Chineczka, Japonka i Różowa Pantera mają od dziś kurację Scanomune - przyda im się to bardzo... Chineczka po dłuuugiej przerwie znów zaczyna pochrząkiwać - także mam nadzieję, ze uda się zwalczyć wszystko w zarodku. A dwie pozostałe panny - ciągle mają nawroty kataru, już nie potrafię zliczyć, który to raz

Także - mam nadzieję, że to cokolwiek pomoże..
Dallas, Dyzio, Malawaszka - już kończą antybiotykową kurację powoli, czują sie nieźle. U Malawaszki futerko jest smarowane Imaverolem - ma dwa wyłysienia, ale myslę, że szybko się z tym rozprawimy.
Japonka uwielbiaaaa, kiedy jej sie masuje brzuch - gada przy tym, mości się, jest tak rozanielona, że mozna z nia tak siedziec i siedzieć i masować

Miałam wrażenie, że aż się śmiała przy tym czesaniu.
Wyczesałam Tomusia, który jest fanem grzebienia (taki bezosobowy głaskacz

), Japonkę, Tulipana. Większość kotów bardzo lubi być czesana, zwłaszcza staruszki - byc może dlatego, że obwicie wymieniają sierść, a nie mają tyle energii, by samodzielnie doprowadzić futerko do ładu.
Zmartwił mnie bardzo Adamus - ma przekrwiona cewke moczową

co to może znaczyć - kamienie? zapalenie pęcherza? Jutro zapewne pojedzie do weta.
Kastorowe oko przynajmniej nie ulega pogorszeniu, co jest dobrą wiadomością, jednak na pewno przydałaby mu się opieka w domu, zwłaszcza, że on baaaardzo kocha ludzi i nie chce dłużej być w schronisku...
Dziewczyny po kastracji dostały dziś fileta z mintaja. Megi jest fanką ryb i surowizny, tak więc obiad zniknął z jej talerzyka raz dwa. Ida jada wszystko, pod jednym warunkiem - że ją chwalę (to niesamowite, jak w ciągu paru godzin koty potrafią się rozbestwić). Natomiast Henia rybkę tylko powąchała,dostała w związku z tym indyka z ryżem, który był dziś na główne danie także w kociarni.
Sikanie Heni wydaje się już byc normalne - widzę, że nie zagląda do kuwety, by kropelkować i się napinać i lepiej się czuje. Będe ją jeszcze obserwować.