o, jak tu było milutko

generalnie trzeba dalej robić swoje, każdy najlepiej jak umie czyli w prostych, żołnierskich słowach - nieodpowiedzialne nieroby bierzcie się do roboty!
Lutra - zapieprzyłaś sprawę kontenera, biegusiem odkręcasz,
Kastapra, schrzanione allegro, poprawiasz, uzupełniasz, wymieniasz dane na aktualne
Mjs, skopane terminy zamówienia cateringu - ma być zgłoszenie o czasie, bo inaczej szorowanie szczoteczką do zębów najbardziej zasyfionej klatki.
Noemik, Ty to w ogóle, za bumelowanie w ostatnim czasie od strzała dostajesz 2 koty od Kosmy, cywilizujesz, znajdujesz domy
Kosma, Ty za wyjazd i podrzucenie bezterminowo dwóch własnych tymczasów, bez zapewnienia im wiktu i opierunku to .... (dośpiewaj sobie na marszową nutę)
Akima, zaraz coś wymyślę, dla Anny09, Miszeliny, Ogochy i Patki oraz kilku innych osób na pewno też, bo na pewno nie są bez skazy
kobitki od ogłoszeń! wszystkie aktualne? świeżo umieszczone czy na szarych końcach?
Co do kontenerów. jest kilka, do których nikt się nie chce przyznać a nie są fundacyjne a cały czas są poszukiwane inne. Jako, że nie były podpisywane istnieje całkiem realna możliwość, że gdzieś są popodmieniane, gdzieś do ludzi poszły te, których sie poszukuje. Aby załatwić sprawę raz na zawsze, to do niedzieli
wszystkie transportery, które macie w domu a nie są Wasze mają się pojawić na Wielopolu i od poniedziałku ludzie, którzy poszukują swoich idą na wizje lokalną i jeżeli znajdą zabierają. Jak już wszyscy pozabierają co ich, jakieś jeszcze zostaną a ktoś nie odnajdzie swoich to albo wybierze sobie z tego co zostało albo dostanie na zamianę któryś z tych co zakupiłam ostatnio, są nowiutkie, jeszcze nieodpakowane. Mam nadzieję, że taka forma rekompensaty będzie odpowiednia. Od momentu załatwienia ostatecznego tej sprawy jeżeli ktoś nie podpisze swojego kontenera a pożyczy to na własną odpowiedzialność i może sobie wtedy pytać o niego do bólu.
I to by było na tyle jeżeli chodzi o dyscyplinę.
Udało się wykorzystać w pełni (zapłaciłam 104 zł) fundusze zdobyte na ostatniej loterii (to z tego towarzyskiego grilla, który nic nie wniósł) i kupiliśmy dwa wielkie drapaki z domkami, półeczkami itp (kazdy po 25 zł

), Robert właśnie zawiózł je na Wielopole i króliczą klatkę za 54 zł, to efekt dzisiejszego "zwiedzania" Czacza. W Poznaniu odwiedziliśmy psiczkę Misię, pies ma świetne warunki, pozarastało jej futerko, wylizała nas po rękach ale potem wycofywała się do swoich opiekunów.
Dla przypomnienia, przez dwa najbliższe dni będę chyba mniej uchwytna z racji pobytu Moniki w szpitalu.