Tysiek dziękuję
(podaj mi na pw koszty i nr konta, nie możemy Cię ciągle wykorzystywać)Generalnie rana wygląda z dnia na dzień lepiej.
Niestety kot coraz gorzej oddycha, w zasadzie to już charczy, nie oddycha

i jest coraz słabszy. Większość czasu przesiaduje w budce.
Wiem, że kocur chorował już na koci katar.
Może pod wpływem osłabienia i stresu po pogryzieniu choroba się odnowiła (zakładając, że jest jej nosicielem)?
W każdym razie często kicha - ma katar, ma problemy z oddychaniem, jest osowiały, apetyt też mu się pogarsza (dziś już nie zjadł tabletki z witaminami i obawiam się, że będziemy mieli problem z podawaniem leków). Oczy nie są zaropiałe, ale łzawią. Nie wiem, co to za choroba (na pewno układu oddechowego), ale bardzo szybko postępuje.
Może lepiej "zbagatelizować" w tym momencie ranę i lepiej podawać mu Unidox?
Nie wiem, czy bez weta się obejdzie

A na weta nie ma kasy, no i w tym momencie brak transportu...
edit: Jutro postaram się zrobić mu zdjęcia, bo codziennie zapominam aparatu.