KOCIA ARKA NOEGO: pilnie adopcje, pomoc $, PILNIE ds Pusia!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 10, 2010 4:59 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

taizu pisze:Właściwie każdy z kandydatów zasługuje na pomoc :( , i KAN i p. Zofia i Kotkowo też...
A może jakaś akcja " i w małych miastach niemało kotów potrzebuje pomocy"?
Jeżeli w dużych miastach jest trudno zorganizować grupę do pomocy, to co dopiero w małych (albo na wsi?)


Z wielka ochota wejde w taka akcje :) Tyle, ze jak ja zoorganizowac by jak najwiecej osob sie o tym dowiedzialo?

Pamietasz Taizu kicie Milke? Probowalam jej historia i losem kotow z Radomska zainteresowac zarowno lokalna prase, jak i gazete.pl czy jej 'odlamy' (wyslalam pod kazdy adres jaki znalazlam w Agorze). Saznistego maila o sytuacji RTOZ otrzymali radomszczanscy harcerze. Z tego co wiem Montes cos probowala na poziome urzedniczym i co? I nic. Glucha cisza. No bo kogo to obchodzi?

Zdaje sobie sprawe, ze po raz kolejny zniosa Radomsko na tarczy w ankiecie, kolejny raz przekonuje sie, ze tak niewiele osob obchodzi los zwierzakow z mniejszych miast. Co pokazuje nie tylko przyklad Radomska, wystarczy spojrzec na Kotkowo z Bialegostoku, to tez nie metropolia.
Oczywiscie w zadnym, ale to w zadnym wypadku nie zaluje, ze wygraja koty Pani Zosi, im tez naleza sie pelne brzuszki, jak zreszta kazdemu kotu.

Bo tutaj tak naprawde nie chodzi ani o KAN, ani o Kotkowo, ani o Pania Zosie. Chodzi o to, ze im mniejsza spolecznosc tym mniej poparcia o czym Majka wspomniala. Dobrym przykladem jest ostatnia powodziowa tragedia, widzialyscie ten zryw gdy zalalo schronisko w Krakowie, w prasie huczalo, ludziska brali zwierzaki az milo, na pewno spora czesc znalazla dom :)

Biafra moze liczyc na pomoc nie tylko forumowiczow miau, z Tarnobrzegiem juz gorzej, a kto fizycznie pomogl Andzelice gdy lalo sie kotom na glowe? Podobnie bylo i jest zapewne w innych miejscach gdzie dzialaja takie wlasnie Andzeliki zdane tylko na siebie.

Owszem, mozna RTOZ zarzucic, ze jest OPP, ze moze liczyc na 1% podatku, owszem moze, ale tu znow powraca syndrom malego miasteczka. To nie jest fundacja z Krakowa, Wroclawia, Warszawy, tu pieniadze przekazala garstka, a kiedy one dotra do RTOZ to tylko US moze wiedziec. W tym roku nie ma dotacji z Urzedu Miasta z funduszu ekologicznego na sterylki, na utrzymanie KAN musza starczyc wylacznie datki osob prywatnych i prywatne pieniadze Andzeliki. Ze nie starczaja mowic nie musze.
Czy wiemy o tym, ze RTOZ to nie tylko koty, a takze inne zwierzeta?
Slowa Andzelki: "Bezdomnych lub źle traktowanych przez właścicieli psów jest tak samo dużo jak kotów. I pies dużo gorzej sobie radzi z bezdomnością. Kocham koty ponad wszystko ale nie mogę pozostać obojętna na los psów , koni , krów , owiec czy świń." daja poglad na ogrom nieszczesc zwierzakow, ktore cierpia tak samo (lub moze bardziej) w malych miastach i wsiach. No bo kogo ich los obchodzi?

I w tym wszystkim, w tej calej pracy, ciezkiej fizycznej pracy Andzelika jest sama. Nie moze liczyc na wymierna fizyczna pomoc, przede wszystkim w kociarni (psy sa pod opieka innej czlonkini RTOZ). Nie ma wolontariuszy, nie ma checi pomocy ze strony harcerzy, nie ma w ogole zadnego gestu ze strony Urzedu Miasta.

Andzelika nie jest ze stali, nie jest tez hożą młódką :), zdrowie szwankuje i co bedzie jesli ktoregos dnia po prostu nie podola? Normalnie, po ludzku nie podola?

Osobna historia to lokal, sprawe znamy, wiemy ze w kazdej chwili wlasciciel moze nakazac wyprowadzke. Nie ma mozliwosci rozwiazania tego problemu. Coz, tu znow wylazi mentalnosc malego miasteczka, wplyw kolegow itp. Tak naprawde to boje sie, ze ktoregos dnia wydarzy sie tragedia, ze ow mlodzian podburzony przez kumpli wykurzy koty. Doslownie, wykurzy....

Sumujac te moje troche chaotyczne wywody, takich miejsc jak Radomsko jest duzo, nikt o tym nie mowi, bo kogo to obchodzi?

Nas to obchodzi?

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw cze 10, 2010 15:19 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

kociamysza, pięknie napisałaś... martwi mnie bardzo sytuacja KAN..
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 10, 2010 16:38 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Dostalam właśnie śliczne pocztówki z Chile -te, które wygrałam na bazarku :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 10, 2010 17:12 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Kociamysza, dobrze napisane. Cały czas o tym myślę. Fajnie gdyby wyszła taka małomiasteczkowo-wiejska inicjatywa. Pomijając finanse, bo to rzecz jakby oczywista, w takich miejscach jest zupełnie inna świadomość niż w większych miastach i to nie tylko wśród ludzi, ale też wśród lekarzy weterynarii. Bo tam lekarz to jest od krów i koni, a nie jakichś tam kotów, poza tym ma ratować zwierzęta, a nie je kaleczyć (kastrować). Z ludźmi też się inaczej rozmawia. Jak próbuję (pochodzę z małego miasteczka, mam na wsi przyjaciół), to czasem wygląda to jak walka z wiatrakami.
Innymi słowy jestem za, tylko jak to wykonać?

ewik1976

 
Posty: 696
Od: Pt cze 12, 2009 12:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 10, 2010 22:48 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

dokładnie tak, ewik1976, ale no właśnie, jak? myślę, że andzelika własnie walczy z tymi wiatrakami... na szczeście z dobrym skutkiem dla kotów... :ok: :ok: :ok: z wielkim poświęceniem :1luvu:
ja też za :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 11, 2010 7:10 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

a koteczki z pierwszej niech sobie hopsną po domek :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 11, 2010 16:19 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Kochani, jesteśmy bardzo w tyle... małe miasteczka jednak są bez szans :?: ehhhh...
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 11, 2010 20:19 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Tak, też się zgadzam, że losy zwierzat uzależnione są od sposobu naszego o nich myślenia, o tych udomowionych i o tych wolno żyjących. A że nie jest on dobry, zwłaszcza na wsiach, mówi się o tym szeroko. Zwierzę jest często pojmowane jako rzecz użytkowa, która nie ma uczuć i nie cierpi. Ale to się powoli zmienia. W dużych miastach oczywiście szybciej - to kwestia edukacji i liczby osób w działalnośc dla zwierząt zaangazowanych. Może nie starczy naszych działań i naszego czasu, abyśmy były zadowolone, że nie spotykamy cierpiących zwierząt, ale zapewniam Was - to się zmienia, wystarczy spojrzeć parę lat do tyłu.
Dla losów Arki ta edukacja, promowanie, nagłaśnianie wydaje mi się bardzo ważne. To że nie pomogły działania, o których pisze Kociamysz, nie znaczy, że na tym koniec.
W Radomsku wychodzi lokalna gazeta. Może warto poszukać dziennikarza, który ma zwierzęta i coś fajnego mógłby napisać. We Wocławskiej Wyborczej jest cykl artykułów o "Ludziach pozytywnie zakręconych", w tym jeden mówił o dziewczynie, która ma dom tymczasowy dla psów, drugi o dwóch panach, którzy zajmują się przywracaniem do życia wśród ludzi psów trudnych.
Można by poprosić o wypowiedź o zwierzętach lub kontaktach ze zwierzetami ludzi znanych w Radomsku, najlepiej radnych, burmistrza, sportowca, i zamieścić to w informatorze KAN lub lokalnej gazecie. Władza mediów dzisiaj jest jest ogromna.
Można poszukać przyjaznej nauczycielki w szkole, można zrobic w szkole wystawę.
Wrocławski TOZ organizuje akcję promocyjną raz w roku w maju na rynku. Pokazuje, co robi, pokazuje swoich podopiecznych.
To nagłasnianie wydaje mi się najistotniejsze, aby znaleźć sojuszników, którzy o KAN będa mogli w róznych miejscach i czasie powiedziec coś dobrego.
Może juz to wszystko wiecie, może to już było robione. Tak kombinuję, bo może coś przydatnego uda mi się powiedzieć.
Sama mam wyrzuty sumienia, bo obiecałam Hani próbę zainteresowania znanych ludzi z Radomska KAN-em i sprawa mnie przerosła. Pomyślałam o tym po lekturze artukułu chyba z Newsweeka, który przyznaje nagrody ludziom znanych - aktorom, sportowcom itd., którzy działają charytatywnie, wspomagając swoim wizerunkiem miasta, organizacje, sprawy.
Przepraszam, nie chcę się wymądrzac, ale tak sobie myslę, że może zrobimy burzę mózgów, aby wymyslic sposoby pomocy dla KAN. Może pewne rzeczy da się zrobić także na odległość.
Co o tym myślicie?
Obrazek

