkom potrzebne drapaki rozłożyło mnie po prostu na łopatki...
Ostatnio edytowano Pon sty 02, 2012 19:49 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: wulgaryzm

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 19:11 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:
sosna pisze:
magaaaa pisze:Nie mam nic przeciwko budom!
wydaje mi się jednakowoż dziwne kwestowanie na budy na kocim forum.
Tyle i nic więcej.
Nie wiem kiedy będę dokladnie-jak będę postaram się zorientować

Wszyscy tu będziemy wdzięczni za informację.
Zwróć uwagę na koty z chorymi oczami / bez oczu.
Dziękuję.


To jest jedna z potrzeb, koty mają nową kociarnię itp., ale oczywiscie jezeli masz pomysł-cos bardziej potrzebnego i jednocześnie w miarę łatwego w organizacji, to prosze o info.

Opieka wet z prawdziwego zdarzenia, szczepienia, odrobaczanie itd itp.
Leczenie chorych.
Taka wiesz - praca u podstaw.

EDIT: nie twierdzę że to łatwe w organizacji, zwłaszcza tam.
Ale [...], ze kotkom potrzebne drapaki rozłożyło mnie po prostu na łopatki...

To nie było [...] tylko przykład( i nie ma tego w potrzebach)-już wyjaśniałam, jeżeli ktos ma na zbyciu to przecież może dać
Ostatnio edytowano Pon sty 02, 2012 19:46 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: wulgaryzm

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 19:22 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

To chyba coś źle zrozumiałam: wydawało mi się, że kierownik wspominał o drapakach zapytany o kocie potrzeby.
Nie wyjasniajmy już tego po raz enty; proszę o informacje o kotach kiedy bedziesz w schronisku.
Dziękuję bardzo.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 21:36 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze:No to mnie zamurowało teraz... Uważam, że Viva powinna tego pajaca pozwać za zniesławienie 8O

Zofia, wytłumacz mi jak pięcioletniemu dziecku, bo chyba znasz dość dobrze tamtejszą sytuację; jakim cudem nie wszczęto postępowania prokuratorskiego, żeby zamknąć ten przybytek i wydać zakaz gromadzenia zwierząt?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 22, 2011 21:39 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Femko, ale to sie stało przecież?
Schronisko przestało być schroniskiem i nie może przyjmować zwierząt.
No chyba że coś mi sie poprzestawiało :roll:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 21:54 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
Alienor pisze:sosno - w, w sprawie adopcji, które się trafiały jak było ciężko i się o pomoc dobijały inne zbieraczki - możesz przeczytać np. tutaj: viewtopic.php?f=1&t=129298&start=0
viewtopic.php?f=1&t=134197&start=60
viewtopic.php?f=1&t=130017&start=0&hilit=zbieraczka
viewtopic.php?f=13&t=119104&start=0&hilit=zbieraczka
Zaręczam ci, że modus operandi był taki sam: błagam, pomóżcie, ja już obie nie radzę, będę oddawała do adopcji etc. a jak ruszyła pomoc i "bat" np. eksmisji przestał działać, to były fochy i współpraca się urywała jak nożem uciął. W Korabiewicach niestety zaczyna wyglądać podobnie.


Miejmy nadzieję, ze tutaj teraz będzie współpraca, grunt żeby były adopcje i nadal stała pomoc

adopcje tak
pomoc nie
jak tylko pojawi się pomoc, adopcje zostaną wstrzymane całkowicie.

Mamy do czynienia ze zbieraczką, z chorobą. Nie ma szans na uratowanie wszystkich zwierząt.
Pomoc? ok, bardzo chętnie się włączę, ale pod warunkiem, że organizowaną przez organizacje: Viva! i PDZ. Wtedy mogę się zobowiązać, że będę dokładać się regularnie do leczenia zwierząt, ale... na konto tych fundacji. Nie dołożę grosza do faktury za prąd zbieraczce i mam nadzieję, że pewnego dnia zwyczajnie nie będzie miała za co kupić żarcia. Tylko i wyłącznie to jest w stanie zmusić ją do oddania zwierząt.

Wierzę, że to biedna i schorowana kobieta, to przecież oczywiste. Nikt całkiem zdrowy nie organizuje takiego obozu koncentracyjnego. Tyle, że nie rozumiem, dlaczego zwierzęta oddaje się w ofierze tej pani, żeby się lepiej poczuła. Od leczenia są lekarze, a nie zabawki w postaci żywych zwierząt. Skoro ta pani ma tylu przyjaciół, to może pomogą oni tej biednej kobiecie wyzdrowieć? A zwierzęta niech oddadzą do leczenia i adopcji.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 22, 2011 21:56 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:Femko, ale to sie stało przecież?
Schronisko przestało być schroniskiem i nie może przyjmować zwierząt.
No chyba że coś mi sie poprzestawiało :roll:

chodziło mi o sądowy nakaz wpuszczenia organizacji i wydawania zwierząt.
źle się wyraziłam.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 22, 2011 22:32 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:To teraz wszystko zaczyna "jasniej" wygladac-hop zrobimy zrzute, kilka bud kupimy i wtedy sie od nas odpitola-warunki w "przytulisku"sie poprawia to biznes schroniskowy zakwitnie.A jak znowu jakis "oszołom, pierdzacy błazen"jakies zwłoki zakopane znajdzie na wybiegach to bedzie ,ze to sa te stare....Niech sobie TVN przyjedzie i zobaczy jak kilka osób budy nowe kupiło....bez pomocy durnych forumowiczów "pierdzacych w stołki" :evil: i oranizacji jakie sie "wzbogacac "chciały",a nie pomagać :roll:


No ja mam ZAWSZE przeczucia co do niektórych działań i jak widzę są słuszne,niestety :(


I nie rozumiem tylko dlaczego na forum kocim ,ARKA pisze o wilkach, niedxwiedziach,kangurze..Zofia&Sasza prosiła o informacje :co mozna zrobic dla kotów tu na tym forum i tak to powinno zostac.Osoby jakie cos prawdziwego wiedza niech napiszą O KOTACH w "przytulisku-umieralni"


Czy w końcu dowiadywałaś się coś więcej na interesujacy Cię temat ślepych, majacych problem ze wzrokiem kotów?Samym pisaniem to im na pewno nie pomozesz(bo rozumiem, nie wiem czy dobrze, ze chcesz im pomóc?), więc daruj sobie docinki na temat propozycji kupna np. budy, zrzuty(a z nawiazującym do tego "odpitoleniem się"to już zupełnie nie wiem o co Ci chodzi)-nie masz ochoty to nie rób nic, nie pomagaj.Odnoszę wrażenie, ze jest Ci nie na rękę, że chcemy tam kupić np.dla psa budę.

Akurat dziekuje za pw, dowiedziałam się co i jak z jak dla mnie źródeł prawdziwych i wiem jakie tam sa niegodziwe warunki nadal.
A co do zakupu budy to póki tam nie wejdzie np.VIVA bede kazego prosiła o zaniechanie jakiejkolwiek tam pomocy.Poza tym to akurat jest MIAU, nie dogo,więc interesuja mnie koty(na los psów mam mniejszy wpływ pomocowy,bo niemoge wziac juz zadnego do siebie)
Słowa Pani Magdy"szczur to tez człowiek'wiele mi powiedział na jej temat,ale to akurat nie o jej dobra tu walczę...choc przyznam,ze odsuniecie jej stamtad na pewno Jej pomoze i dobra pomoc specjalisty-psychiatry :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 22, 2011 22:40 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze:Hm... potrzeby... Pomyślmy.... Może właściwe leczenie kotów i troskliwsza opieka? Szczepienia? Odrobaczenie? Wydaje mi się, że to raczej potrzebne rzeczy, a mały ptaszek szepce mi do ucha, że korabiewickie koty są tego pozbawione :(

:roll: :roll: :roll: TO W JEDNYM ZDANIU MOZNA BYŁO UJAC,ze tez ja tak zwieźle nie umiem
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 23, 2011 7:44 Re: KORABIEWICE - Czy uda się przerwać koszmar?

myamya pisze:
Tomasz Matkowski pisze:co do reszty waszej "twórzczej dyskusji", pozwolę sobie wnieść do niej mój twórczy wkład na waszym poziomie: pierdu pierdu!

Gratuluję doskonałego samopoczucia.
Przyznam, że patrząc na tempo adopcji nie bardzo je rozumiem. :|

A ja tak - robimy pierdu, pierdu, no i adopcje w miejscu stoją :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1391 gości