LimLim pisze:Gołąbki zrób MNIAM

i wystaw i biere pierwsza

Witam Kochani .
Sytuacja ogarnięta

,zapomniałam że mam przyjaciela o imieniu Santander ,On zawsze gotów do pomocy
Z maluchami ogromny problem ,uważam że moja ulubiona wetka dała ciała .
Z mojego wieloletniego doświadczenia z maluchami wiem że jak delikwent nie je parę dni to nie ma co się zabawiać w nawadnianiu ciała tz. podskórnie ,konieczne jest założenie wenflonu i takie kroplówki na ogół zawsze pomagają ,tu tez się nie pomyliłam .(Przyznam że na moją wyraźną prośbę kociaki mają wenflony )
Jednak moja ulubiona wetka ,uparcie wali pod skórę ,kot jak flak ,wysiura się dwa razy i dalej bez życia .
Decyzja taka ,że nie będziemy tam jeździć .
Kroplówka dożylna podniosła kociaka ,mimo że była bardzo mała ( bo dostał podskórnie ,a Aga nie umiała zaprotestować ,bo jak postawić się wetowi

) zaczął jeśc .
Nie wiele ,ale je .
Gubi rutyna ,zmęczenie? czy olewnictwo? a może ktoś kto jest super od dorosłych kotów nie radzi sobie z maluchami?
Nie wiem jak to nazwać ,ale przejechałam się już po raz 3 ,a ponoć do trzech razy sztuka.
Za to przy dużych kotach nigdy się nie przejechałam
Mętnie trochę ,ale to tak ze mną jest
