Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Madzialenka pisze:Z tymi super układami z rezydentami nie jest tak całkiem różowo Safiori niestety...
owszem akceptują sie ale Jocker jest o nią bardzo zazdrosny i goni ja jak tylko moze, Filip nie pozwala do siebie za blisko podejsc chyba ze się akurat ścigają i w zabawie tak wypada. Jak do tej pory to upodobala sobie mnie najlepiej i wszystko moge przy niej zrobić
teraz cały czas spala mi na kolanach przy komputerze a ja kilałam ja w paluszki stópek
bardzo jej to odpowiadało
rozcapierzała paluszki i domagala sie wiecej
ale jest coraz lepiej: Filip nabrał pewności siebie - i kiedy przychodza goście leci ich ogladac a nie chowa się po dziurach jakichś - kwestią czasu bedzie kiedy zacznie sie im pakowac na kolana ze swoim tłustym tyłeczkiem. A Amelia pozwala nawet psu obwąchiwac się i lizać po głowie, nie ucieka ani nie walczy. Teraz tylko wytłumaczyć musze psu że ma małej tak nie dręczyć - moze to potrwać cięzko ta psina łapie ...
Madzialenka pisze:dzisiaj rano Amelka postanowiła pójść pozwiedzac i udała się do piwnicy a potem miała trudności z powrotem na górę do mieszkania - troszkę się zagubiła i wkurzona (wygladała jak pers) czekała aż ja wniesiemy po schodach i wogóle za wolno szliśmy.
Tika pisze:Madzialenka pisze:dzisiaj rano Amelka postanowiła pójść pozwiedzac i udała się do piwnicy a potem miała trudności z powrotem na górę do mieszkania - troszkę się zagubiła i wkurzona (wygladała jak pers) czekała aż ja wniesiemy po schodach i wogóle za wolno szliśmy.
![]()
![]()
![]()
Zdjęcia śliczne.
Czy Amelka przypadkiem nie przytyła? Bo jakoś tak bardziej puchato wyglada
Madzialenka pisze:oczywiście że Amelia przytyła - dziwiłabym się gdyby nie!! Żre jak wołoduch - swoje i cudze, kradnie żebrze i kombinuje. Tak żertego kota w życiu swoim nie widziałam ani jednego. Wszystko jej smakuje nie ma rzeczy niejadalnych i o każdej porze dnia i nocy gotowa jest na porcyjkę małego co nieco - byle to małe nie było całkiem małe![]()
a przy tym wszystkim wyglada tak kochanie że nie sposób się na nią gniewać (chociaż środek wychowawczy w postaci pacnięcia szmatką na jej tyłku ląduje wcale często)
Madzialenka pisze:właśnie stwierdziłam że Amelka jada surowe mięsko - pod warunkiem że to będzie kradzione surowe mięsko
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 308 gości