majka2222

 
Posty: 1617
Od: Śro paź 28, 2009 21:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 8:52 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

majka2222 to bardzo cenne, co napisałaś i wcale nie uważam, żebyś się wymądrzała.. rzeczywiście tak jest, że małe miasta, w tym Radomsko jest w cieniu.. tych wielkich.. coś trzeba przedsięwziąć.. my spoza zaczęliśmy od miau, andzelika działa cały czas w mieście, władze znają sytuację KAN.. i nic.., ukazały się w czerwcu 2 artykuły w GR z wypowiedziami andzeliki.. chyba 2 i 9 czerwca.., andzelika współpracuje ze szkołami.. ale jak pokonać malomiasteczkową świadomość, że koty, psy..i w ogóle zwierzęta czują, cierpią, chcą być kochane i potrafią okazać milość?
kurczę, nie znam sławnych z Radomska?
na miau KAN zaistniało szybko i dobrze.. przecież w pierwszym podejściu zostaliśmy Sreberkami.. no ale cóż teraz jest, jak jest...
a utrata lokalu już pewna.. co robić?
na szczęście udają nam się adopcje.. i są pozaforumowe.. ogłoszenia zdają swoja role.. jutro jadą do domków kolejne 3 koteczki...Mika, Ada i Kamcia :D
na pewno będą nowe biedy, bo przecież ta "robota" nie ma końca.. trzeba pomagać..

zróbmy tę burzę.. pomoc Kan jest naprawdę potrzebna.. :!: :!: :!: :!: :!:

już coś wymyśliłam z pomocą kociamysza i po konsultacji z Andzeliką i kilkama bliskim ciociami KAN.. - post nr 5 KAN! spójrzcie i czekam na uwagi... poprosiłam panikota o banerek do tego postu.. (post jeszcze do przróbki) :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 10:01 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Przeczytałam o Funduszu. Pomysł fajny, ale ja bym wprowadziła innowację: tak, jak to jest teraz sformułowane, ofiarodawcy mają same obowiązki, a żadnych hm... bonusów (w innych funduszach jest to np prawo do głosowania nad tym, co sie z pieniędzmi robi, prawo do posługiwania się logo). Skoro i tak robicie Biuletyny, to dodałabym, ze każdy członek będzie otrzymywał Biuletyn nt tego, co się w KAN dzieje czy np krótkie informacje na PW o udanych adopcjach/nowych podopiecznych
Może w Radomsku dałoby się coś zrobić w szkołach, zbiórkę karmy, ulotki, strona internetowa miasta np., u nas to działa, choć oczywiście wymaga pracy, dzieci są dość wrażliwe na sprawy zwierząt
Kieddy miałam na myśli koalicje małych miast, myślalam o koalicji na miau. Np żeby co drugie głosowanie bylo na małe miasta, albo, zeby się później dzielić między kilka mniejszych miast tym jedzonkiem
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 12, 2010 19:34 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

popracuję jutro rano nad zmianami :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 13, 2010 3:52 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Za burza jestem jak najbardziej, choc uprzedzam, ostatnio gonie w pietke.

Artykulow z Gazety Radomszczanskiej jeszcze nie przeczytalam. Jesli beda dostepne w necie to podesle.

Mamy jeszcze z Hania pomysl, aby napisac do jednej z redaktorek miesiecznika "Kot" wlasnie o losach zwierzakow w malych miasteczkach, na to tez potrzebuje troche czasu.
Na teraz lokal na gwalt potrzebny a tu nie wiem czy burza mozgow nam pomoze. Petycja do miasta?

Taizu ma racje, temat 'malomiasteczkowy' trzeba na miau koniecznie podjac i nie mozna sie z tym ociagac, zeby sie nie przegadalo :)

Zmiany w Biuletynie sa do zrobienia. Poniewaz nie robie go ja, jestemy skazane na wolna chwile u MD :)

Tak czy inaczej, jestesmy do dyspozycji w ramach dostepnego czasu :)

Ps.

A tak w ogole to trzymajcie mocno kciuki :) MOCNO!

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie cze 13, 2010 7:34 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

"Kot" się już nie ukazuje... :cry:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 13, 2010 10:11 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

:mrgreen: a kto nie goni w "piętkę" :?: :ryk:

a co się z tym "Kotem" stało?
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 13, 2010 14:18 Re: KOCIA ARKA NOEGO RTOZ cz.2 POMOCY:adopcje,tragedia finansowa

Hanulka pisze::mrgreen: a kto nie goni w "piętkę" :?: :ryk:

a co się z tym "Kotem" stało?

Splajtował :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kamizares, sherab i 718 gości