Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 16, 2011 18:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

W skrócie, wymieniłam stare nieszczelne drzwi w mieszkaniu z kasę ze "zbióki na sreberka". Było to chyba 700zł. Drzwi metalowe, szczelne, antywłamaniowe (niby).

Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 16, 2011 18:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

moś pisze:Moim zdaniem, jesli pokryta z kasy prywatnej to nam nic do tego, jesli z adopcyjnych datkow to inna sprawa. Wtedy powinni sie na to zgodzic wirtualni opiekunowie. To chyba proste.


moś, jakiej kasy prywatnej??? o czym Ty piszesz!!! Czy osoba bezrobotna posiada jakieś dochody???
Obrazek

black_sheep

 
Posty: 387
Od: Wto mar 01, 2011 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 18:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

moś pisze:
kristinbb pisze:
mirka_t pisze:Black_sheep bezczelna jesteś. Być może ta bezczelność wynika z niedoinformowania,a le i tak Ciebie to nie usprawiedliwia.


Może dziewczyna nie rozumie co to jest pokój kuwetkowy ? :lol:

Krysiu, ale jaki to pokoj ? sa tam kuwety, tak? i co?

A to, że w pokoju tym były tapety, które sama kładłam a koty je zniszczyły. Był też dywan dawno temu zniszczony przez koty. Kilka lat temu wymieniłam za własne pieniądze wykładzinę na podłodze. Teraz za własne pieniądze położę wykładzinę na ścianach najbardziej narażonych na zasikanie i zniszczenie. W ten sposób będzie łatwiej utrzymać czystość. Są to moje pieniądze, moje ściany i moje mieszkanie, które dostosowuję pod teoretycznie moje koty, bo jak widac nie tylko nie mogę w spokoju podejmowac decyzji zwiazanych z kotami i to wydawać własnych pieniędzy bez głupich komentarzy mi nie wolno.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 16, 2011 18:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.


Ale to były pieniądze przeznaczone na LECZENIE kota, a nie na czyjeś prywatne zachcianki. :D
Obrazek

black_sheep

 
Posty: 387
Od: Wto mar 01, 2011 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 18:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

black_sheep pisze:
moś pisze:Moim zdaniem, jesli pokryta z kasy prywatnej to nam nic do tego, jesli z adopcyjnych datkow to inna sprawa. Wtedy powinni sie na to zgodzic wirtualni opiekunowie. To chyba proste.


moś, jakiej kasy prywatnej??? o czym Ty piszesz!!! Czy osoba bezrobotna posiada jakieś dochody???

Tego nie wiem, nie bede nikomu wchodzic w prywatne zycie ale podobno Mirka sama nie mieszka.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 16, 2011 18:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

black_sheep pisze:
mirka_t pisze:Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.


Ale to były pieniądze przeznaczone na LECZENIE kota, a nie na czyjeś prywatne zachcianki. :D

Widziałaś faktury?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 16, 2011 18:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

black_sheep pisze:
mirka_t pisze:Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.


Ale to były pieniądze przeznaczone na LECZENIE kota, a nie na czyjeś prywatne zachcianki. :D

Własnie, i byly bazarki na rzecz, nie tylko datki.
Ostatnio edytowano Śro mar 16, 2011 18:31 przez moś, łącznie edytowano 1 raz
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 16, 2011 18:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:W skrócie, wymieniłam stare nieszczelne drzwi w mieszkaniu z kasę ze "zbióki na sreberka". Było to chyba 700zł. Drzwi metalowe, szczelne, antywłamaniowe (niby).

Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.

ani grosza, z tej jak to nazywasz kasy nie wydalam na drzwi, okna czy cokolwiek innego co by zaspakajało moje potrzeby lub potrzeby pozostałych kotów.
700 zł to jest tyle, ile Ty zabrałaś kotom, którym winna jesteś opiekę
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 16, 2011 18:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:A to, że w pokoju tym były tapety, które sama kładłam a koty je zniszczyły. Był też dywan dawno temu zniszczony przez koty. Kilka lat temu wymieniłam za własne pieniądze wykładzinę na podłodze. Teraz za własne pieniądze położę wykładzinę na ścianach najbardziej narażonych na zasikanie i zniszczenie. W ten sposób będzie łatwiej utrzymać czystość. Są to moje pieniądze, moje ściany i moje mieszkanie, które dostosowuję pod teoretycznie moje koty, bo jak widac nie tylko nie mogę w spokoju podejmowac decyzji zwiazanych z kotami i to wydawać własnych pieniędzy bez głupich komentarzy mi nie wolno.

postaraj się tylko, żeby kolor wykładziny był wesoły, a wzorek trafiał w gusta forumowiczów.
żeby potem nie było, że masz smutno w mieszkaniu.

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 16, 2011 18:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
black_sheep pisze:
mirka_t pisze:Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.


Ale to były pieniądze przeznaczone na LECZENIE kota, a nie na czyjeś prywatne zachcianki. :D

Widziałaś faktury?

Wszyscy zainteresowani widzieli rozliczenia.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 16, 2011 18:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

moś pisze:
black_sheep pisze:
mirka_t pisze:Napisz dalia ile kasy zebrałaś na leczenie Szagiego, które to w sposób bardzo przystępny opisała Agn.


Ale to były pieniądze przeznaczone na LECZENIE kota, a nie na czyjeś prywatne zachcianki. :D

Własnie, i byly bazarki na rzecz, nie tylko datki.

tak czy inaczej dzięki tym pieniądzom dalia mogła więcej swojej kasy przeznaczyć na prywatne zachcianki :lol:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 16, 2011 18:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ocho, zaczyna się :roll:

edit: wykasowałam drugie zdanie z komentarzem odnośnie ataku "szanownych pań".
Ostatnio edytowano Śro mar 16, 2011 18:38 przez sky_fifi, łącznie edytowano 2 razy

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Śro mar 16, 2011 18:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:ani grosza, z tej jak to nazywasz kasy nie wydalam na drzwi, okna czy cokolwiek innego co by zaspakajało moje potrzeby lub potrzeby pozostałych kotów.
700 zł to jest tyle, ile Ty zabrałaś kotom, którym winna jesteś opiekę

Nie wydałaś też na prawidłowe leczenie kota. Wydałaś może choć na eutanazję czy sam skonał?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 16, 2011 18:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

moś pisze:Tego nie wiem, nie bede nikomu wchodzic w prywatne zycie ale podobno Mirka sama nie mieszka.


Jestem daleka od zaglądania do cudzych wyciągów bankowych, ale jeśli ktoś ma kasę na meble czy inne bajery, a potem prosi o pomoc finansową na koty, to już nie jest fair. Te pieniądze można było przeznaczyć na sterylizacje.
Obrazek

black_sheep

 
Posty: 387
Od: Wto mar 01, 2011 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 18:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Boże, przestańcie!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MruczkiRządzą i 113 gości