u nas niestety problem dalej się rozwija
od 4-5 rano zaczęły sie wymioty - na początku Lusi a potem Tosia
obodził mnie nad razem okropny płacz Lusi, biedna męczyła się, bolał ja brzuszek - do godz. 8.30 zwymiotowała 3 razy

Tosia zwymiotowała 2 razy
o 9 rano byliśmy juz w lecznicy - najpierw z malutką piwniczanką i Tosią, a zaraz potem z Lusi
Tosia i Lusi dostały podskórnie po kroplówce z witaminami, atropine i przeciwwymiotne; Tosia w domu jeszcze 2 razy dziennie nifuroksazyd
malutka piwniczanka dostała kroplówke z witaminami i drugą dawkę lydium i catosol - wszystko jest narazie w normie !
Tosia ma biegunke ze śluzem; biegunke ma jeszcze moja Kleo ( z krwią)
mamy obserwować jeżeli biegunka nie bedzie ustępowała bedzie wkucie dożylne
w tej chwili wszystkie koty są na intestinalu
jutro zaczynamy 3 dniowe odrobacznie aniorazolem - matko moja to przeciez jest razem 8 kotów i sunia; to jest 16 tabletek; nawet nie chce pytac ile to bedzie
cały czas patrze na te kociny i boje się, tak dużo złego się dzieje i to tak wszystko bardzo szybko i gwałtowne
jestem po prostu psychichnie wykończona;
i Tosieńka jest taka dzielna, tak matkuje malutkiej - razem spią, myja się razem, bawią - to takie słodkie
