Os.Piastów Kraków-Koty Rustie i Babci.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 03, 2007 22:24

Topielka jest najgrzeczniejszą, najsłodszą koteczką pod słońcem. Dziś nas nastraszyła, bo w kupce pojawił się śluz z krwią. To jeden z powodów, dla którego nie było mnie na imprezie - niektórzy mają małe tymczasiki, nie ma co kusić losu.
Sytuacja jest pod kontrolą, prawie na pewno nie jest to panleukopenia, ale odetchniemy dopiero za jakiś czas. Dr Olga wyjezdża na 3 tyg, w razie czego jej "zmienniczka" zna procedury.

Obrazek Obrazek

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 03, 2007 22:37

Oprócz tego mamy 3 małe totalne dzikuski. Od pewnego czasu planowałyśmy łapać, ale ciągle zwlekałyśmy. 2 kociaki już znikneły :( Do złapania jeszcze ich mamuśka. Przylazła z małymi do bloku obok, albo z parku, albo z cmentarza. Cała rodzinka została "adoptowana" przez osiedlowego reproduktora - opiekował się maluszkami, mył mamusi futerko, sielanka po prostu. Według moich wyliczeń mogą to być jego dzieci, zmajstrowane rzutem na tasmę tuż przed kastracją :lol:

Jeszcze jedno kocię trafi do nas za parę tygodni. Dziewczyna znalazła na ulicy zwłoki, jeszcze dychały, więc poleciała do lecznicy. Początkowo miała mieć malucha u siebie, ale doszła do wniosku ze nie da sobie rady i trafił do dr Olgi. Pierwsze noce pomieszkiwał u niej, a w dzień był w lecznicy, teraz na czas urlopu przejmuje go dr Sabina, a gdy będzie w miarę stabilny, trafi do nas, chyba że dom znajdzie się wcześniej :ok:

Ma 3-4 tygodnie, nie je samodzielnie, zresztą na razie i tak jedzie na kroplówkach, ma wstrząs mózgu po ... skopaniu :cry: Ma ataki jak przy padaczce :(

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 03, 2007 22:57

Rustie, widzialam dzis tego maluszka u Olgi - nie moge uwierzyc, ze cos takiego spotkalo tego biedaczka. Akurat w trakcie mojej wizyty dr Olga zakladala mu kroplowke. To takie male bure slodkie dziecko, ktore teraz walczy o zycie przez jakiegos sk^&#$. Dobrze ze trafi do Was - pisz, jak beda jakies wiesci o maluszku.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 14, 2007 12:58

Łaciaty kocurek z Wieczystej nieżyje .... Zginał dzis ....
Tak jak ginie większość kotów przy ruchliwych ulicach .... :cry:
Kotku dlaczego ?? ...
Dlaczego nie chciałeś sobie pomóc ? Dlaczego wtedy nie dałeś się złapać ?
Może miałbyś dom... MOże żyłbyś dalej ... Byłeś młody , miałes rok ... Ta stratę poczułam jak stratę SWOJEGO kota .... I nawet nie mogłam pochować twojego ciałka ....
Myszko .... Ja wiem, że ten rok był intensywnym rokiem ... Przeżyłes go na wysokich obrotach ... Łapałes motylki ( cały czas widzę jak podskakujesz za tą ćmą ... i uśmiecham się przez łzy ..), chodziłeś jak król po swoim terytorium ... Pilnowałes swojej mamy i rodzeństwa ... Byłeś pięknym i odważnym kocurkiem .... Pani Karmicielka dbała o twoją miseczkę ... Na pewno tęskni za Tobą jak ja ... Nie mogę uwierzyć, że już Cię tam nie zobaczę ... Jak leżysz na budce i wygrzewasz się w słońcu .... Albo wieczorem jak nieśmiało siedzisz pod balkonem i czekasz ... Czekasz na jedzenie ... A może czekałeś na swój dom ... ?
Przepraszam ... przepraszam, ze bardziej się nie starałam, że zawiodłam ... Że Cię już nie ma .....
Biegaj szczęśliwie za motylkami tam ... za Tęczowym MOstem ... I do zobaczenia piękny Łatku .... W moim sercu zostaniesz na zawsze ...
Pamiętaj, ze jednak ktoś cię kochał .... MOże nie wystarczająco ... ale jednak ..... ['][']['] ...........
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 14, 2007 13:44

Strasznie smutno..... Kasiu :cry:
I tak strasznie się boję, że Ciszka, brata moje Lusi może spotkac taki sam los :( Tez jest takim łaciatym, dzielnym i przymilnym kocurkiem....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 20, 2007 15:21

Wróciłam. Powoli nadrobię forumowe zaległosci...kiedyś.

O biedaku z Wieczystej słyszalam :( Tylko nie wiedziałam, że to o "naszego" kota chodzi. Ale nic w przyrodzie nie ginie: brat/siostra syjama - białobure chude, strachliwe brzydactwo - od ponad miesiąca uważane za martwe, odnalazlo się 8O Jest już za duże na oswajanie, już z Filipem szlo opornie, a ten maluch byl o niebo bardziej dziki :( Poczekamy trochę i złapiemy na zabieg, tylko tyle możemy zrobić :(

U nas do adopcji 5 kociaków + Romuś, ale to później. Aha, i od wczoraj drugi pies - jest cudny :D

Dziesiątki kotów czekają w kolejce na złapanie, dziś rano w drodze do pracy wyczailam kolejny miot, z kk oczywiście :?
Najważniejsze: szukam tymczasu dla 2 długowłosych maleństw, nieco dzikujące, ale reformowalne. Na razie w piwnicy, bo nie ma wolnych miejsc w DT. Klatkę pozyczę, znajda dom w ciągu paru dni. Proszę...

