Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 22, 2011 20:13 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

a jak Lusi? szkrobnij coś Berenika :wink:

ja wpisuję sie teraz z bardzo złymi wieśćmi
mały Miłosz też przegrał walkę z pp :cry: :cry: :cry:
tak strasznie szkoda, taki pech
Milena-ich DT-bardzo to przeżywa
Ich rodzeństwo zdrowe w domkach, ona to bardzo dobry DT, ma swoje 2 koty, nie chodzi po skupiskach
ech :(
skąd to świństwo się jej przyplątało :(
biedne maluszki, tak dzielnie walczyły
[i][i]
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 22, 2011 21:24 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

tak bardzo mi przykro :(
to koszmarna, podstepna choroba
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob kwi 23, 2011 6:07 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Biedne maluszki :crying: [*][*]
Miałam nadzieję, że dają radę.... :-(

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob kwi 23, 2011 16:35 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Biedne kiciusie ['] [']

A Lusi OK :) Szwy zdjęte, smarowanie koniakiem zalecone do czasu całkowitego zagojenia :) Śmiga jak fryga, owinęła sobie już całą rodzinę wokół ogonka, nawet brat ponoć powiedział, że to najnormalniejszy kot, jakiego mieliśmy, bo się nie boi, przychodzi, daje wziąć na ręce... :) Podejrzewam, że chętnie wyminiłby 3 rezydentki za Lusi :ryk: Ja to rozumiem, bo w Lusi nie sposób się nie zakochać :1luvu:

Jedno co mnie martwi, to to, że pokichuje dziewczyna. W poniedziałek przy okazji wizyty w lecznicy dostała coś na to kichanie, teraz w czwartek też dostała jakies zastrzyki. Ale jeśli nadal bedzie kochała, to pewnie trzeba będzie kontynuować leczenie. Będę monitorowala sytuację :ok:
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Sob kwi 23, 2011 20:48 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Wesołego wszystkiego, zdrowia, szczęścia, mokrych zająców, zdrowych i szczęśliwych kotów! Dla tych na dwóch nogach i na czterech!
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 23, 2011 21:40 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Zgłaszam nowego tymczasa. Jest nim Mitras. To przemiły kocurek, który potrzebuje domku. Tak jak pisałam na wątku schroniskotków XVII dajemy mu tymczas tak długo jak będziemy w stanie. Ma własny pokoik, kanapkę, jedzonko i wszystko mam nadzieję co mu potrzeba by wyzdrowieć i dojść do siebie po ostatnich tygodniach.
Miskę napełniłam specjalnym suchym oraz pasztecikiem wedle instrukcji oraz trochę wody. Kuwetka zapełniona została ręcznikami papierowymi by nie podrażnić wiadomo czego :mrgreen:
Gdy przyniosłam transporterek z Mitrasem do domu i otworzyłam drzwiczki od razu chłopak zaczął zwiedzać nie bojąc się prawie niczego, a także przywitał się ładnie z naszą (od niedawna :wink: ) Flavią. Kitka zaciekawiona nową osobą podążała za Mitrasem co naprawdę fajnie wyglądało. Niespodziewanie Mitras chciał się wypróżnić, a ja kończyłam dopiero papierową kuwetkę no i cóż.. skorzystała z kuwetki flaviovej i zakopała :oops: Dokończyłam szykować kuwetkę tymczasa i kupsztala chłopaka przeniosłam do jego nowej kuwetki. Była średnio twardawa jasna brązowa. Potem pojawiły się czerwone małe plamki na podłodze. Od Mitrasa zapewne po kupce :| Potem było siku z ledwością. Przenieśliśmy Mitrasa do jego nowego pokoiku bo nagle zaczął syczeć na Flavię. Powód? Wydaje mi się, że może bolała go pupa po wszystkim i był poirytowany, że nasza była blisko niego. Co jakiś czas zaglądaliśmy do pokoiku na zmianę nie wpuszczając drugiego kota. Nie potrafiliśmy go znaleźć. Okazało się, że cwaniak siedział sobie w szafie :wink: Potem znowu nie potrafiliśmy go znaleźć. Podejrzewam, że za szafą był z kolei lub za łóżkiem :twisted: Potem jak go wołałam i kusiłam jedzonkiem wyszedł miaucząc i pomrukując. Posiedziałam z nim troszkę, pomiziałam. I tak co jakis czas. I tak do około dwudziestej. Jedzonko nie ruszone, piciu też chociaż ciężko stwierdzić. Jedynie kupkę zrobił znowu. Siku nie widziałam. Po dwudziestej pierwszej miska pasztecik zjedzone, suche troszke zjedzone, woda - nadal nie wiem. Kuwetka bez zmian. Gdy drugi kot lub mój TŻ przechodzili obok pokoju choćby na chwilę postać pod drzwiami i spytać mnie co z Mitrasem - chłopak warczał. Siedział mi na kolanach, mruczał, a potem warkniecie nawet w momencie jak mój psiknął będąc w drugim pokoju 8O :mrgreen: Wydawał się być przyjaźnie nastawiony do innych kotów. Może to nowe otoczenie, a co za tym idzie stres i hmm pupa kocia niewygojona. No nic zobaczymy jak będzie jutro :)

Pozdrawiam i Wesołego Alleluja :P
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Sob kwi 23, 2011 21:48 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

tangerine1 pisze:tak bardzo mi przykro :(
to koszmarna, podstepna choroba
[i] maluszki :(
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Nie kwi 24, 2011 16:30 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

TanundA- zaciskam kciuki, obserwuj dokładnie te ewentualne pokrwawianie
może to być tez z tej wyszytej cewki
To ważne jest
ale najważniejsze żeby chłopak siku robił i jadł i pił

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 24, 2011 19:00 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Ok, będziemy chłopaka obserwować :)
Dziś dokończył całego Winstona - pasztecik mu smakuje, suche ogólnie troszkę mniej. Dolałam rano mleka do wody i w osobnej miseczce samą wodę. Wodę powolutku zaczyna pić więc rano było siku :P Z mlekiem jak na razie słabo.
Co do kropelek krwi od dnia wczorajszego nic podobnego się nie wydarzyło, może to jednorazowe??
Mitras jest przekochany i tak się cieszy i mruczy gdy nas widzi i spędzamy z nim czas. Barankuje leciutko i pomiaukuje słodko, ale i zazdrosny gdy tylko wyczuje innego kota. Flavia za drzwiami podsłuchuje czasem i wyje, że chce wejść i pobawić się z nami i Mitrasem, ale te warczenie Mitrasa..Popróbujemy może w poniedziałek z nimi, popatrzeć na reakcje Mitra konta Flavia. Troszkę się tego obawiam bo te warczenie mnie niepokoi, ale z drugiej strony to dopiero kilka dni :oops: :mrgreen: Trzeba próbować :P
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Pon kwi 25, 2011 7:18 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

no to trzeba eksperymentowac z różnymi pasztecikami, mam kolejne trzy do sprawdzenia w domu :wink:
Bardzo się cieszę ,że siura :ok:
a mleka nie musisz dawać, ogolnie jak zawsze niewskazane dla kota jest, było na początku tylko dlatego,że własnie tylko mleko pił, wody nie chciał- a pic musiał
Jesli pije wodę to mleko wywalcie :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 26, 2011 19:44 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Tak przy okazji świątecznych tematów jak to jest z tymi jajami? Dawać kotom czy nie? Czytałam że jajko jest w kociej diecie niezbędne wręcz, gdzie indziej że nie należy dawać. U mnie tylko Tituś lubi ale ma potem biegunkę więc nie daję. Może mnie ktoś oświecić w tej kwestii?
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 26, 2011 20:03 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

w/g mojej wiedzy zółtko można dawać, ale niech ktoś potwierdzi
jak tam Wasze tymczasiki?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 26, 2011 20:05 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

My dajemy gotowane żółtko - wszystkie jedzą ze smakiem i nie mają żadnych sensacji.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto kwi 26, 2011 20:24 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Moje rezydentki najczęściej wylizują resztki jajka użytego do panierki - nie solę go wcześniej. Nic im nie dolega :) Poza tym przepadają za konserwowym groszkiem i kukurydzą, jedna jada też kapuste pekińską - niekoniecznie z sosem, moze być sote, o warzywach z rosołu nie wspomnę. Nie daję im takich warzyw, ale zdarza się, że same się poczęstują, jak zapomnę sprzątnąć z zasięgu pazurów :roll: Uwielbiają sałatkę jarzynową i tuńczykową (jajka na twardo, tuńczyk, cebula, ser żółty i majonez) - tą ostatnią obowiązkowo muszę siędzielić z nimi, bo nie dadzą żyć :1luvu: A, Jedna namiętnie kocha chipsy :piwa:

Nie mam jakichśspecjalnych wiadomości o Lusi, ale podobno nadal kicha. Nie ma wysięku, ani z oczu ani z nosa, ale pokichuje takimi seriami. Poza tym ma apetyt, luzik totalny, lubi wylegiwać się w kartonie na kocim stole, gdzie do południa świeci słoneczko :)
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Wto kwi 26, 2011 20:27 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

mnie kiedyś spadło surowe jajko na ziemię
przyleciał rudzielec i wylizał do czysta
teraz jak słyszy (a słyszy zawsze :evil: ) dzwięk rozbijanego jajka
to tak miaukoli że niestety trzeba dać mu całe

więc mimo iż jest ponoc niezdrowe dla kotów to dostaje
na szczęście nie za często
gotowanego sie nie chwyci
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 57 gości