Jola nadal na silnych środkach przeciwbólowych, nie może spać, bo boli ją w każdej pozycji. Dlatego niewiele się dzieje. Niestety, Trójłapek znów ma kryzys, ciągle zwraca, nie chce jeść, jest słabiutki, spadł z parapetu, a nie chce się trzymać podłogi, więc Jola wzięła go na łóżko i tak siedzą. Może sie okazać, że jutro trzeba będzie pojechać z Trójłapkiem do lecznicy...
W Kotylionie uskładało się 400 zł, prosiłam wetkę o fakturę, więc jak dobrze pójdzie, dług zmniejszy się o kolejne 400 zł. Niestety, na wejście w życie nowej ustawy o zbiórkach publicznych, która pozwoli znowu zbierać pieniądze w Kotylionie na Jolę, trzeba prawdopodobnie poczekać do lipca.