Niewidoma Dominika.

kotika pisze:Jaaano, jak myślisz? Czy styczeń to dobry czas na wizyty ?

Doskonały - a w okolicach 18-go nawet jakiś torcik się znajdzie

jaaana pisze:
kotika pisze:Jaaano, jak myślisz? Czy styczeń to dobry czas na wizyty ?

Doskonały - a w okolicach 18-go nawet jakiś torcik się znajdzie

Miammm. No to klamka zapadła.

Grunt, to odpowiednia motywacja :lol:

I Łaciatego będziesz miała okazję poznać

Nie samym kurczakiem kot żyje...
Domisia zrobiła się wybredna. Na mokrą karmę kręci nosem, a wypróbowałam ich dziesiątki. Na ogół wylizywała tylko sosik (ale nie galaretkę, o nie!) i to tylko z niektórych. Ostatnio umiarkowanym zainteresowaniem cieszyła się ANIMONDA Rafine Soupe ale chętniej dla kociąt. Suche do niedawna tylko Profilum i raptem - nie, nie i nie. Przez Święta istniał dla niej tylko gotowany kurczak i tuńczyk. Kuraka miałam za mało, żeby w pełni zaspokoić potrzeby żywieniowe kapryśnej panny.

Na szczęście, po Świętach dostałam zamówioną paczkę z Bewetu i dzięki im serdeczne za gratis!
Okazało się, że Royal Canin Exigent Savour sensattion to jest to co tygrysy lubią najbardziej!
I warczą straszliwie, gdy ktoś zbliża się do ich miseczki!
Bo te łaciate tygrysy też do tego startują.

Na szczęście, w puckim zoosklepie udało mi się zakupić większą porcyjkę.
A we wtorek zaopatrzę się w świeży drób.

Dosieńka nareszcie ma towarzysza do gonitw! Łatek rozkręca się coraz bardziej. Ryży szczęśliwy, że Dosia daje mu spokój, bo rozrabia z Łaciatym.

jaaana pisze:Dosieńka nareszcie ma towarzysza do gonitw! Łatek rozkręca się coraz bardziej. Ryży szczęśliwy, że Dosia daje mu spokój, bo rozrabia z Łaciatym.

To Łaciaty ma status tymczasa, rezydenta...?

kotika pisze:
jaaana pisze:Dosieńka nareszcie ma towarzysza do gonitw! Łatek rozkręca się coraz bardziej. Ryży szczęśliwy, że Dosia daje mu spokój, bo rozrabia z Łaciatym.

To Łaciaty ma status tymczasa, rezydenta...?

nikt go nie chce

a on mnie kocha

a co najważniejsze - kocha Domisię

- chodzi wciąż za nią i ćwierka rozczulająco.
Z początku Malutka syczała i warczała, a on ze spuszczonym łebkiem patrzył na nią smutno.
A teraz coraz częściej ganiają razem.

Za długo chorował i za bardzo się przyzwyczaił. Ale może... Ale tylko jeśli znajdzie się wyjątkowy dom.
Chyba nie umiem oddawać kotów.

Kotika pewnie nie spodziewa się, że Domisia już taka duża

Dorosła kota z niej.
I ma z całego towarzystwa najpiękniejsze wąsiska :kotek:

Czekamy

jaaana pisze:Kotika pewnie nie spodziewa się, że Domisia już taka duża Dorosła kota z niej.
I ma z całego towarzystwa najpiękniejsze wąsiska
Czekamy

Że duża to się spodziewa, nawet boi się, czy kota nie zestresuje się obcym. :roll:

Wąsiska sprawdzę.

Prawdę o wąsiskach mówię, szczerą prawdę!

Domisia się nie stresuje, Domisia jest ostrożna i nie pokazuje się nikomu wchodzącemu tak natychmiast.
Domisia najpierw włazi pod tapczan i wychodzi spod niego, kiedy sama uzna za stosowne się przywitać. Niektórych szybko, niektórych trochę dłużej musi posłuchać, czy przypadkiem nie mają złych zamiarów. nie udało mi się dociec, jakie stosuje kryteria.
Bo Ryży wiem - nie lubi blondynek. Lubi palących.
Ostrożność, z jaką moje koty witają wchodzących niewątpliwie wiąże się z tym, że weta mamy przychodzącego. Jak się reaguje na weta? Tak:

jaaana pisze:Prawdę o wąsiskach mówię, szczerą prawdę!

Domisia się nie stresuje, Domisia jest ostrożna i nie pokazuje się nikomu wchodzącemu tak natychmiast.
Domisia najpierw włazi pod tapczan i wychodzi spod niego, kiedy sama uzna za stosowne się przywitać. Niektórych szybko, niektórych trochę dłużej musi posłuchać, czy przypadkiem nie mają złych zamiarów. nie udało mi się dociec, jakie stosuje kryteria.
Bo Ryży wiem - nie lubi blondynek. Lubi palących.
Ostrożność, z jaką moje koty witają wchodzących niewątpliwie wiąże się z tym, że weta mamy przychodzącego. Jak się reaguje na weta? Tak:

A moją wetkę Domisia w zasadzie lubiła.

Może kobitki woli...
Albo wiąże się to z dorosłością. Gdy była młodsza, nie protestowała przeciw tabletkom czy kroplom do oczu. Od pewnego czasu zaczęła przy tym warczeć. Do tego stopnia, ze nie lubi, gdy ja na ręce biorę - od razu warczy. Staram się, żeby moje ręce nie kojarzyły jej się z tabletką i często ją biorę na ręce, tak na chwilkę, ale nie wygląda na zadowoloną.

Ale za to lubi być głaskana gdy siedzę obok niej

Dosieńka bierze czynny przykład z Łatka i wpycha się tam, gdzie dotychczas nawet nie próbowała wejść. Doniczka z kwiatkiem znalazła się przez to na podłodze - niemądra Duża tak kwiaty porozstawiała wszędzie, że porządny kot nie ma gdzie chodzić. Dosieńka musi z tym zrobić porządek - najwyższa pora - już prawie rok

Oj dawno,dawno mnie tu nie było,wstydam okropnie :oops:

Trochę się nadziało pod koniec roku starego i w nowym też spokoju nie ma :roll:

Mizianki dla Dosieńki,Ryżego i Łatulka!

Dla Ciebie Jaaano wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!Póżno te życzenia,ale szczerze :1luvu:

A dzięki - Tobie też wszystkiego naj!
Wstydź się, wstydź - ja do Ciebie zaglądam, ale nie piszę, bo tłok straszny i nie nadążam.

Niewidoma Dominika.

Kto przegląda forum