Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

zabers, ale to inni małolaci niż ostatnio

to jest generalnie takie miejsce, gdzie jak robi się cieplej, to się młodzież zbiera, bo jest niewidoczne z większosci balkonów i okien, raczej brak takich miejsc na tym osiedlu. Dlatego też tam włąśnie była stołówka.

Tak, kotka jest moja. To jest jeden z pierwszych kotów jakie tutaj spotkałam (karmie ją minimum 3 lata, a mieszkam tutaj jakieś 3,5).

ja myślę tak: ona głupia nie jest. Może (tu już puszczam wodze fantazji) wyczuwa zdenerwowanie i presję. może traktowac to "niezobowiązująco" - złapie się - ok, nie złapie się - tez ok. spróbujemy nasepnego dnia. Bez nerwów. (Już po prostu brzytwy się chwytam).

Pewnie tak jest, wiadomo, że koty szybko takie emocje wyczuwają. Staram sie naprawde przychodzić tam "jak zwykle", tzn. biore ze soba szeleszczącą foliówke, ruszam miskami, zeby wyglądało normalnie, ale na pewno nie udaje mi sie wyeliminować zdenerowowania

bez nerwów zupełnie podchodzę do czarnej mamuśki, bo ona jest ciachnięta, a tutaj przeraza mnie mysl, ze krówka sie moze "rozsypać" i wtedy to już naprawde będzie problem.

Ze spokojem. Będzie dobrze.

Idziemy spać. Jutro też jest dzień.

no to najpierw serdeczne i szczere

i kolejne kciuki za łapankę :ok:

Hej kochani. Jak tam?

Wszyscy śpią, tylko my kusimy. :mrgreen:

Ja mam kłopoty z Vectrą-ciągle znika mi net i telewizja-teraz dopiero włączyli,ale obraz w TV koszmarny-dobrze,że chociaż net jakoś działa-ciekawe tylk jak długo-to już trzeci dzień !a i przedtem coś szwankowało-instalują nowych abonentów i stąd takie problemy.
Problem z tą krówką,jak diabli-to stara wyjadaczka i zna klatkę!

Dziewczyny, no ja dopiero wstałam jakieś pół godziny temu :oops:

ale spać poszłam przed 6 :evil:

najpierw Glusiek mi stres zafundował, bo zorientowałam sie, ze ostatni raz widziałam jak sika koło południa, a wiadomo, on ma PNN, więc juz miałam stracha, ze mocz "stanął". Biegałam za nim do wpoł do 4 z różnymi rzeczami, aż wreszcie zrezygnowany zrobił pięknego sika :twisted:

potem stwierdziłam, ze nie warto się juz kłaść, tylko poszłam z klatką na krówke. Siedziałam do 5.30 mniej więcej, ale krówki nie było, nikogo zresztą nie było.
Kolejna próba dziś wieczorem. A teraz biore sie za sprzątanie, koteczki wstały duuuużo wcześniej niż ja i jak widze miały co robić :twisted:

Ależ ta krówka kłopoty sprawia,nie wie,że cała akcja ma na celu uratowanie jej,jak tak dalej pójdzie to zostanie w Zielonej i dalej juz będzie musiała sobie sama radzić

Już tylko tydzień został na wyłapanie kotów,a nadal brak domów !!!!!! :cry:

Milena, mogę przechować Ci jednego kota. Musi być jednak spokojny, bo mam bardzo płochliwą Balbinkę, na której zaufanie pracuję już kilka miesięcy. Nie mogę tego zaprzepaścić, bo Balbi wymaga operacji. Będę też miała bardzo mało czasu w najbliższych tygodniach, więc kot nie może wymagać leczenia. Musi być zdrowy i odrobaczony. Trafi od razu na pokoje, bo u mnie nie ma warunków na kwarantannę. Może więc w tych okolicznościach wzięłabym czarną kotkę - pasowałaby do moich wymagań?

Filo, dziękuję Ci ogromnie

Co do czarnej koteczki, wydaje mi się, ze ona jest spokojna, ale na pewno plochliwa, wiecej bede mogla powiedziec jak ją złapie. Jest po sterylce, na oko zdrowa, oczka ladne, nosek czysty, wymaga na pewno odrobaczenia "domowego" (bo na zewnatrz koty odrobaczalam regularnie) i odpchlenia.

Dziewczyny gady futrzaste zrzucily mi glosnik na laptopa :evil:

najpierw klawiatura nie dzialala wcale, potem wybiorczo i niezgodnie z nazwa klawiszy, a teraz mi "z" nie dziala, ta literke sciagam klawiatury ekranowej :evil:

nie ulatwia to pisania. Czy ktos wie co to moze być? swoje zdolności informatyczne wykorzystalam, czyli jakies 3 razy reset zrobilam :evil:

milenap pisze:Co do czarnej koteczki, wydaje mi się, ze ona jest spokojna, ale na pewno plochliwa, wiecej bede mogla powiedziec jak ją złapie. Jest po sterylce, na oko zdrowa, oczka ladne, nosek czysty, wymaga na pewno odrobaczenia "domowego" (bo na zewnatrz koty odrobaczalam regularnie) i odpchlenia.

Balbina niedawno zwolniła przestrzeń podłóżkową, czyli nasze miejsce dla płochliwych kotów. Jak będzie trzeba, to wstawię tam ponownie kuwetę. :roll:

Proszę odpchlij ją. Pewnie też ma kleszcze, jak inne. Gdybyś mogła ją ze 3 dni poobserwować, byłoby genialnie. Potem jakoś spróbujemy umówić się na transport.

Milena, poza niełapliwą krówką jaki kot jeszcze został?

Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

Kto przegląda forum