Mam sklerozę za co bardzo przepraszam - jakieś 2 tobołki rzeczy na 1-razowe posłanka i umowa adopcyjna Yoshiego zostały u mnie w domu.
Dorotko, czy chcesz trochę świeżego łososia z ryżem dla Biga? Bo zostalo jeszcze z tego co gotowałam na dziś + muszę jeszcze drugie tyle przerobić - zanim ruszę to, co zamrożone na kość. Jak dam radę, to podjadę do Schroniska z tą rybą, choc nie wiem kiedy dam radę, bo coś mi zdrowie siada.
Kociaki u mnie zdrowe, choć Koi ma oczko trochę cieknące podobnie jak Biało-czarny kotek na zdrowej kociarni w KCh. Pojawiają się też ciemne "smarki" w nosku, ale nie kicha i nie świszczy

Maluchy muszą ode mnie wyjść w niedzielę wieczór, bo moje dorosłe koty dostają przy nich hopla a ja tym bardziej

Hayao nadal ma przepuklinę - mam wrażenie, że bez operacji nie uda nam się go wyadoptować, a to najfajniejszy z całej trójki PG potforrów.
Aha, raz jeszcze proszę o zaznaczenie w ogłoszeniach, że jestem pod telefonem po 19ej - nie mogę w pracy prowadzić rozmów adopcyjnych a niektórzy traktują informacje, że jestem w pracy i oddzwonię po 19ej jako zamach na ich cześć i godność osobistą.
Wczoraj dzwonił pan (chłopak), ktory dostał mój numer od kogoś z naszych i który chce kotka na prezent dla dziewczyny (urodziny czy coś). TZN. dziewczyna przyjedzie, obejrzy i sobie wybierze. Nie odpowiadało mu, że może obejrzeć kociaki najwcześniej 2ego rano - no, w zasadzie jeszcze 1ego po południu. Nie wiem, czy zadzwoni znów.