Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 07, 2010 13:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
MariaD pisze:
magaaaa pisze:Jakiej edukacyjnej? 8O
Takiej, ze baba co nigdy w życiu nie miała kota na tymczasie i jeszcze jedna co hoduje pouczają domy tymczasowe jak się mają prowadzić? 8O 8O 8O

Zszokuje Cię. Miałam tymczasy. Moge się spokojnie tu wypowiadać. :D

MariaD, pomyłka, Ty jesteś "baba co hoduje" :wink: "baba bez tymczasów" to chyba casica...

Ups. Nic to, jakoś przeżyję tą pomyłkę. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 07, 2010 13:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:No właśnie...
Ja bym wolała, żebyś się jednak kotami nie zajmowała. Zwłaszcza cudzymi.

wyjaśnisz mi co to znaczy "no własnie"? bo ja rozumiem ze różnice w opiece sa tylko ja ich nie widzę? jakie to są różnice? konkretnie poproszę
bo ja i z własnymi kotami i z tymczasami chodze do tego samego weterynarza, i moje koty i tymczasy sa leczone wedlug zaleceń lekarza i dostają takie leki jakie lekarz zaleci
jedzą takią samą karme o ile nie ma inych zaleceń (lekarza), mają do dyspozycji te same pomieszczenia o ile nie zachodzi konieczność izolacji, itd
więc nie bardzo rozumiem jakie są róznice w opiece

i jesli juz mamy zyczenia (grudzień to dobry miesiąc, moze sie spełnią) to ja wolalabym zeby sie mirka kotami zajmowała lepiej albo nie zajmowala wcale
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 07, 2010 13:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:... to ja wolalabym zeby sie mirka kotami zajmowała lepiej albo nie zajmowala wcale

Naprawdę chodzi Ci o to abym wcale nie zajmowała się kotami o ile nie zastosuję się do "instrukcji prowadzenia dt według wiadomych osób" czy też chodzi Ci o to abym o tym pomaganiu nie pisała na forum.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 07, 2010 13:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Agn pisze:No właśnie...
Ja bym wolała, żebyś się jednak kotami nie zajmowała. Zwłaszcza cudzymi.

wyjaśnisz mi co to znaczy "no własnie"? bo ja rozumiem ze różnice w opiece sa tylko ja ich nie widzę? jakie to są różnice? konkretnie poproszę
bo ja i z własnymi kotami i z tymczasami chodze do tego samego weterynarza, i moje koty i tymczasy sa leczone wedlug zaleceń lekarza i dostają takie leki jakie lekarz zaleci
jedzą takią samą karme o ile nie ma inych zaleceń (lekarza), mają do dyspozycji te same pomieszczenia o ile nie zachodzi konieczność izolacji, itd
więc nie bardzo rozumiem jakie są róznice w opiece

i jesli juz mamy zyczenia (grudzień to dobry miesiąc, moze sie spełnią) to ja wolalabym zeby sie mirka kotami zajmowała lepiej albo nie zajmowala wcale

W tym drugim przypadku oczywiście gotowa jesteś wziąć do siebie wszystkie koty mirki_t.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 07, 2010 13:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Ups. Nic to, jakoś przeżyję tą pomyłkę. 8)

Fora tracą na braku efektów dzwiękowych.
Tu bym dała jęk zawodu :P
Powinno być "tę" 8)
Ostatnio edytowano Wto gru 07, 2010 13:44 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 13:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

vega013 pisze:
dalia pisze:
Agn pisze:No właśnie...
Ja bym wolała, żebyś się jednak kotami nie zajmowała. Zwłaszcza cudzymi.

wyjaśnisz mi co to znaczy "no własnie"? bo ja rozumiem ze różnice w opiece sa tylko ja ich nie widzę? jakie to są różnice? konkretnie poproszę
bo ja i z własnymi kotami i z tymczasami chodze do tego samego weterynarza, i moje koty i tymczasy sa leczone wedlug zaleceń lekarza i dostają takie leki jakie lekarz zaleci
jedzą takią samą karme o ile nie ma inych zaleceń (lekarza), mają do dyspozycji te same pomieszczenia o ile nie zachodzi konieczność izolacji, itd
więc nie bardzo rozumiem jakie są róznice w opiece

i jesli juz mamy zyczenia (grudzień to dobry miesiąc, moze sie spełnią) to ja wolalabym zeby sie mirka kotami zajmowała lepiej albo nie zajmowala wcale

W tym drugim przypadku oczywiście gotowa jesteś wziąć do siebie wszystkie koty mirki_t.

nigdy w życiu :mrgreen:
niech je wyadoptuje i nie bierze nowych


mirka wielokrotnie juz pisałam o co mi chodzi, a chodzi mi ciagle o to samo
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 07, 2010 13:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
magaaaa pisze:Zosiu, tak własnie uważam.
I wiesz co? Jakoś nie wierzę że Ty byś sobie pozwoliła urządzac po sobie takie jazdy komuś, kto oddał koty do schronu.
A nawet jak tak powiesz, to i tak nie uwierzę :oops:

Casica oddała te koty do schronu 12 lat temu. Inna była wtedy świadomość, ona była innym człowiekiem. Szanuję ją za to, że miała odwagę się do tego przyznać. U mnie 22 lata temu urodziły się kocięta. Teraz bym do tego nie dopuściła. Nie jestem partnerem do rozmowy z tego powodu?

Szanujesz kogoś za coś takiego??? 8O

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 13:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Dalia jak zwykle unikasz konkretnej odpowiedzi. Pytam jeszcze raz. Uważasz, że nie powinnam zajmować się kotami czy też nie powinnam o tym pisać na forum?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 07, 2010 13:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:

a skąd wiesz co się u Mirki dzieje? byłaś widziałaś?[/quote]Co się dzieje ,to widać z jej opisów i filmikow i dobrze o tym wiesz.
[/quote]

BUAHAHAHAHAHAHHAHAHA!!!!!!!!!

Nie wiem kim jestes, ale jestes BOSKA!! Uwielbiam ludzi, ktorzy czerpia swoja wiedze z pewnych zrodel takich jak tv i internet. Czapki z glow przed Twoja przenikliwoscia oraz rozeznaniem terenu. Zaimponowalas mi, serio...

A tak serio Mirka moglabys poprosic o bana dla trolli czy cos? Bo co wlaze poczytac o kotkach to znajduje nad Toba loze srednio elokwentnych szydercow. Cale przeslanie troszku ginie w srodku tej nikomu niepotrzebnej zawieruchy.

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto gru 07, 2010 13:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ona nie wie.
Nie dokuczaj jej, Mirka...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 13:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
MariaD pisze:
magaaaa pisze:Jakiej edukacyjnej? 8O
Takiej, ze baba co nigdy w życiu nie miała kota na tymczasie i jeszcze jedna co hoduje pouczają domy tymczasowe jak się mają prowadzić? 8O 8O 8O

Zszokuje Cię. Miałam tymczasy. Moge się spokojnie tu wypowiadać. :D

MariaD, pomyłka, Ty jesteś "baba co hoduje" :wink: "baba bez tymczasów" to chyba casica...

I nawet to nie jest prawdą - tzn, to, że nie miałam nigdy tymczasów :roll: Ja po prostu nie jestem forumowym DT.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 07, 2010 13:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zszokuje Cię. Miałam tymczasy.

Ojej, ale czy majnkuny?

Moge się spokojnie tu wypowiadać. :D

No cóż. Skoro Ci to pomaga...
Ostatnio edytowano Wto gru 07, 2010 13:56 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 13:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mary_Poole pisze: Cale przeslanie troszku ginie w srodku tej nikomu niepotrzebnej zawieruchy.


Oj ginie to przesłanie, ginie.
Na przykład giną w odmętach zawieruchy stawiane Mirce pytania.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto gru 07, 2010 14:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Ojej, ale czy majnkuny?

Powinno być: Maine Coon-y.

Nie. To nie były MCO.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 07, 2010 14:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:
Zofia&Sasza pisze:
magaaaa pisze:Zosiu, tak własnie uważam.
I wiesz co? Jakoś nie wierzę że Ty byś sobie pozwoliła urządzac po sobie takie jazdy komuś, kto oddał koty do schronu.
A nawet jak tak powiesz, to i tak nie uwierzę :oops:

Casica oddała te koty do schronu 12 lat temu. Inna była wtedy świadomość, ona była innym człowiekiem. Szanuję ją za to, że miała odwagę się do tego przyznać. U mnie 22 lata temu urodziły się kocięta. Teraz bym do tego nie dopuściła. Nie jestem partnerem do rozmowy z tego powodu?

Szanujesz kogoś za coś takiego??? 8O

Przecież wyraźnie napisałam. Odwaga cywilna, to jedna z moich ulubionych cnót.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Hana i 66 gości