BOIDUPKA OPERACJA 11MAJA wyniki w miarę ja spanikowałam :(

wczoraj rozmawiałam z dużą Muszki ,Musia to sunia z pseudo.
Taka najmniejsza yorusia ,największa bieda ,bez sierści ,cała w strupach waga z 1.60 z dziwnym chodem ,kto rozmnaża takie kruszyny :twisted:

Muszka trafiła do cudownego domu ,ale traci wzrok :cry:

na jedno oczko już nie widzi ,na drugie przestaje widzieć...pocieszam się że psy mają super węch i malutka przy takich rodzicach :1luvu:

będzie sobie świetnie radziła. :ok:

ja zdycham :cry:

miałam dziś w schronisku niewidomego Thomasa, świetnie sobie radzi, powyższa Muszka na pewno też

grunt, że ma teraz dobry domek...

domek jak domek- dobry jak dobry - :wink:

ale napewno zwaaaariooowaaaany :mrgreen:

na punkcie tej ociupinki !!! Fakt dr Gancarz nie miał dla nas dobrych wieści...ale Musia jest naszym skarbem i co ma być to będzie... już nosimy na rączkach po schodach (tak na wszelki wypadek) :ryk:

ale po ogrodzie to chodzi bez asysty i wcale się nie ogląda za "przewodnikiem" :mrgreen:

Mój 13 letni sznaucer ma zaćmę na 1 oku i drugie też już mu odmawia posłuszeństwa. Ciągle się gubi, uderza w słupki, nie widzi siatki więc niestety wyprowadzam go na smyczy ,żeby sie nic nie stało . Dziadzia zyje ma sie dobrze bez wzroku daje radę więc młoda kruszynka pewnie poradzi sobie jeszcze lepiej :ok:

Witam zdechła okropnie :cry:

jestem trup nieboszczyk tyle że jeszcze duch we mnie kołacze.
Jak dojade do dentysty ? sama nie wiem :cry:

Tytek zdecydowanie lepiej ,ja też już na antybiotyku .
Zap. oskrzeli .
wolnego nie dostanę bo nie ma nikogo kto by mnie zastąpił..usłyszałam że mam sobie mówić nic mi nie jest ,nic mnie nie boli itp.
Kaszpirowski poszukiwany. :twisted:

Musia ma cudowny domek ,poradzi sobie z niewidomą sunią,.
Ona ma tylko 5 lat...
to tak jak z ludzmi :cry:

http://www.joemonster.org/filmy/42167/Ej_poglaszcz_mnie

cóż za cenne porady mówić sobie 'nic mi nie jest, czuję się świetnie'

cenne i za darmo .

czyli można je sobie wsadzić gdzieś. Dzisiaj to nawet chorować nie można :!:

Coś mi sie nie podoba Kulikuli ,chodzi i popłakuje ,z oczka jednego cieknie ,a w dodatku ciągle podnosi tylną nóżke do góry ,az sie boje myśleć, :cry:

jeżeli nic sie nie zmieni trzeba do weta,swoją drogą wczoraj i rano było wszystko ok. :roll:

ja do bani .
spać bym poszła ,ale nie mogę
dziś postaram sie położyć przed północą.

witam kochani ,.nadal zdycham :cry:

kaszel rozrywa mi wszystko :cry:

Kulikuli wróciła do formy :roll:

nie wiem co to było ,wyciek z oa ale jej zachowanie było bardzo dziwne ,pewnie będe musiała zropbić jej badania ,.
Pamiętam ja kiedyś uszkodziła sobie oczko ,zadrpała? siedziała pod łózkiem ze spuszczona głową ,,potem pod stołem tak bardzo zrezygnwana i obolała no po prostu kot umierał.
Pognałam do wetki ,zadrapane oczko,czyżby taka wrażliwość?
Obserwujemy.

Tytek duża poprawa ,reszta ok.

Dorciu mam nadzieję,ze przez weekend będziesz mogła poleżeć. takie przeziębienia bardzo osłabiają organizm

mam taki kaszel że zapadam w nicoś ,ciemno i pusto..wczoraj był przy tym Bartek strasznie się wystraszył....teraz wydzwania ciągle do mnie ,to pewnie niedotlenienie .

Fajny ten mój chłopak

tak sobie myslę że całkiem nieźle go wychowałam :mrgreen:

Zaraz będzie 3 lata jak Grześ odszedł :cry:

a on zawsze ,kiedy tylko może czeka na mnie na dworcu ,żebym się nie bała sama iść..

a ostatnio jak byłam u dentysty zamknełam drzwi ,on był przede mną ..stukał pukał ,wołał i poleciał mnie szukać ....
nie znalazł mnie i wpadł w popłch.
Wróciłam ,była tak przerażony bo myślał że coś mi się stał a on nie może do domu wejść..przytuliłmnie tak mooooocno a potem dupsko zlał że nie powiedziałam gdzie jestem :twisted:

Cześć Dorciu

brzmi na dobrze wychowanego

to na przyszłość już wiesz, że masz się meldować

oj ,wiem ,już wiem..to wszystko przez tą traumę jaką ostatnie mieliśmy .. :cry:

kiedys to był dom tętniący życiem ,teraz została nas dwójka ,plus czworonogi które nas ,a już na pewno mnie zdominowały :wink:

gdzie przepis na krążki serowe :twisted:

o, faktycznie chcesz przepis? to zaraz Ci wyślę

u mnie w domu też było gwarno i kolorowo, gdy siostry jeszcze były.. ciągle głośno, wesoło... ale założyły rodziny i nie ma się z kim kłócić, snuć intryg

ani wsparcia, żeby dodatkowego psa do domu ściągnąć

BOIDUPKA OPERACJA 11MAJA wyniki w miarę ja spanikowałam :(

Kto przegląda forum