PRYMULKA..KRETKA!! :(( nim będzie za późno..sch.Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 17, 2010 21:50 Re: LOLA...nim będzie za późno-SZukamy transp. Łódź-podWarszawa

wysłałam te dane do Pani która ofiarowała się z pomocą finansową dla Loli na FB
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Pt wrz 17, 2010 23:51 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT,walczy,prosimyOpomocFin.

słuchajcie Lola ma własną sponsorkę i nie trzeba więcej finansowej pomocy :D
trzymajcie tylko kciuki :ok:
a ewentualne wpłaty niech idą na inne biedy
pozdrawiam
Ania i Lola :1luvu:
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 0:14 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT,walczy,prosimyOpomocFin.

:king: :aniolek: same anioły :1luvu: :1luvu: :1luvu:

to wielkie kciuki za jutrzejszą wizytę
u okulisty i migiem zdrowienie :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 18, 2010 7:59 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

Loluniu jak się czujesz?
jak minęła Wam nocka?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 18, 2010 8:10 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

cześć Blue :)
będę śledzić :ok:
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2010 8:30 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

nocka mineła razem :wink:
spałyśmy sobie na jednym łózku, tylko raz widziałam,jak wstawała w nocy a spałam niewiele
z noska sączy jej się krwawy katar, kicia większość czasu mruczy
ale niestety nie ma apetytu- z łapek nie zlizuje(jak próbowałam umazać), z pysia troszkę ale na brodzie zostaje, nie piła i w 99%nawet nie siusiała :cry:
zastrzyk zniosła z anielską cierpliwością, dopiero pod koniec zamiałczała że już ma dość
jest przeraźliwie chuda i słabiutka, nieco chwieje się na nóżkach
rano wdarła się do nas moja jednooka kociczka, poniuchały się noskami- zero agresji :ok:
nie specjalnie boi się nawet psów (choć młodszą sukę muszę od niej izolować, bo mogłaby ja zgnieść
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:31 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

teraz ma odruchy wymiotne :cry:
serce pęka
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:33 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

z oczkiem wczoraj trochę spanikowałam, w świetle dziennym widzę że przyćmioną ma tylko połówkę oczka
czekam do 10ej by umówić się na wizytę u okulisty i mam nadzieję jak najszybciej tam ruszam
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:34 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

oczywiście ruszamy
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:34 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

Tzn. że idziesz do weta z nią? czy tak może być, że ten krwawy katarek i nie chce jeść, i odruchy wymiotne....
jak nie zacznie jeść to chyba trzeba ją kroplówką karmić, żeby się nie odwodniła, prawda?
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2010 8:39 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

no właśnie ciągle nie wiem czy uderzać do okulisty czy dzwonić do weta poleconego, który jeździ na wizyty domowe...
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:42 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

niebieskawck pisze:no właśnie ciągle nie wiem czy uderzać do okulisty czy dzwonić do weta poleconego, który jeździ na wizyty domowe...


zadzwoń może i się skonsultuj, może okulista też też co poradzi na resztę, ale jak słabiutka i nie je to ja bym raczej najpierw ją na kroplówkę zawiozła....
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2010 8:48 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

tylko do okulisty daleko, a podróz nawet samochodem to dodatkowy stres...
po zastrzyku częściej z noska leci :cry: ale teraz chodzi po pokoju i zwiedza :ok:
jestem potwornie roztrzęsiona :?
czekam na 10 i dzwonię do okulisty i drugiego weta
Obrazek

Mylić jest rzeczą ludzką,
przyznanie do błędu wymaga wysiłku, na który nie każdego niestety stać.

niebieskawck

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2010 18:17

Post » Sob wrz 18, 2010 8:53 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

ok, to pisz co u niej tutaj albo na fb, jakbys potrzebowała jakiejś pomocy to dawaj znaki :!:
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2010 9:56 Re: LOLA...nim będzie za późno-już w DT u niebieskawck:)

a morfologia była jaka?
trzeba pewnie karmić na siłę
strzykawka, conva rozrobić i do pysia po malutku,
jeżeli są nadżerki w pyszczku,
to doskonale działa i goi balsam szostakowskiego

no niestety, schronisko dla niektórych kotów to powolna umieralnia.
i to absurdalne, najgorzej jest z tymi czyściutkimi, zadbanymi, wychuchanymi :( :( :(
wystarczy kilka dni i ze zdrowego, tłuściutkiego kota robi się chuda szmatka,
i trzeba walczyć o życie :( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości