Tweety pisze:Miszelina zawozi właśnie Atisa do domu, bo to on wpakował się pani na kolana a nie Mea czy Rakija. Lolek wypuszczony, bo nie ma atakującej go Niuni. Bawili się z Atisem, kot wyraźnie odżył, bo ile można siedzieć w klatce.
Pierwsze spotkanie Atisa z Tygryskiem przebiegło pokojowo. Koty się dokładnie obwąchały, a potem Atis pozwiedzal mieszkanie, a Tygysio za nim krok w krok. Łapoczynów ani nawet syczenia nie było

Lolek szaleje z radości, nikogo nie bije, pogonił trochę czarnuszki, oberwał od Rakiji po nosie, więc mam nadzieję, że nadal tak pozostanie. Proszę nie reagować na tupoty dochodzące z cat-roomu.

Aha, odkaziłam też klatkę i kuwetę Jantara.
Koty dostały mięso, Gluś jadł mi z ręki