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 20, 2007 20:21

Widzę, że cisza... :( Zanlazło się coś?
I że z urlopu wróciłaś..... :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 23, 2007 13:33

Fruzia, Marilyn, Topielka i bura niedobra dziewucha, która trafiła do babci w międzyczasie w domach. Dom ma również ... Klara. Tak, ta niebieska która miała juz zostać, bo kto zechce kota z uszkodzonym mózgiem ;) Ale trafił się Dom Idealny, który powiedział, że albo ona, albo nikt.

Rodzeństwo niedobrej dziewuchy, charakter mają na szczęście o niebo lepszy ;) Kocurek zaklepany :D
Obrazek Obrazek

Piesio - ma ponad 7 lat, bedziemy go diagnozować bo chyba ma alergię (jest na karmie leczniczej, tak samo jak Rasti, suńka się z nim podzieli michą, więc przynajmniej koszty nie wzrosną). Jest kochany, trochę tęskni za poprzenim dt (ale nie wie, że tam go już nie chcieli, dlatego przyjechal miesiąc wcześniej), nie lubi kotów, próbował atakować, tylko prawie wszystkie większe od niego i oddawały, teraz się boi i chowa po kaloryferem :twisted:
Obrazek

Dzikusy - po 2 tygodniach nadal były beznadziejnie niedostępne :/ Na szczęście parę dni temu nastapił przełom - uciekły z klatki, po czym same (:!:) przylazły na rece :D Biało-bura Sonia jest milutka, czarno-biały Fukacz charakterny, ale do ludzi sie nadaje, bura Zołza wymaga jeszcze troche pracy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Misiaczek - siostrzyczka puchaczy, które jak sie zlapią :roll: będą mieszkać u Dominika. Jest kochana, wygląda jak malutkie nieporadne kociatko, tyle ze w rozmiarze XL
Obrazek Obrazek Obrazek

Plus z tego samego podwórka co Miś rudy kocurek i jego siostry: srebrna i bura. Bez zdjęć, bo nadal dzikują i robią przerazające miny do obiektywu ;) Na sreberko jest chętna :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 23, 2007 19:07

8O 8O 8O 8O
A mogłabyś na zakończenie relacji podawać aktualny stan zakocenia? Bo dla mnie to za wysoki poziom matematyki :roll:

Jak stoicie z kasą?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 23, 2007 21:34

Bungo pisze:8O 8O 8O 8O
A mogłabyś na zakończenie relacji podawać aktualny stan zakocenia? Bo dla mnie to za wysoki poziom matematyki :roll:




hehe ja też lapię się tylko w ilości psów u Babci :lol: za kotami nie nadążam...jednego jestem pewna-Poli :lol:

Rustie jesteście z Babcią niesamowite.


Mama nadal walczy z gadem :twisted: teraz na piastów jakieś wykopaliska, ruch, gwar...ale gad zawsze siedzi przy żłobku i czeka :roll:
ja już nie wiem co z nim zrobić???
Może pracownicy schroniska by pomogli? Moze mają jakieś tajemne metody łapania...powiedzieć im że kota zabierzemy tylko że nie mamy go jak złapać.... :roll: :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 23, 2007 21:39

Podejrzewam że sreberko jest reinkernacją jakiejś osoby, której któraś z Was w poprzednim wcieleniu krzywdę uczyniła :evil: Może było myszą, a np. berni kotem 8O
Bez powodu tak się nikt na dobrym czlowiekiem nie znęca....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 9:01

:D
Wyjątkowo uprarte kocisko :!:
:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 10:31

O, matko 8O
Dawno mnie tu nie było...

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 12:47

8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sie 25, 2007 19:23

Ja też się gubię :roll:
Chyba jest:
pies własny + pies tymczasowy z opcją pozostania
Kotów: 12, czyli Pola moja, Rudi wujostwa (wkrótce przeprowadzka), Romeo, kociąt 9 (doszło ostatnie sreberko, za to Zołza wyadoptowana).
Mama Puchaczy, w wyniku róznych przekrętów na podwórku, ale lada dzien wróci na kastrację, razem z mamą rudego i sreberek (a ja z lapania kotów przerzucam się na mordowanie karmicielek :D )

Bura parka zarezerwowana (wspólny fajny dom).
W sprawie rudego i jednego ze sreberek rozmowy trwają 8)
I w ogóle adopcje ruszyły :D

Finanse stabilne - zapas karmy jest, niedawno przyjechała ciężarówka (sic!) ze żwirkiem (jest zmieniany co 1-2 dni ze względu na ryzyko wirusówek), karmicielka w ramach skruchy dała na ewentualnego weta (i zaproponowała wożenie, dlatego jeszcze żyje :twisted: )

Berni - pracownicy schroniska nic nie wymyslą :( Zastawią lapkę i tyle. Ale może mają podbierak lub chwytak z pętlą, dowiem się.



zapamiętać - zdjęcia dzikusów + Romeo

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości