Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

sqbi90 pisze:Nie. To do braku nóg. Do seriali i książek niepotrzebne

Ano tak. Psi sąsiad szczeka, ale nie wiem, który. Sąsiadka pytała mnie, czy to młody szczek, czy starszy, chyba młody. U nas dużo psów.

Tu też. I też zagłuszają. Jako i ptaki. Jako dzieciak bardzo lubiłem Wrocław. Potem mi minęło.

Ech... Wszystko na raz. Jak ktoś ma pożyczyć telefon do poczatku przyszłego tygodnia, to proszę o pilny kontakt.

Wyślę do warszawskich znajomych prośbę.

Będę bardzo wdzięczny, Malg.

Napisałem że potrzebna pomoc i nic. Marzenia, dizekuję. Nie mam nic do osób z innych miast. Ale to jest tylko takie gadanie, że wszyscy tu sobie pomagają. Pomagałem stąd wielu osobom - nie będę pisałz nicka, sami wiedzą. I nic. Zero odzewu. Potrzebuję pomocy z ulotkami, a rozbijam się o ścianę. Zostałem sam, bo mój ojciec pojechał na WAKACJE. I mam sprwdzać zgłoszenia, rozkeljać ogłoszenia dalej i kiciać i szuakć. JAK?!?!?!?!?!?!?!

Takie koło wzjemnej adoracji. Udajecie - wy, tutejsi - pomocnych. A jak się was prosi o pomoc, to nie istniejecie. Dzięki. Dziękuję tym, co serio pomagają. I jestem rozczarowany całą resztą. Od pierwszego dnia prosiłem o pomoc z ogłoszeniami in ie zgłosiła się ANI JEDNA osoba. Zawsze zbierałem awaryjne tymczasy. Zawsze jeździłem na interwencje. Owszem, ni pisałem o tym na forum, bo po co. Ale może było trzeba. Może teraz ktoś by się poczuł w obowiązku.

Sorry. Ja szukam Bobcia. Nikomu już tu nie pomogę, nie jesteście w 99% tego warci. Nikt nie próbuje pomóc mi. Mówię o Wawrze. Mówię o Warszawie. Was nie ma. Ja piszę, a wy udajecie, że nie istniejecie, wliczając w to osoby, którym pomagałem wielokrotnie.

O kant dupy was można potłuc. Szkoda kotów, ale nie pomogę. Nigdy więcej.

Rozumiem irytację i żal. U mnie było podobnie. Wiele osób oferowało mi pomoc. I na obietnicach się skończyło. Pomogły dwie, ale te akurat nie obiecywały. Wiem, co się czuje. Smutne.

W nocy jeden kot w krzakach przyprawil o szybsze bicie serca. Ale niestety to jakiś tylko z pyszczka podobny.

Telefon, za chwilę podrzucę, się ładuje. Mam nadzieję, że masz taką ładowarkę, bo na biegu nie znalazłam

Tylko trochę udało mi się go naładować., doładuj na full zanim odpalisz.
Na pw masz info, gdzie wrzuciłam.
Niezmiennie wierzę, że się chłopak znajdzie.

Z telefonem mogę ale w poniedziałek dopiero. Jak byś nadal potrzebował to daj znać. Niezmiennie za zaginionego :ok:

Moge pokserować ulotek i wysłać (mieszkam ze 300 km od Warszawy). Jesli potrzeba ulotek. Jeśli tak to poprosze ulotkę (pdf) i adres do wysyłki. Zagladam codziennie, trzymam mocno kciuki. Spokoju. Znajdzie się pewnie w najmniej spodziewanym momencie....

Wysłałam do znajomych mieszkających w Warszawie prośbę o pożyczkę telefonu. Tym, którym mogłam, sms-em, reszcie na FB.

Mam dwa telefony w Warszawie do odbioru. Niech ktoś do mnie zatelefonuje, bo nie wiem, co mam dalej robić. gusiek1, Ty chyba masz telefon?
Kontakt z gusiek1 już mam, więc wycinam mój numer z posta.

Bobciu

Jestem z Trójmiasta, gdyby nie to, już bym się zgłaszała do pomocy w szukaniu

Tak, to tylko trzepię internet i trzymam kciuki cały czas :ok:

Zajrzałam do schroniska Na Paluchu i jest tam tablica ogłoszeń, Bobcia chyba tam jeszcze nie ma? Może ktoś mądrzejszy umiałby dodać tam ogłoszenie?

Marmolada18 pisze:Jestem z Trójmiasta, gdyby nie to, już bym się zgłaszała do pomocy w szukaniu Tak, to tylko trzepię internet i trzymam kciuki cały czas
Zajrzałam do schroniska Na Paluchu i jest tam tablica ogłoszeń, Bobcia chyba tam jeszcze nie ma? Może ktoś mądrzejszy umiałby dodać tam ogłoszenie?

I trzepiąc internet możesz się przydać. Ogarnij np. wszystkie restauracje, szpitale i domy starców między Aninem i Otwockiem i do każdego wyślij maila z ogłoszeniem. Jeśli jest strona fb, to i tam wklej.
Szukasz na Google maps, wszystko można wyczaić, nie wychodząc z domu.
https://www.google.pl/maps/search/Resta ... 216521,12z

Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kto przegląda forum