KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

Szlak! Zapomniałąm się wczoraj spisać przez net

A teraz to już tylko przez ankietera :roll:

JaEwka pisze:
Gibutkowa pisze:. Teraz chłop bierze prysznic, zobaczymy jak będzie reagowała - oczywiście siedzi w pudełku.

Co masz na myśli

No wiesz, czy nie wybiegnie z głośnym "AAAAAAA!!!!" z łazienki :lol:

Nie wybiegła, więc chyba jakoś nie epatował specjalnie przed nią golizną

Nusia wyczyszczona, odkłaczona, łaziła przy mnie po łazience i się myła. Witaminki są cacy ale już odkłaczacz jest be

No ale jak jest be i nie chcemy jeść to mamy upaciane łapki i chcąc nie chcąc musimy zjeść (na szczęście Nuśka nie jest z tych kotków które trzepią łapkami i rozbryzgują pastę po ścianach

Strasznie się sypie :roll:

Muszę coś wymyślić. I chyba coś nie bardzo jej chrupki smakują a daje to co poprzednio jadła... :roll:

Może odrobinkę podziubała. No nic, mokre zjedzone, wodę chyba też trochę chlipnęła, najwyżej jutro dam jej śmietankę.

Moje gardło zdycha :roll:

Gibutkowa pisze:Szlak! Zapomniałąm się wczoraj spisać przez net A teraz to już tylko przez ankietera

Może niepotrzebnie się denerwujesz.
Jeżeli dobrze rozumiem sprawę, to spisanych ma być tylko 20% osób (ankiety reprezentacyjne) przez internet lub rachmistrza. Reszta zostanie spisana za pomocą danych ze źródeł administracyjnych (chyba, że wcześniej spisali się sami) Czyli prawdopodobieństwo, że ankieter Ciebie będzie nachodził oceniam na 20 %.

Krzysiekbolo pisze:
Gibutkowa pisze:Szlak! Zapomniałąm się wczoraj spisać przez net A teraz to już tylko przez ankietera

Może niepotrzebnie się denerwujesz.
Jeżeli dobrze rozumiem sprawę, to spisanych ma być tylko 20% osób (ankiety reprezentacyjne) przez internet lub rachmistrza. Reszta zostanie spisana za pomocą danych ze źródeł administracyjnych (chyba, że wcześniej spisali się sami) Czyli prawdopodobieństwo, że ankieter Ciebie będzie nachodził oceniam na 20 %.

Aaaa... no widzisz. No to git. Pytałam rodziców czy ktoś u nas był ale mówili że nie.
Mojego chłopa rodzinka jest wylosowana w tych 20% i mają masę danych do wpisania.

Załatwiłam się na amen - nie mogę mówić

całe gardło mam spuchnięte i dziąsła z tyłu nawet :roll:

masakra jakaś...

A Nuśka w nocy miauczała, mój chłop stwierdził że piszczy jak mysza. Poszłam do niej a ona siup- w kartonik

To się pytam po co wyje jak potem ucieka a ta się patrzy tymi swoimi ślepkami

Wytłumaczyłam dziewczynie że w nocy to się śpi a nie gada no i potem już spała, dopiero nad ranem trochę miaukała. Bawiła się w nocy też ale tak że wrzuciła zabawkę z miętą do wody i cała woda była żółta (na początku myślałam że do niej nasikała, bo mój chłop tą zabawkę z miseczki wyjął i nie powiedział mi). I zgubiła rybkę - pewnie pod wanną. Zjadła mokre, chrupki i wypiła śmietankę. Siku było wczoraj wieczorem, teraz czekamy na kupkę bo wczoraj nie było (tzn. była ale po 12 w nocy z czwartku na piątek).

Idę zdychać. Chłop się śmieje żebym sobie takie tabliczki z napisami załatwiła jak miał kojot

to nie będę musiała mówić :roll:

no baaardzo śmieszne :roll:

no to grzeczna Franka, sprawuje się

.
a kupą się nie przejmuj, na pewno bedzie. ona ostatnio nie miala z tym żadnego problemu.
zdrówka życzę !

Pozdrawiamy i zdrówka życzmy :ok:

Hehe najbardziej lubi siedzieć na dywaniku pod zlewem a jak usłyszy że ktoś wchodzi to się szybko chowa do pudełka ale tylko do połowy, tak że dupa z ogonem jej wystaje

Dzięki za życzenia

Przyjechali do nas szwagrowie w odwiedziny i zdziwieni "czemu ten kot jest u was w łazience", na co mój TŻ "bo jej nikt nie chce bo dla ludzi kot to kłopot". Przykro mi się zrobiło, nie dlatego że to powiedział ale dlatego że ma racje... :roll:

Ufff... nie miałam netu przez dwa dni :evil:

Melduję, że kupa była dziś w nocy

Jedzenie znika, mrówki chyba też (odstraszamy taką płytką).
Nuśka już się tak nie stresuje (choć sierść z niej jeszcze mocno leci i ma łupież ale już wcześniej tak miała przy przeprowadzce z kanciapy do pralni), siedzi w pudełku ale z wywalonymi girami na zewnątrz, a wczoraj jak się chłop kąpał to mówił że siedziała pod zlewem na dywaniku czyli na przestrzeni otwartej :ok:

Moje dwa jełopy już na 100% wiedzą że w łazience jest kot, wczoraj dobrą godzinę filowały i obserwowały się przez kratkę

Sibelka raz sobie syknęła a Księciu gadał i gadał i gadał i gadał...

Frania co wieczór po zgaszeniu światła daje krótki koncercik

ona nie miauczy jak kot tylko piszczy jak mysza

Mój chłop oczywiście już zdążył jej wymyślić ksywę i mówi do niej (oprócz Frania) per "Żulu" :wink:

chyba ją lubi

a wczoraj wieczorem poszedł do łazienki tylko po to żeby powiedzieć Frani "dobranoc" :roll:

złyyyy znaaak

jak tam Franka ?

zzuzu pisze:jak tam Franka ?

Wczoraj przysnęła jak ją w pudełku głaskałam :1luvu:

Rwie się do kotów

Edyta, a może ją w szelki i pod wielkim nadzorem zapoznać z pokojami i Futerkami?

Buziaki i głaski dla Franusi!

A Ty zdrowiej!

Carmen201 pisze:Edyta, a może ją w szelki i pod wielkim nadzorem zapoznać z pokojami i Futerkami?

Buziaki i głaski dla Franusi!
A Ty zdrowiej!

żeby mi zawału dostała?

to jeszcze nie ten etap niestety, za bardzo się boi ludzia jeszcze. jak bym tylko do niej szelki zbliżyła to by zaczęła dyszeć ze stresu jak pociąg :roll:

nie mówiąc o ich zapięciu...
poza tym uważam że jak będzie miała koty to nie będzie jej ludź potrzebny :roll:

będę ją wypuszczać na pokoje ale z kotami raczej nie bezpośrednio, zobaczymy... w ten weekend może będzie już chciała wyjść na przedpokój.

KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

Kto przegląda forum