= PIĘTASZKA w domu....rozpoczęła nowe życie.!!!!

Zadzwoniłam i zawiadomiłam panią Marię z Krakowa, że Mei Li [*] do niej nie przyjedzie :cry:

. To jest takie cholernie niesprawiedliwe, że nie mogę - przecież miała mieć takie szczęśliwe, radosne życie

Alienor pisze:Zadzwoniłam i zawiadomiłam panią Marię z Krakowa, że Mei Li [*] do niej nie przyjedzie . To jest takie cholernie niesprawiedliwe, że nie mogę - przecież miała mieć takie szczęśliwe, radosne życie

Przytulam mocno.

Pamiętajcie jest jeszcze kotka Piętka. Ona też czeka na swoją szansę.

Alienor w Bafirze z tego co pamiętam robią, ale ile kosztuje to nie wiem.

Niestety jak w nocy przeczytałam Twój wpis, to już było po pogrzebie. Zresztą o ile wiem w Almavecie na przykład też robią sekcje, ale zamknięty chwilowo, a w Lupusie mam wrażenie, że to była spychologia trochę - na zasadzie nie wiadomo ki czort to niech inni zjedzą tę żabę :roll:

bo to nieprzyjemne i przecież i tak nie uratuje tej kotki - ale mogę się mylić.
Mei Li śpi teraz pod drzewkiem blisko mojego balkonu - już na zawsze spokojna i wolna od bólu. I tylko tak zal, ze już nie zamruczy, nie wlezie pod nogi w drodze do kuchni (bo trzeba być blisko źródła pokarmu), nie zamorduje szczurka lub żaby, nie siądzie grzecznie przy mnie gdy jem, nie porwie obierek ziemniaka, by je zamordować ani nie wytrze ciut za dużym kawałkiem mięsa połowy kuchni i całego przedpokoju, mordując go zajadle :crying: