Bambi i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2008 23:25

moś pisze:I jak króliczek :?:


Nie jestem optymistką...

:?

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 04, 2008 19:05

Olinka pisze:
moś pisze:I jak króliczek :?:


Nie jestem optymistką...

:?

To wiem :wink: ale ja jestem i kciuki trzymam :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt cze 06, 2008 20:29

Co słychać u Króliczka.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 09, 2008 18:09

Hannah12 pisze:Co słychać u Króliczka.


Wraca dziś do mnie..., a ponieważ ja nie mogę jej zatrzymać, puss zgodziła się wziąć ją na tymczas. puss - dziękuję. Boże jak mi strasznie przykro, tyle razy zmieniałam decyzję co do tego kota, ale życie na mnie wymusza pewne rozwiązania. Ona wraca już trzeci raz, dlaczego nikt nie chce jej pokochać...?

:cry:


Chciałabym jeszcze oddać Bambi "tatusiowi", ale się skurw... broni rękami i nogami. Poziom agresji Niedźwiadki względem Bambi stale rośnie, Bambi codziennie jest posikana ze strachu, robi kupę do wanny, bo Miś przegania ją nawet z kuwety, do miski podchodzi tylko wieczorami. Miś też sika po mieszkaniu, chociaż wyniki badań ma w normie, znaczy teren... Jakoś tak się głupio porobiło z tym wszystkim...

:(

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2008 19:20

O matko, Olga- współczuje :? :(
Ale dlaczego oddali królika? Jaki był powod znowu?



PS, A podobno sie deklarowal ze zezmie bambi :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 09, 2008 19:41

moś pisze:O matko, Olga- współczuje :? :(
Ale dlaczego oddali królika? Jaki był powod znowu?


Jest zbyt niegrzeczna..., jak zwykle...



moś pisze:PS, A podobno sie deklarowal ze zezmie bambi :?


Ooo, gdybym wszystkie jego deklaracje miała brać poważnie... :lol:
Ostatnio edytowano Śro lut 08, 2012 20:21 przez Olinka, łącznie edytowano 1 raz

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2008 20:07

No tak :roll: Ona mi sie nie wydawala az taka niegrzeczna :roll:
A nie wygladał. Pozory myla :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 09, 2008 20:45

Może Króliczka potrzebuje domu wychodzącego, takiego z ogrodem, gdzie by mogła sie wyszaleć.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 09, 2008 21:11

Hannah12 pisze:Może Króliczka potrzebuje domu wychodzącego, takiego z ogrodem, gdzie by mogła sie wyszaleć.


To jest jedna z opcji, ale najprawdopodobniej ona potrzebuje ludzi, którzy ją zaakceptują, taką jaka ona jest, ona jest u mnie od listopada, ja wiem, że ma nadmiar energii, ale bez przesady, da się to wytrzymać... Tylko trzeba chcieć. To jeden z najbardziej kochanych i miziastych kotów, jakie znam, a że zrzuca bibeloty, kwestia priorytetów...
Ja ją oddaję wyłącznie dlatego, że nie stać mnie na utrzymanie czterech kotów, w tym trzy są na dietach specjalistycznych...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2008 23:07

A Króliczek czuje się, jak w domu, jakby nigdy stąd nie wychodziła, wróciła na swoje ulubione miejsca, obserwuje myszy, wyciąga się na balkonie... Mi chyba coś pęknie w środku, jak znowu będę ją musiała oddać.

:(

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 12, 2008 17:27

Olinka, nie musisz tłumaczyć, ja doskonale rozumiem, że utrzymanie takiego stada wymaga sporo nakładów finansowych i czasowych.
My mam dwa koty i wiem, że więcej nie mogę mieć.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 12, 2008 19:01

Olinko, po dłuuuższej przerwie weszłam na miau i trafiłam prosto na twój wątek. (odkąd Płoszka zaginęła, jakoś nie miałam siły wchodzić... bo brak czasu to inna sprawa)
Nie wiedziałam, że tyle się ostatnio u ciebie działo :(. Żal mi Królisi :(. W pierwszym odruchu serca chciałam zaproponować, że zabieram ją do siebie, skoro przewidujesz opcję domu z ogródkiem. W następnym odruchu rozsądek zwyciężył - ona na bank by po pierwszym wypuszczeniu do ciebie wróciła, a przynajmniej obawiam się tego - za blisko mieszkamy.
Jak mogę ci pomóc?

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek, Szymkowa i 42 gości