Kasiu, masz rację, co do Bajeczki, która teraz wabi się Juki

Ze strachulca wyrosła mała kocia księżniczka, a to najnowsze wieści z jej domku:
"dokazuje bardzo, sa galopady po mieszkaniu ( jak stado koni pędzi) śpi z moja starszą córką w lóżku, ale do jedzenie czeka , aż Sakura skończy jeść.
jest taka smiala, ze czasami ja muszę ja pogonić bo wlazła by wszedzie:]
bo Juki nie jest zestresowanym koteczkiem i niczym sie nie przejmuje:)"Rezydentka ma troszkę opory w przekonaniu sie do Bajki, ale jestem przekonana, że wszystko się ułoży

Mam nadzieję, że nie skrzywdziłam Dukata zbytnio. Mam nadzieję, że cieszy się, że wrócił do swoich chłopaków. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Bardzo żałuję, że się nie udało, ale 4 dni praktycznie ciągłego miałkolenia i zawodzenia są chyba wystarczającym okresem czasu, żeby się zorientować, że coś jest nie tak. Nie chciał być z nami. Może gdybyśmy byli typowym DT, w którym przebywa większa ilość kotów, wtedy znalazłby się jakiś kompan dla niego wśród takiej gromadki. Jednak nasze możliwości są ograniczone, a Schiri do nowego towarzysza musi się najpierw przekonać.
Ehh... nie tak miało być...