Stosunki kocio-kocie są dość nieoczekiwane
Dzień pierwszy - Amelka robi groźnego kota obwarkując wszystkie koty i co tam się po drodze nawinie (człowiek, fotel itd); uszy do góry, postawa "zaraz was natłukę". Spodziewałam się przynajmniej po Zuzance pokazania Amelce, kto tu rządzi, ale nie - wszystkie koty, łącznie z wielkim Ignacem uszy po sobie i chodu.
Dzień drugi - koty już spokojniejsze, mała Zuzakowa zaczęła się odwarkiwać, a Amelka zakochała się w Chłopaniu, który ją totalnie olewa

Chodzi na nim krok w krok, warcząc oczywiście.
Dzisiaj - Amelka coraz częściej zapomina warczeć na koty, za to dostało się misce z mięsem

Mała próbuje się włączać do zabaw, idzie jej coraz lepiej. Bidula nie umie się zachować w stadzie, ale jeszcze parę dni i na pewno się nauczy, bo bestyjka jest bardzo inteligentna.