KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 22, 2011 16:03 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
Tajfun pisze:
Feebee pisze:
pwpw pisze:
Femka pisze:(...)

W Korabiewicach adopcji nie ma w ogóle, albo są śladowe. Każdego psa zbieraczka broni jak niepodległości urządzając histerie.

:?:
Źródło, że tak zapytam?


Pwpw, a są adopcje? Podali, że 11 psów zostało adoptowanych ostatnio. Ok. Podyskutowałabym o tej liczbie, nie że jest zaniżona, ale sadzę, że mogą sobie przypisać zasługę adoptowania 4 psów. :wink:


Adopcje są od kilku miesięcy i nie jest to zasługa nowego kierownictwa, właściwie w tej kwestii nic się nie zmieniło, część zwierząt jest do adopcji część jest w tak "dobrych warunkach że nigdzie indziej im lepiej nie będzie" albo jest "za stara/za długo w tym miejscu żeby zmieniać miejsce zamieszkania bo to za duży stres". Nic się nie zmieniło, jak ktoś chce psa czy kota adoptować to w końcu znajdzie takiego którego zgodzą się wydać, ale niestety sporo z nich ma zapewniony pobyt w tym raju dożywotnio, albo do czasu aż Magda rzeczywiście zostanie odsunięta od władzy a zwierzęta z jej domu odebrane.


Dziękuję, że w końcu potwierdzono, że adopcje są od dawna
Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

To może mi wyjaśnisz, czemu moi znajomi, kompletnie nie zaangażowani w konflikt stali w styczniu tego roku trzy godziny pod bramą (w dniu, w którym rzekomo miały być adopcje) i - nomen omen - pies z kulawą noga się nimi nie zainteresował? Albo czemu w grudniu 2010 musieliśmy kraść po nocy kocięta z nieogrzewanej kociarni, bo Magda S. stanowczo odmówiła ich wydania? Nawiasem mówiąc wciąż nie wiem, kim jesteś w schronisku - wolontariuszką/szem, osoba z personelu? Bo jak na "sąsiadkę" to jesteś nadzwyczaj zaangażowana i zorientowana :roll:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 16:10 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

BOZENAZWISNIEWA pisze:To teraz wszystko zaczyna "jasniej" wygladac-hop zrobimy zrzute, kilka bud kupimy i wtedy sie od nas odpitola-warunki w "przytulisku"sie poprawia to biznes schroniskowy zakwitnie.A jak znowu jakis "oszołom, pierdzacy błazen"jakies zwłoki zakopane znajdzie na wybiegach to bedzie ,ze to sa te stare....Niech sobie TVN przyjedzie i zobaczy jak kilka osób budy nowe kupiło....bez pomocy durnych forumowiczów "pierdzacych w stołki" :evil: i oranizacji jakie sie "wzbogacac "chciały",a nie pomagać :roll:


No ja mam ZAWSZE przeczucia co do niektórych działań i jak widzę są słuszne,niestety :(


I nie rozumiem tylko dlaczego na forum kocim ,ARKA pisze o wilkach, niedxwiedziach,kangurze..Zofia&Sasza prosiła o informacje :co mozna zrobic dla kotów tu na tym forum i tak to powinno zostac.Osoby jakie cos prawdziwego wiedza niech napiszą O KOTACH w "przytulisku-umieralni"


Czy w końcu dowiadywałaś się coś więcej na interesujacy Cię temat ślepych, majacych problem ze wzrokiem kotów?Samym pisaniem to im na pewno nie pomozesz(bo rozumiem, nie wiem czy dobrze, ze chcesz im pomóc?), więc daruj sobie docinki na temat propozycji kupna np. budy, zrzuty(a z nawiazującym do tego "odpitoleniem się"to już zupełnie nie wiem o co Ci chodzi)-nie masz ochoty to nie rób nic, nie pomagaj.Odnoszę wrażenie, ze jest Ci nie na rękę, że chcemy tam kupić np.dla psa budę.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 16:12 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze:
sosna pisze: Adopcje są od kilku miesięcy i nie jest to zasługa nowego kierownictwa, właściwie w tej kwestii nic się nie zmieniło, część zwierząt jest do adopcji część jest w tak "dobrych warunkach że nigdzie indziej im lepiej nie będzie" albo jest "za stara/za długo w tym miejscu żeby zmieniać miejsce zamieszkania bo to za duży stres". Nic się nie zmieniło, jak ktoś chce psa czy kota adoptować to w końcu znajdzie takiego którego zgodzą się wydać, ale niestety sporo z nich ma zapewniony pobyt w tym raju dożywotnio, albo do czasu aż Magda rzeczywiście zostanie odsunięta od władzy a zwierzęta z jej domu odebrane.


Dziękuję, że w końcu potwierdzono, że adopcje są od dawna
Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

To może mi wyjaśnisz, czemu moi znajomi, kompletnie nie zaangażowani w konflikt stali w styczniu tego roku trzy godziny pod bramą (w dniu, w którym rzekomo miały być adopcje) i - nomen omen - pies z kulawą noga się nimi nie zainteresował? Albo czemu w grudniu 2010 musieliśmy kraść po nocy kocięta z nieogrzewanej kociarni, bo Magda S. stanowczo odmówiła ich wydania? Nawiasem mówiąc wciąż nie wiem, kim jesteś w schronisku - wolontariuszką/szem, osoba z personelu? Bo jak na "sąsiadkę" to jesteś nadzwyczaj zaangażowana i zorientowana :roll:[/quote]
:?: :?: :?:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 16:24 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Ja wiem , że są adopcje od marca-jak było wcześniej nie wiem, ale chyba to dobrze(moim zdaniem tak), że są, skoro wcześniej był taki duży-jak piszesz, problem? Nie jeżdżę tam na tyle regularnie, by nazywać się wolontariuszem(np. 2-3x w tygodniu),ale jezeli juz jestem to staram się pomagać, jeżeli nie mogę być to przynajmniej staram się na bieżąco z róźnych źródeł dowiadywać jaka jest sytuacja, co sie zmienia(np.kontakt z wolontariatem)-by mieć pełny obraz sytuacji, nie jestem osobą z personelu, ani sąsiadką.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 16:45 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:Ja wiem , że są adopcje od marca-jak było wcześniej nie wiem, ale chyba to dobrze(moim zdaniem tak), że są, skoro wcześniej był taki duży-jak piszesz, problem? Nie jeżdżę tam na tyle regularnie, by nazywać się wolontariuszem(np. 2-3x w tygodniu),ale jezeli juz jestem to staram się pomagać, jeżeli nie mogę być to przynajmniej staram się na bieżąco z róźnych źródeł dowiadywać jaka jest sytuacja, co sie zmienia(np.kontakt z wolontariatem)-by mieć pełny obraz sytuacji, nie jestem osobą z personelu, ani sąsiadką.

Czyli "robię tzw dobre wrażenie" :wink:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 17:11 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:
sosna pisze:Ja wiem , że są adopcje od marca-jak było wcześniej nie wiem, ale chyba to dobrze(moim zdaniem tak), że są, skoro wcześniej był taki duży-jak piszesz, problem? Nie jeżdżę tam na tyle regularnie, by nazywać się wolontariuszem(np. 2-3x w tygodniu),ale jezeli juz jestem to staram się pomagać, jeżeli nie mogę być to przynajmniej staram się na bieżąco z róźnych źródeł dowiadywać jaka jest sytuacja, co sie zmienia(np.kontakt z wolontariatem)-by mieć pełny obraz sytuacji, nie jestem osobą z personelu, ani sąsiadką.

Czyli "robię tzw dobre wrażenie" :wink:

Czyli jeżdżę kiedy mogę, nie zalezy mi by robić na kimś dobre wrażenie i na tym jak to zostanie odebrane-pomagam w taki sposób w jaki mogę :)O bycie osobą z personelu"podejrzewała" mnie Zofia&Sasza. Hmm szkoda, że nie pogrubiłaś, ze chcę mieć pełny obraz sytuacji, no ale cóż, widocznie nie uznałaś, że jest to istotne?

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 17:22 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:To teraz wszystko zaczyna "jasniej" wygladac-hop zrobimy zrzute, kilka bud kupimy i wtedy sie od nas odpitola-warunki w "przytulisku"sie poprawia to biznes schroniskowy zakwitnie.A jak znowu jakis "oszołom, pierdzacy błazen"jakies zwłoki zakopane znajdzie na wybiegach to bedzie ,ze to sa te stare....Niech sobie TVN przyjedzie i zobaczy jak kilka osób budy nowe kupiło....bez pomocy durnych forumowiczów "pierdzacych w stołki" :evil: i oranizacji jakie sie "wzbogacac "chciały",a nie pomagać :roll:


No ja mam ZAWSZE przeczucia co do niektórych działań i jak widzę są słuszne,niestety :(


I nie rozumiem tylko dlaczego na forum kocim ,ARKA pisze o wilkach, niedxwiedziach,kangurze..Zofia&Sasza prosiła o informacje :co mozna zrobic dla kotów tu na tym forum i tak to powinno zostac.Osoby jakie cos prawdziwego wiedza niech napiszą O KOTACH w "przytulisku-umieralni"


Czy w końcu dowiadywałaś się coś więcej na interesujacy Cię temat ślepych, majacych problem ze wzrokiem kotów?Samym pisaniem to im na pewno nie pomozesz(bo rozumiem, nie wiem czy dobrze, ze chcesz im pomóc?), więc daruj sobie docinki na temat propozycji kupna np. budy, zrzuty(a z nawiazującym do tego "odpitoleniem się"to już zupełnie nie wiem o co Ci chodzi)-nie masz ochoty to nie rób nic, nie pomagaj.Odnoszę wrażenie, ze jest Ci nie na rękę, że chcemy tam kupić np.dla psa budę.

Umiejętność czytania ZE ZROZUMIENIEM się kłania, sosno.
Właśnie usiłowała się dowiedzieć, bardzo wiele razy o to pytała i nie dostała odpowiedzi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 22, 2011 17:53 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Wybacz, ale kupowanie NOWYCH bud dla schroniska które ma przestać istnieć to bzdura.
Nie lepiej kupić materiały i poreperować stare?
Zresztą dzięki adopcjom zapewne lada moment nie będzie komu tych bud kupować...
:?

Kiedy będziesz teraz w Korabiewicach?
Czy można Cię poprosić o sprawdzenie czy są w schronisku koty z chorymi oczami lub bez oczu?
Skutecznie.

Do kierownika dzwoniłam - dwukrotnie. Nie wiedział ile ma kotów do wyadoptowania 8) ani kiedy będzie można je adoptować 8)
Było to w czasach, kiedy nie zaszczycałaś swoją obecnością tego wątku. Teraz jednak chyba możesz porobić za nasze oko?
Ładnie proszę...
Ostatnio edytowano Czw gru 22, 2011 17:56 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 17:56 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

To może ja wyjaśnię, czemu o pewne rzeczy pytamy na forum. Niestety, historia sprawy korabiewickiej i inne podobne sprawy nauczyły nas lekkiej nieufności. Bo bywa tak, że w rozmowie telefonicznej coś jest obiecane, a potem nic z tego nie wychodziło. Dodatkowo informacje umieszczone na forum mają szansę ściągnąć także innych do pomocy.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 18:04 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

magaaaa pisze:Wybacz, ale kupowanie NOWYCH bud dla schroniska które ma przestać istnieć to bzdura.
Nie lepiej kupić materiały i poreperować stare?
Zresztą dzięki adopcjom zapewne lada moment nie będzie komu tych bud kupować...
:?

Kiedy będziesz teraz w Korabiewicach?
Czy można Cię poprosić o sprawdzenie czy są w schronisku koty z chorymi oczami lub bez oczu?
Skutecznie.

Do kierownika dzwoniłam - dwukrotnie. Nie wiedział ile ma kotów do wyadoptowania 8) ani kiedy będzie można je adoptować 8)
Było to w czasach, kiedy nie zaszczycałaś swoją obecnością tego wątku. Teraz jednak chyba możesz porobić za nasze oko?
Ładnie proszę...


Nie wiem kiedy będę dokladnie-jak będę postaram się zorientować. Ja ostatnio miałam informację, że 17 jest do wyadoptowania.
Pewnie, ze lepiej kupić materiały, ale jest to o tyle bardziej skomplikowane, że pieniadze nie będą zbierane u jednej osoby, a później ktos pojedzie i je kupi, i porozlicza, i jeszcze będzie pilnował co dalej-bo raczej po zbiórce też najlepiej jak ktoś by to nadzorował-by nie było niejasności.A buda przyjedzie gotowa -tym bardziej, ze moga sie w końcu zacząć niedługo mrozy

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 18:07 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze:To może ja wyjaśnię, czemu o pewne rzeczy pytamy na forum. Niestety, historia sprawy korabiewickiej i inne podobne sprawy nauczyły nas lekkiej nieufności. Bo bywa tak, że w rozmowie telefonicznej coś jest obiecane, a potem nic z tego nie wychodziło. Dodatkowo informacje umieszczone na forum mają szansę ściągnąć także innych do pomocy.

Myślę, że po rozmowie uzyskane informacje można zamiescic na forum-i wtedy konkretne sprawy byłyby na bieżąco załatwiane

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 22, 2011 18:07 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Nie mam nic przeciwko budom!
wydaje mi się jednakowoż dziwne kwestowanie na budy na kocim forum.
Tyle i nic więcej.
Nie wiem kiedy będę dokladnie-jak będę postaram się zorientować

Wszyscy tu będziemy wdzięczni za informację.
Zwróć uwagę na koty z chorymi oczami / bez oczu.
Dziękuję.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 22, 2011 18:08 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
Zofia&Sasza pisze:To może ja wyjaśnię, czemu o pewne rzeczy pytamy na forum. Niestety, historia sprawy korabiewickiej i inne podobne sprawy nauczyły nas lekkiej nieufności. Bo bywa tak, że w rozmowie telefonicznej coś jest obiecane, a potem nic z tego nie wychodziło. Dodatkowo informacje umieszczone na forum mają szansę ściągnąć także innych do pomocy.

Myślę, że po rozmowie uzyskane informacje można zamiescic na forum-i wtedy konkretne sprawy byłyby na bieżąco załatwiane

Nie zrozumiałaś. Chodzi o wypowiedź kogoś, kto reprezentuje albo kierownictwo schroniska albo wolontariat.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 18:09 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosno - w, w sprawie adopcji, które się trafiały jak było ciężko i się o pomoc dobijały inne zbieraczki - możesz przeczytać np. tutaj: viewtopic.php?f=1&t=129298&start=0
viewtopic.php?f=1&t=134197&start=60
viewtopic.php?f=1&t=130017&start=0&hilit=zbieraczka
viewtopic.php?f=13&t=119104&start=0&hilit=zbieraczka
Zaręczam ci, że modus operandi był taki sam: błagam, pomóżcie, ja już obie nie radzę, będę oddawała do adopcji etc. a jak ruszyła pomoc i "bat" np. eksmisji przestał działać, to były fochy i współpraca się urywała jak nożem uciął. W Korabiewicach niestety zaczyna wyglądać podobnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 22, 2011 18:20 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Alienor pisze:sosno - w, w sprawie adopcji, które się trafiały jak było ciężko i się o pomoc dobijały inne zbieraczki - możesz przeczytać np. tutaj: viewtopic.php?f=1&t=129298&start=0
viewtopic.php?f=1&t=134197&start=60
viewtopic.php?f=1&t=130017&start=0&hilit=zbieraczka
viewtopic.php?f=13&t=119104&start=0&hilit=zbieraczka
Zaręczam ci, że modus operandi był taki sam: błagam, pomóżcie, ja już obie nie radzę, będę oddawała do adopcji etc. a jak ruszyła pomoc i "bat" np. eksmisji przestał działać, to były fochy i współpraca się urywała jak nożem uciął. W Korabiewicach niestety zaczyna wyglądać podobnie.


Miejmy nadzieję, ze tutaj teraz będzie współpraca, grunt żeby były adopcje i nadal stała pomoc

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, kota_brytyjka i 49 gości