Ale jak leczenia nie mogą zapewnić to nie wycinałabym - chyba że jakiś szpecjalista zaproponuje leczenie. Natenczas to tylko chyba nam pozostaje "szamanienie" (bez podtekstów

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Irlandzka Myszka pisze:Dzisiaj do pracy znajoma której opowiadalam o Promysiu przyniosła mi wydruk z jakiegoś forum w Stanach. Opisana historia kota - jakbym czytała historie Promyka. Najpierw podejrzenie otrucia potem diagnoza na temat białaczki. Kotek miał krwiawiace narosle w pysiu i krtani. Ostatecznie kicia wyszła z tego bo okazało się ze jakiś sk...n uszlachetnil trutke i doszło oprócz zatrucia do poparzenia. Wszystko się koci zaleczylo, narosle wchlonely. Kocią ma się dobrze.
Trzymam kciuki za miziaka
Gibutkowa pisze:Hmm... ciekawe, szczególnie przy tym zadziwiająco dobrym samopoczuciu Promyczka![]()
![]()
Możesz ten artykuł wkleić/zeskanować?
Szczerze mówiąc przeszła mi przez myśl jakaś dodatkowa substancja żrąca ale wydawało mi się to zbyt "ukartowane" żeby ktoś mógł tak strasznie postąpić...![]()
kussad pisze:Może Twoja Znajoma podałaby link do forum, z którego to wydrukowała
Erin pisze:No nieźle![]()
Pomysłowość niektórych ludzi nie zna granic, jak widać.
Gibutkowa pisze:smarti pisze:
Gibutkowa to dobrze że to napisałaś bo jakbym w te frutti di mare weszła to by mój cały DT poszedł z torbami...
Kochana a wiesz ile ja z tym dodatkowej zabawy mam? Bo moja księżniczka je karmę "Biały tuńczyk z krewetkami" ale bez krewetek... bo nie lubi i jak trafi w miseczce to już w ogóle nic nie zje. Więc wygrzebuję krewetki.
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=121164][img]http://miau.strefa.pl/BazarPromykaDrugi.gif[/img][/url]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 89 gości