




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dzika ruta pisze:Aktualna Łakotka:
Widok z obu stron.
Pierwsze zdjęcie - kota w gotowości do szybkie ewakuacji, bo Fredek zbliżała się w wariackich podskokach.
Czarna to bardzo mądra kotka, w domu czuje się tak, jakby nigdzie indziej nie mieszkała.
Jest czysta - teraz zawsze korzysta z kuwety, nigdy nie było problemu z dobieraniem żwirku, kombinowania z piaskiem, ziemią etc., grzeczna - nie obgryza kabli, linek od żaluzji, nie szaleje gdzieś pod sufitem, nie wspina się po siatce w oknach, nie drapie mebli (może troszkę wersalkę, bo Pluszatej ostatnio wpadł taki chuligański pomysł do łebkai Łako go podchwyciła), ładnie weszła w stado, reaguje na swoje imię.
Można by rzec - kotka-ideał.
Niestety nadal jest bardzo, bardzo płochliwa.
Był taki moment, że na wołanie podchodziła z wyprostowanym ogonem, dawała się głaskać.
Teraz jest to możliwe tylko kiedy jest zaspana.
O!, wtedy można ją głaskać do woli, dawać buziaki w czółko, czasami samemu też dostać.
Może to wizyta u weta na szczepieniu spowodowała, że zaczęła znowu odczuwać lęk przede mną?
Czekam cierpliwie i mam nadzieję, że to minie.
Dzisiaj koty pierwszy raz dostały po całym gotowanym skrzydełku:
Gamonie nie bardzo wiedziały co się z tym robi.
Zabrałam, obskubałam, podałam ponownie i... doopa, nie zjadły.
Fredzia miała za to ekstra porcję.
dzika ruta pisze:Zajęć Praktyczno - Technicznych ( ZPT) ciąg dalszy:
To na razie koniec, bo już zabrakło mi czapek polarowych do spsuciai muliny.
mziel52 pisze:Może kocimietką nadziałaś tego pierożka?
Nie.
W środku jest silikonowe wypełnienie ze starego jaśka.
Miałam w tym roku na balkonie kocimiętkę, ale jej nie ususzyłam, bo moje koty są na nią odporne.
Pokropiłam obie myszki kroplami żołądkowymi i szał jest.
mziel52 pisze: Ciągle duch Buraczka (który je atakował) obecny jest w domu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości