Myślę, że na temat tych kociąt najwięcej mogą powiedzieć kwiaciarki - na ile są one dzikie.
Ale z doświadczenia wiem, że nawet najdzikszy kociak, jak jest chory, to robi mu się wszystko jedno i daje się złapać.
Za murem jest ta noclegownia, koty tam przebywają w przykrytej folią cieplarni.