Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 29, 2008 21:24

Myślę, że na temat tych kociąt najwięcej mogą powiedzieć kwiaciarki - na ile są one dzikie.
Ale z doświadczenia wiem, że nawet najdzikszy kociak, jak jest chory, to robi mu się wszystko jedno i daje się złapać.
Za murem jest ta noclegownia, koty tam przebywają w przykrytej folią cieplarni.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 29, 2008 21:27

Jeżeli to nie podrzucone oswojone koty ( a to łatwo sprawdzić), to na pewno dzikie i potrzebna bylaby klatka-łapka

Boże, znów :cry: :cry:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto lip 29, 2008 21:31

Jak wczesniej juz pisałam zostało sie 84 zł zł. z puli karmowej dla cmentarniakow. Bardzo prosze.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto lip 29, 2008 21:34

tam na murku były 2 kotki w ciązy jedna buraska , druga czarna.
W piatek jak bylysmu szukac Bezki to na murku siedziala kotka czarna z bialym z wyciągnietymi cycuszkami.
Mzilel jak podchodzilas do nich to uciekaly? na Twoj widok czy nie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto lip 29, 2008 21:42

Ja poruszam się dość ostrożnie i koty nie uciekają na mój widok, niemniej te na murku były apatyczne, może spały zanim podeszłam, ale oczka mają brzydkie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lip 30, 2008 9:21

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lip 30, 2008 9:35

Jana pisze:Ja mogę zorganizować antybiotyk, ale trzeba podawać CODZIENNIE - inaczej to nie ma sensu.

Niestety, nie znam kompletnie kwiaciarek, czy ktoś mógłby z nimi ustalić podawanie leku? Czy one są w stanie i chciałyby pilnować, żeby kociaki lek zjadły?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 31, 2008 19:09

Mam całe opakowanie Unidoxu zostało z leczenia wiosennego.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 31, 2008 19:12

w drugim watku ugadywalam sie z asią_m
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lip 31, 2008 19:27

Satoru to macie juz antybiotyk? PIsze na tym wątku bo tu jest prosba o pomoc dla kociaków.
Nie wiadomo czy jeszcze tam urzeduja na tym murku?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sie 01, 2008 17:20

Czy ja dobrze rozumie, ze kociaki sa na terenie tej noclegowni? Moze warto porozmawiac z ktoryms z mieszkancow i poprosic o pomoc w codzinnym podawaniu lekow i jedzenia?

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 01, 2008 21:29

Kociaki dziś na murze nie siedziały. Przebywały z matką na podwórzu komisariatu przylegajacym do noclegowni. Brama tam jest zamknięta, fotografowałam przez kraty. Rzuciłam pokrojoną surową wołowinę, mama odwróciła głowę, kociaki nie, ale nikt sie do niej nie ruszył. Jednak kiedy wracałam po jakiejś godzinie mieska nie było.
Jakoś sprawa akcji leczenia tych kociąt upadła chyba?
Moim zdaniem jedyny dla nich ratunek, jeśli w ogóle, to zawieźć do lecznicy, dać antybiotyk działający tydzień (są takie) i odwieźć z powrotem, skoro jest deficyt w DT.
Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 01, 2008 21:36

Jakoś sprawa akcji leczenia tych kociąt upadła chyba?


Nie upadła. Muszę się tylko skoordynować z asią_m. Jesli cmentarz jest rano czynny, nos problemos. Moge przez 2 tyg dawac codziennie. Tylko jaka jest pewnosc ze akurat zainteresowani to zjedza?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sie 01, 2008 21:39

o Boze , ten burasek to ledwo ciepły? z takim noskiem przy ziemi :oops:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sie 01, 2008 21:49

Satoru pisze:
Jakoś sprawa akcji leczenia tych kociąt upadła chyba?


Nie upadła. Muszę się tylko skoordynować z asią_m. Jesli cmentarz jest rano czynny, nos problemos. Moge przez 2 tyg dawac codziennie. Tylko jaka jest pewnosc ze akurat zainteresowani to zjedza?


W przyszlym tygodniu to juz nie bedzie komu pomagac jaka szkoda ze ja juz nie moge :oops:
Ostatnio edytowano Pt sie 01, 2008 22:05 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 65 gości